BMW Sport

Hej Wszystkim! Niedawno kupiłem bmw e46 i przy myciu samochodu zauważyłem kilka małych ognisk korozji, a mianowicie takie jak na fotce poniżej (fotka progu), na słupku również znajduję się podobnego rodzaju bąbel. Moje pytanie brzmi, jeśli zrobi mi to dobry lakiernik, to ta korozja wróci za jakiś czas? Nie mówię, że autem będę jeździł 20 lat, ale minimum 5-7 lat chciałbym polatać samochodem nie zeżartym przez korozję. Rozumiem, że nikt mi na to nie da gwarancji, ale jak to wyglądało w waszym przypadku? Po usunięciu rdzy powracała ona za jakiś czas? Jak, tak, to za jaki

http://zapodaj.net/45ec9d2054922.jpg.html

Rudy ciężki temat, raczej nie do wyeliminowania na zawsze. Zdjęcie też nie zbyt czytelne, ale już tam jest niezła impreza.

Niezła impreza? Te purchle są stosunkowo małe, więc skąd te wnioski?

Kolego dobry lakiernik zrobi porządek z tym na długo !!!

W wakacje zajmowałem się dokładnie tym samym problemem co pokazałeś na zdjeciu.
I powiem ci że sprawa tylko tak prosto wygląda.

Aby powalczyć z tym trzeba zdemontować błotniki i progi , jak ktoś ci powie ze nie trzeba to jest zwykłym druciarzem.

Po demontażu trzeba ładnie wszystko wyczyścić do gołej blachy i jak brak to pospawać dziurki (bo pewnie są w tym narożniku).

Problem jest taki że to miejsce jest atakowane od zewnątrz i wewnątrz. Jak ktoś ci tylko z wieszaku zaszpachluje i pryśnie lakierem to za rok będzie jeszcze gorzej.

Co ciekawe to ze jak zdejmiesz błotnik to się okaże ze błotnik ocierał o karoserie i wdała się ładna korozja (ja odsunąłem błotnik o 1mm od karoserii)

Na uwagę też zasługują ranty błotników od środka, które na pewno będą mocno skorodowane.
Ja zdarłem cały lakier z błotników i okazało się że je ktoś nie udolnie naprawiał szpachlą (0.5kg na błotnik).
Co ciekawe szpachla poszła na blachę bez podkładu epoksydowego.

Gdy już uporałem się z błotnikami ( cynowanie + podkaładowanie + lakierowanie + zero szpachli) to okazało sie że otwory na kołki progu miały małe ogniska korozji.

Gdy już to zlikwidowałem to okazało się że przy tylnych kołach są mini chlapacz (przed kołem) i one zdzierają konserwacje.
Uporałem się i z tym , odpowiednio zabezpieczając progi od środka i od zewnątrz.

Cała operacja zajęła mi kupę godzin ale zrobiłem robotę mega dokładnie i wiem że żaden lakiernik tak nie zrobi.


Przed wakacjami zajmowałem się także korozją na tylnych błotnikach (to stałe miejsce w bmw).
Robiłem częściowe lakierowanie błotników i po polerce wyszło mega super , niema śladu częściowego lakierowania.


Wracając do twojego zdjęcia to powiem ci że nie wygląda to za dobrze, u mnie był tylko taki nalot rdzy bez bąbli a było naprawdę co robić.

W takim razie przekażę twoje uwagi lakiernikowi. Dzisiaj byłem jeszcze na stacji kontrolii pojazdów, żeby obejrzeć co się dzieje z podłogą, od spodu i pracownik powiedział mi, że podłoga zdrowa, ale na łączeniu blach już się robi rdzawy nalot i jego zdaniem mam już powoli myśleć o zakonserwowaniu spodu. Dziabi3 ,a jak wyglądają efekty u Ciebie? Korozja powróciła, czy masz z tym spokój? Słyszałem, że są podobno jakieś przeźroczyste folie i warto je nakleić, bo hamują one wilgoć, więc pomyślałem, że warto to nakleić na miejsce rdzy ze zdjęcia i słupek. Co o tym sądzisz?

U mnie minęło dopiero około 6 miesięcy i wszystko wygląda idealnie.

Jak lakiernik się przyłoży i nie polakieruje zlewkami tysiąca podkładów i lakierów to będzie trzymać kilka lat.

Jak dużo śmigasz po polnych drogach to otłuczesz szybciej to misce.

Folia pomaga tylko tam niema jak jej nakleić.

Zdjąć drzwi, próg i nakleić folie. Może jakoś da radę

Jak są już takie purchle to po oczyszczeniu z lakieru dopiero zobaczysz co tam się dzieje. Dziury i rudy nalot dookoła. Sam od roku walczę ze rdzą, i dopiero w tym roku będę zadowolony z efektu, bo cały ,,zainfekowany' materiał wyciąłem do zdrowej blachy i wypełniłem włóknem i żywicą poliestrową. Roboty duuuużo, ale efekt końcowy dopiero teraz zadowalający.

Dokładnie tak jak pisze kolega, żaden lakiernik tego tak dokładnie nie zrobi z tego względu, że się to nie opłaca, walka z korozją to długi i męczący temat a każdy oczekuje, że będzie to zrobione za czysta złotych polskich monet. Warto zwrócić uwagę ile kosztują same lakiery, podkłady, papiery ścierne, zmywacze itp itd... i wychodzi, że robi charytatywnie

Jasna sprawa, że powinien wziąć więcej ale wtedy klient marudzi.

jak będzie dobrze oczyszczone i zabezpieczone to powinieneś mieć na długo z tym spokój

Zgadza się ja na drobne poprawki , dwa błotniki i trochę konserwacji wywaliłem blisko 500zł nie licząc mojej roboty.