BMW Sport

[center]Witam serdecznie![/center]
Ostatnio przypadkowo znalazłem na allegro.pl elektroniczne urządzenie antykorozyjne! Śmiesznie to brzmi i odrazu pojawia się uśmiech na twarzy gdy się to czyta ale...

Po większym wgłębieniu się w temat zacząłem się zastanawiać nad tym czy jednak może to działać!? Nie znam się na tego typu sprawach więc założyłem ten temat po to aby rozwikłać tą zagadkę wspólnie! Jeśli ktoś miał do czynienia z tym urządzeniem to bardzo proszę o jakieś opinie i jeśli ktoś potrafi uzasadnić jego działanie (bądź niedziałanie) to również proszę o wypowiedzi!

Link do originalnego tematu --> http://moto.allegro.pl/item424978657_korozji_mowimy_stop_esa_2_lata_gwarancji_od_tc4.html

"Przedmiotem tej aukcji jest elektroniczne urządzenie antykorozyjne.
Urządzenie to służy do zabezpieczenia naszego pojazdu przed korozją szczególnie w miejscach gdzie tego nie widać a inne powłoki zabezpieczające są lub mogą zostać uszkodzone mechanicznie np. zgrzewy narażone na ciągłą pracę karoserii oraz profile zamknięte jak również normalne ubytki lakieru.Urzadzenie zatrzymuje również dalszy proces korodowania...
[...]Nasze urządzenia wykonane są w nowoczesnej technologii nadruku powierzchniowego SMD przy uzyciu najwyższej jakości podzespołów elektronicznych co czynie je odpornym na wstrząsy i warunki atmoaferyczne oraz gwarantuje wieloletnią bezawaryjną pracę...
[...]Metoda działania naszego urządzenia jest ogólnie znana i stosowana w przemyśle pod nazwą katodowego zabezpieczenie antykorozyjnego. Metodę ta stosuje się od lat przy zabezpieczaniu okrętów ,oraz w budownictwie do zabezpieczania przed korozja zbrojeń wewnątrz konstrukcji betonowych, zabezpieczeń zbiorników pod ziemią .W tych przypadkach są to ogromne powierzchnie praktycznie nie możliwe do konserwacji innymi metodami Jak wiadomo korozja elektrochemiczna jest wynikiem działania lokalnych ogniw galwanicznych tworzących się na powierzchni metalu. W każdym przypadku istotnym składnikiem tych ogniw jest roztwór elektrolitu. W przypadku korozji atmosferycznej elektrolitem jest skondensowana wilgoć i woda opadowa zawierająca zawsze pewną ilość rozpuszczonych substancji takich jak tlen, dwutlenek węgla, dwutlenek siarki, tlenki azotu i inne.
Jak widać do procesu korozji wcale nie potrzeba ujemnych temperatur, śniegu oraz ogromnych ilości soli na drodze chociaż ta ma znaczny wpływ. Wystarczy jednak deszcz zawierający ogromne ilości różnych związków chemicznych zawartych w naszym zanieczyszczonym powietrzu (tzw, kwaśne deszcze) i juz mamy elektrolit , a deszczu w naszym kraju mamy pod dostatkiem
Procesem korozyjnym wywołanym przez działanie wspomnianych ogniw korozyjnych jest proces anodowy czyli przejście atomów metalu do roztworu w postaci jonów dodatnich. Nasze urządzenie niweluje ten proces. Zabezpieczanie metodą katodową polega na polaryzacji części metalowych narażonych na korozję prądem stałym i odchylenie potencjału elektrodowego w kierunku ujemnym. W przypadku zastosowania naszego urządzenia dodatnio spolaryzowane protektory ze względu na swą "atrakcyjność elektryczną" przejmują większość procesu korozji na siebie przez co mniej atrakcyjna dla korozji karoseria samochodu jest bezpieczna.
Prezentowane urządzenie jest dostosowane do zabezpieczenia każdego pojazdu z zasilaniem 12V - bo właśnie takim napięciem jest zasilane . Urządzenie jest absolutnie bezpieczne dla systemu elektronicznego pojazdu , a pobór prądu znikomy bo 12 mA.
Urządzenie nie dopuszcza do występowania niekorzystnego zjawiska ogniwa elektrycznego i nawet w kontakcie z elektrolitami takimi jak słona woda czy kwaśne deszcze i to nawet przy znacznych powierzchniach "gołej" niezabezpieczonej karoserii takich jak przerysowania odpryski czy istniejąca już korozja ,karoseria naszego samochodu pozostanie bezpieczna."

Zapraszam do wypowiedzi!

miałem podobne urządzenie w Polonezie uwierz mi że jedyny element który nie zgnił to była plastikowa obudowa tego urządzenia

Buahahaha dobre sobie ale czekam na jeszcze jakieś opinie...

sam sie nad tym kiedyś zasatanwiałem i z chemicznego ptk widzenia jest to możliwe gdyz działa towłaśnie na zasadzie ogniw galwanicznych, gdyż bardziej elektroujemny metal tworzący anode w procesie ulteniania przechodzi do roztworu(rdzewieje) tym czasem na katodzie zachodzi redukcja. na podobnej zasadzie działa ocynkowanie karoserii naszych fur gdzie cynk jako bardziej elektroujemny tworzy anode a materaił chroniony czylo żelazo(z którego zrobiona jest blacha) tworzy katode. i to jest tylko dowód na to że to urządzenie działało poprawnie. nie wiem tylko po jakim czasie całość tego urządzenia zardzewniała i czy własnie w tym nie tkwi problem że co roku tzeab by było to wymieniać. MichcioManiak, a czy w ty czasie poldzers tez rdzewiał???

uhum, poldzio jak go kupiłem miał ten bajer, gość chwalił że super stan i w ogóle, po 2 miechach maska zgniła a jak zdjąłem plastikowe nakładki z progów to razem z progami wg mnie to kit... jak auto ma zgnić - to zgnije...
moje e36 mam już pół roku, na drzwiach mam wgniecenie i obdarcie, nie mam czasu tego zrobić, za każdym razem jak myje to widze ze ślad ma taki sam kolor, nie rdzewieje itp...
ja bym tego nie kupił... nawet za 10zł...

no własnie bo jak ty to kuoiłes to może to już było zużyte. albo jak to założył to już progi były zgniłem. no nie wiem dla mnie to sie wydaje całkiem sensowne.

w co wy wierzycie?
skoro jest to kaie cudowne, to czemu nowe samochody nie maja tego na wyposarzeniu? !

dobrze mówi! Wódki mu dać !

Nowe samochody tego nie mają bo by firmy były stratne o kilkaset milionów...
chodzi głównie o nowe podzespoły typu blacha itd.
To jest celowo robione przez takie firmy!!!!
idealnym przykładem jest to że Polscy wynalazcy wynaleźli coś co redukuje skutki stłuczki...
Urządzenie montuje się w zderzak i np. podczas jazdy (testowane na fiacie 126p) przy 60 km/h koleś uderzał fiatem w mur... żeby było śmieszniej koleś nie był przypięty pasami!!!
Jaki rezultat... autko było całe i zdrowe... zderzak tylko troszkę ruszony!!!!!
Koleś dostał pełno propozycji od firm samochodowych... chcieli kupić to na wyłączność...
ale tylko po to by nie było nigdzie montowane to urządzenie!!!!!! z Tym bajerem jest tak samo
Następna kwestia to taka że aby to dobrze działało trzeba umieć to podłączyć... chodzi głównie o masę by dobrze stykała!!!! A te blaszki również powinny całą powierzchnią dotykać blachy a nie tylko trochę.... to najczęstsze przyczyny złego działania tego produktu!

jeśli działa to tak jak jest opisane to z chemicznego punktu widzenia wszytko jest poprawnie i taka rzecz musi działaś nie ma wyboru. na pewno ze szkoły średniej pamiętacie Elektrochemie wiec wiedzą o czym mówie.

no w samej polsce nie mieli by tyle strat, a na zachodzie sie takich gadżetów nie używa,

gdzies kiedyś czytałem że na podobnej zasadzie działania jak to urządzenie zabezpieczają statki !!

no interes jest jeden a nie chodzi tylko o polske. wiesz takie rzeczy skutecznie dziłąją na statkach które są non-stop w wodzi... przecież nie bedą go co 2 miesiące malować.

Mysle(moge sie mylic) że jest to podobna sytuacja do tej, dlaczego jeszcze nie wprowadzili do seryjnej sprzedarzy silnika na wode, czytałem w newsweeku że został taki wynaleziony i to nie przez koncern a przez pywatną osobe i tez sprawa zaraz ucichła...

Przykro mi to mówić ale zawsze jak wymyślą coś porządnego to chcą by sprawa ucichła
I jak tu normalnie funkcjonować
Samo urządzenie dużo nie kosztuje można je kupić... do tego kawałek blachy zardzewiałej...
połowę blachy wyczyścić a drugą połowę zostawić... podłączyć urządzenie i wystawić na dwór albo w wodzie zanurzyć...
po miesiącu okaże się co się stanie...
tak samo zrobić z drugą blachą ale nie podłączać ją pod nic tylko w wodzie zostawić!!!
Czy to się spisze??? będziecie mieć odp!