BMW Sport

Jedno jest pewne auto nie daje o sobie zapomnieć Fajnie że ratujesz mimo wszystko tą piątke Szkoda że ludzie do dziś naprawiają auta domowymi sposobami a potem nowy właściciel się z tym buja

Bardzo fajne auto i bardzo fajnie działasz
ps. ciesze się ze roletka w końcu na miejscu

kolego nic nie widać, foty powygasały

Dłuższy czas nic się nie psuje więc galeria stoi
Coś tam pocykałem pod wiatką, pora udostępnić światu

Zarys zewnętrzny:















o

















Serduszko:







Trochę wnętrza:





































I trochę czegoś:

jedyne ale....



szare mydło by się skórce przydało.

Poza tym piękna seria.

Poza tym fotelem który wygląda strasznie, to środek wygląda na tych zdjęciach jakbyś go wypsikał plakiem na wysoki połysk i się do tego kurzu nalepiło

Ale plakiem to pociągnąłeś po całości

Tu nie ma nic plaka ani nic innego co jest tłuste. Fotki tak się świecą bo nie dość że zdjęcia robiłem w cieniu to nie wiem czemu w aparacie była ustawiona wartość ekspozycji na -3.5 po rozjaśnieniu na kompie tak aby było coś widać powstał taki efekt jaki powstał

bardzo fajne E39, ale skóry do lekkiego czyszczenia

Miro handlarz tak nie plakuje przed sprzedażą
I nie gadaj, że foto tak wyszło, bo widać wszędzie pyłki kurzu a takie cuś to po plaku

Skory masz uwalone jak stol w tvn'ie. Polecam srodki z colorluck z leder centrum

sporo przygód miałeś w aucie, według mnie boczne kierunki w pomarańczy powinny się zmienić, dodać zderzak przód i tylne lampy na ori.

Jak ta ropa naftowa z placzora z deski na szybę odparuję to niezła tęcza będzie. No i skóry jakimś cleanerem ogarnij. Chyba najmocniejszy będzie musiał być grany. A potem nawilżyć.. parę razy i to na bogato lejąc materiału. Takie błyszczące pod światło skóry to nie placzor (chyba że po nich też psikałeś ) tylko brud. Normalnie taka skóra jest w miarę satynowa w wyglądzie jak jest czysta. Ale środek jeszcze do uratowania.

Wydaje mi się że dziś ją widziałem w Nadarzynie Stałem chyba za Tobą Ładna sztuka

Robi wrażenie,piękniutka.

Stałem na samym końcu o tutaj

Dawno nic tu się nie działo więc pora dodać trochę fociszy

Może na początek dodam informacje o wymianie kilku elementów przedniego zawieszenia

o gumach stabilizatora już więc powiem że wleciał zestaw nowych wahaczy



Podczas wymiany lewego przedniego wahacza był problem z demontażem do tego stopnia że z auta zleciała cała piasta i poszło dopiero pod prasą







Kilka godzin później wahacze już na swoich miejscach





Dla tych z bystrzejszym okiem ten zaciek oleju powstał przy demontażu filtra oleju ale o tym później

Kilka dni później stwierdziłem że dalej coś puka i stuka z przodu po konkretnym szarpaniu za wszystko co się powinno ruszać okazało się że jest lóz na drążku kierowniczym oraz jego końcówkach więc...





Po całej operacji można już śmigać bezpiecznie no i w upragnionej ciszy

W między czasie małe odkurzanie pod fotelami



Przy okazji mycie skóry na fotelach





Przed wymianą oleju i innych takich tam części eksploatacyjnych przeprowadziłem małe oględziny silnika i dostrzegłem wyciek w bardzo niekorzystnym miejscu otóż rurka olejowa łącząca części odmy wykazała niechęć do dalszej współpracy





Paczka dotarła



Dla dociekliwych czemu tyle pasków i oleju mogę powiedzieć że kilka części idze do LaCocainy

No nic pora wymieniać a podczas wymiany chwila grozy



Podczas wymiany filtra oleju zauważyłem coś niepokojącego



Brakujące ząbki trzymające filtr znalazłem w obudowie filtra więc spadł kamień z serca



Po wymianie oleju, filtrów, pasków, rolek i napinaczy odłożyłem wymianę tej rurki od odmy na później
Co okazało się fatalne w skutkach i nauczyło mnie jednego - nie odkładać napraw na później !!!

Jadę sobie spokojnie autostrada z prędkością XXX (no może nie będę o prędkości pisał ) aż tu nagle za mną czarny dym na szczęście akcja wydarzyła się tuż przed zjazdem więc od razu na zjazd i gaszę auto na parkingu za mną cienka stróżka oleju więc wstępne przepuszczenia że pewnie czegoś nie dokręciłem podczas wymiany oleju ale nie ... zarzygane olejem pół silnika w tylnej części więc co się okazało? pękła do końca ta rurka od odmy a że jeździła ze mną w bagażniku to szybka decyzja, no co wymieniam







Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i do domu na kolację

Wracając do starego tematu wyłączającego się czasami radia, po przeczytaniu ton informacji o co chodzi z tym radiem, wyczytałem że trzeba przelutować owe radyjko więc zamiast płacić elektrykowi podjąłem się sam naprawy







Po niechlujnej walce radyjko od ponad kilku miesięcy nie wyłącza się więc operacja w pełni udana

A jeszcze jedno, przed jesienią porządnie umyłem i zabezpieczyłem nadkola

Tak było kiedyś:



Tak po umyciu:



A efekt końcowy zaskoczył nawet mnie :





Korzystając z tego że felgi są poza autem to je też dopadło czyszczenie



No i mały bonus na koniec

Przygotowania:



Chwilę przed wydarzeniem:



Tu już naprawdę chwile przed:



No i wiekopomna chwila (ciekawe który raz ):



Zabrakło tylko temperatury po przecinku no i godziny

No i drugi mały bonus:









LaCocaina otrzymała nową niepodziurawioną od kamyczków skórę przedniego zderzaka

porządny UP
z tą rurką niezłe jaja - dobrze, że w ciągu dnia to się stało, fajnie, że ją miałeś + klucze no i chęci

Walizka kluczy leży cały czas w bagażniku no a rurka została przypadkiem bo zwykle wszystko zostawiam na biurku no a co do chęci no cóż albo laweta albo chwila grzebania w tym przypadku jakieś 2h w końcu niecodzienny widok rozebrany kolektor na autostradzie