KotSylwester napisał(a):
O ile mnie pamięć nie myli, Twoje felgi są tak poodobne do felg M5 jak Breitling z Turcji do oryginalnego Breitlinga.
Tak, a felgi z M5 są podobne to innych wzorów zrobionych kiedyś tam.
Tylko na moich felgach nie pisze BBS czy Breyton, ani nawet BMW, i designowo różnią się od innych felg, nie udają niczego.
Widzisz różnice ?
KotSylwester napisał(a):
Myślę że to za daleko posunięta ideologia. Dla jednego zakup torby czy zegarka to wielkie och i ach a da drugiego po prostu zwykły zakup
Tak ?
to dlaczego nie kupią zwykłego zegarka, jakiejś zwykłej firmy, Q&Q, Perfect czy inne jakieś tam, których jest setki. Taki zegarek też pokazuje czas i jest w pełni użyteczny.
Dlaczego nie kupi ktos zwykłej torby, firmy XYZ, też będzie funkcjonalna.
No właśnie, DLACZEGO ?
Ano dlatego, że to właśnie musi być przedmiot posiadający cechy luksowego dobra, niedostepnego dla wszytskich, którego posiadanie pokaże nas w innym świetle.
Dlatego delikwent kupi niby Breilinga, niby Rolexa, Patka etc.
KotSylwester napisał(a):
Przykład:
Byłem teraz w Egipcie. Nie zabrałem okularów słonecznych
Nie porównuj okularów do zegarka. Okulary to przemiot codzinnego użytku, zaanektowany przez firmy, które na niektóych modelach zrobiły kase, podkręcając marketingowo ich wartość jako wyjątkowego wyrobu.
Zegarki zaś z racji skomplikowania wywodzą się od firm z tradycjami, firm zegarmistrzowskich.
To firmy topowe dokonywały postępu w dziedzinie, Jeager LeCoultre, Patek, IWC - te firmy istniejące od 150-200 lat podrabiają panowie z Chin.
Poprzez powstanie mechanizmów kwarcowych spdała cena zegarków, stały sie one popularne i zwykłe.
KotSylwester napisał(a):
Dla mnie to nieistotne to TYLKO RZECZ
Zgodze sie z takim podejsciem.
Ale wtedy naturalnym jest kupienie zegarka firmy, nie udającego czegoś czym nie jest, bo rzecz nie jest kultowa, podnosić statusu etc.