Jutro rano przyjeżdza konkretny chętny na moje rozbite auto i najprawdopodobniej je zabierze, chętnych jest dość sporo ale dopiero teraz ktoś konkretnie się zdecydował na oględziny, dogadałem się z kupującym że raczej zabierze auto bez felg.
Minął miesiąc od kolizji i kase już TU mi wypłaciło, jednak nie tyle ile mieli, jak zwykle musieli coś zakręcić i wpłacili mi jednak na konto o wiele mniej $$. Wycene auta przed szkodą podali jako wartość netto czyli miałem otrzymać odszkodowanie z vatem.
Przez 2 tygodnie żyłem ze świadomością że nie będę zbytnio stratny bo dobrze mi wycenili szkode całkowitą, jak się okazało kilka dni temu zaszła ''Mała'' pomyłka w ich systemie i wycena którą mi przesłali na piśmie i emailem była już wyceną Brutto a nie netto
Co tam 8-9 tyś w tą czy w tamtą....
Szkoda słów na tych oszustów i krętaczy... Oczywiście sprawa jeszcze się nie zakończyła.... Wezwałem swojego rzeczoznawce itd, więc może jeszcze coś wywalcze bo moje 330Ci raczej nie jest warte 37 tyś zł bo na tyle wyceniono auto przed szkodą
Jednak jest też jedno dobre info
Od kilku dni na podjeździe stoi już następca mojej Coupe z innym silnikiem z którego na dzień dziesiejszy jestem o wiele bardziej zadowolony niż z M54,
spalanie 5 litrów mniejsze + ten moment obrotowy ....
Wrzucam chwilowo jedno spy foto
Muszę ogarnąć kilka szczegółów i wtedy zorganizuje jakiś aparat i porobie foty.
Auto stoi na razie na 17' felgach Bmw styling 68 pomalowanych na czarny mat, możliwe że za jakiś czas zagoszczą
Stylingi 230.
I wykres po którym nie będzie wątpliwości jaki to Engine