BMW Sport

To nie sa mity, widocznie obnizyli ceny. Pare lat temu jak interesowalem sie cenami, typowo ekspolatacyjnych, elementow zawieszenia do SC430 to byly koszmarnie drogie, co prawda to bardziej egzotyczne auto niz LS. To, ze ASO Toyoty radzi sobie z tymi autami to nie jest nowosc, serwisowali je zanim Lexus pojawil sie oficjalnie w Polsce.

Z tych 3 aut chyba tez wybralbym LS'a, ewentualnie zastanowil sie nad budzetem i przemyslal nowsza generacje. Plusem Lexa jest na pewno wieksza dyskretnosc, o ktorej wspomniales - generalnie laik nie bedzie wiedzial ile jest warte to auto.

Nie wiem czy zamierzasz go kupic prywatnie czy firmowo, bo np. tutaj masz ciekawa sztuke

http://otomoto.pl/oferta/lexus-ls-ls460 ... y6gTr.html

z FV, z polskiego salonu.

Nie wiem skąd wymóg na wiek auta, ale IMHO E38 spokojnie by starczyło w wersji z podwójnymi szybami.

Na pewno nie brałbym Diesla, bo niezależnie od marki i pojemności, silnik tego typu to zaprzeczenie wygody (klekot) i (w większości) bezawaryjności.

Jeśli chodzi o Jaguary, to historia podobna jak z flagowcem VW - woda zalewa elektrykę. Do tego w X-Type napędy nie słyną z bezawaryjności - gorzej wypada chyba tylko Freelander.

SUV jako auto na trasę zdecydowanie odpada, bo raz że przy dużych prędkościach jest czuły na boczny wiatr, dwa że chleje niemało (aerodynamika kiosku), a do tego na pewno nie będzie wygodny i cichy z powodu zawieszenia, napędu i kół.

skoro na wstępie odrzucasz diesla to zostaje Ci m62tub44, który nie jest zbyt udanym silnikiem, ma setki wad, poza tym e38 gniją, bo są stare pewnie stąd wymóg wieku.
Ja rozważyłbym LS430+lpg, ewentualnie e65 745i+lpg. Znajomy w A8 miał dużo problemów ze skrzynią, dlatego jestem chyba zniechęcony do audi, poza tym jakoś nie są w moim guście.
Wiem, że założenie podstawowe to autosegment F, ale może warto przemyśleć w211 e500 z lpg? jak na Mercedesa bardzo dobrze się prowadzi, wygodne, silnik praktycznie bezawaryjny, skrzynie pancerne, same zalety

To kolega ma coś popsute, jeździłem wiele razy kolegi 4.2 tdi i nie było mowy o żadnych drganiach itp, jedynie delikatny miły pomruk V8. Jeśli chodzi o spalanie to czego Ty oczekujesz od diesla, który ma 4.2 pojemności i osiem garów do tego 326km?, że będzie palił 6l/100km? według mnie 12l w mieście to i tak dobry wynik jak na takiego kolosa.

Przypominam, ze wozy tego typu nie mają wzbudzać emocji, ich zadaniem jest zawieść w komfortowych warunkach do celu i tyle, chcesz emocji to idź na karuzele...

Każdy ma swoje gusta i szanuje to, dla jednego to najładnijesza limuzyna ostatnich lat pod każdym względem (czyli dla mnie ), inny powie, ze wygląda jak bochen chleba - zgoda, ale w życiu nie dam powiedzieć, że ten samochód to porażka, bo tak zwyczajnie nie jest.

O E65 w ogóle nie wspomniałem bo dla mnie ten model to kompromitacja dla tak zacnej marki jaką jest BMW.

Czyli chyba do 2006r, bo potem zrobili FSI....


Budżetowo niestety 750i jest droższa, strasznie dużo longów, i z tym wyposażeniem wcale kolorowo znowu nie jest.....


Samo wykończenie, to powiedzmy że zależy, sama skóra po 300 tys wygląda jak u niemca po 100tys, naprawdę jakość i wytrzymałość skóry masakruje. Lexus raczej jest niedbale projektowany, albo prawie wcale nie jest jeśli chodzi o środek LS430, więc to razi jak ktoś czymś europejskim jeździ. Kupując takie auto musze niestety na jakieś kompromisy pójść. W LSie przymykam oko na obecność taniej Toyoty w środku, słabe hamulce, ale mam w zamian wytrzymałość i bezawaryjność, plus duuuży komfort i bogate wyposażenie.


Drogie te części owszem są w odniesniu do Corroli, ale w porównaniu do innych aut tego segmentu to są tańsze. W A8 zawiaszenie przód to jest 4000 pln. Zresztą sam Lexus też był i jest tańszy ponad 30% w zakupie niż S,A8,7


Nowszy LS ma kurczę te wadę (pomijam cenę, bo jak widziałem parę sztuk, to one skubane lepiej trzymają ceny niż S,A8,7 w rocznikach 2006-2009) że ma wtrysk bezpośredni benzyny, i LPG jest praktycznie tematem niemożliwym...
Ta sztuka z ogłoszenia jest ubogo wyposażona wyjątkowo, chyba największy golas na sieci, stąd może ta niska (! jak na LSa) cena... widać że salon PL, bo trzeba było sie mocno postarać żeby nie wziąć distronica w tym aucie, kontroli pasa czy komfortów z tyłu....


Próg ogólnej awaryjności...
W pewnym wieku auto już jest za stare do takiej mocnej eksploatacji, a BMW do tego bezawaryjne to zupełnie nie jest, więc odpada


Patrzyłem na w211.....
w śmieszej kasie można mieć nawet tego e550 388KM, z radarem, wntylacją, ale jednak celowo chce coś z największego segmentu. Dużo będę jeździł, więc chce mieć coś z tej jazdy.
Pomijam że i w211 ma swoje słabe fuckupy - e500 na SBC, pompe hamulcową, a e550 spierniczony rozrząd z bardzo poważnymi problemami.
Ewentualnie bym sie skusił na w220 s600 polift od razu z lpg wiem wiem, mrzonki

E38 to będzie tanie w eksploatacji z m52b28tu pod maską.
W220 przez ten cały airmatic to się nadaje jako nawóz na pole
Co do awaryjności starych aut.
W zeszłym roku roku miałem okazję jechać autostradą od Gdańska do stolicy za piękną eSką w126 s500 jeszcze na japońskich blachach. Cały czas 200+ z załączoną klimą. Temperaturę przy drodze pokazywało ponad 50 stopni☺

i szybkie

☺Pomijając całą tą mityczną otoczkę to faktem jest że takie E38 polift w de trzymają ceny i są poszukiwane, podobnie jak e65 z m54.

Dokładnie, nie wiem jakim egzemplarzem jeździłeś ale raczej nie był taki cudowny jak go opisałeś, bo ja kiedyś byłem wożony Q7 4.2 TDi i tam też nie było żadnego drgania jak w jelczu. Silnik pracuje cicho i naprawdę kulturalnie jak na diesla, i bardzo przyjemnie brzmi podczas przyspieszania. Spalanie w trasie z tego co pamiętam było na poziomie mniej więcej 12 l/100 przy prędkościach autostradowych, ale to było Q7 więc A8 pewnie będzie palić nieco mniej.

Ja bym przemyślał jeszcze Volvo S80 2 gen. z silnikiem 4.4 V8 (zaprojektowany przez Yamahę). Z tym silnikiem łatwo trafić wypasy typu wentylacja, aktywny tempomat itd. Nie tak znowu trudno trafić auto z polskiego salonu.
Na trasy bardzo wdzięczne auto i do tego pięknie brzmi.

ciekawa propozycja, i ciekawy silnik

Też mi się tak wydaje

- Nie kłuje w oczy jak A8 czy S-ka
- 4.4 V8 można spokojnie zagazować
- Jest mega wygodne (Volvo ma fioła na punkcie ortopedycznych foteli)
- Nie za duże i nie za ciężkie jak A8 czy S-ka
- Nieegzotyczne wiec z częściami nie powinno być problemu a i specjalnie awaryjne też jakoś nie jest
- Pewnie sporo tańsze ubezpieczenie

Z minusów to średnia użyteczność navi bo dopiero 2 lata temu wsadzili do Volvo coś co da się swobodnie używać.
Znajomy ojca miał takie V8 parę lat temu jako służbówkę i chwalił pod niebiosa po przesiadce z Range Rovera Sport.

Jeśli chodzi o Volvo S80 to zapamiętałem jedno, jak byłem na targach motoryzacyjnych w Lipsku, była wtedy akurat premiera tego modelu, pamiętam, że tak wygodnej kanapy z tyłu nie doświadczyłem do dzisiaj, to była po prostu bajka. Słyszałem o awaryjnych skrzyniach, oraz często padających tylnych dyferencjałach.

S80 to nie klasa F, no i ciężko mówić o komforcie na pewnym poziomie przy FWD lub przerobionym FWD na awd.

Jeśli chodzi o volvo S80 V8 to jeździłem kiedyś znajomego i silnik ma konkretnego kopa, wnętrze i komfort super, ale bardzo awaryjne auto. Nie pytałem co się psuło, ale często się to zdarzało. Głównie elektronika skrzyni biegów i silnika, mechanicznie ok. Ale to wiem na podstawie jednego auta, które miał od nowości kilka lat.
Suma sumarum i tak je ukradli bo podobno ten model często znika. W nocy weszli przez okno chyba, wzięli kluczyki i dokumenty i ciao. Tyle że teraz to już za stare auto żeby ukradli.
Komfort i wyciszenie jak dla mnie bajka, chociaż może małe miałem wtedy pojęcie o tym.

Boogie, musisz chyba iść na jazdę próbną 750i i LS 430. I dopiero jak żadne z aut nie zachwyci to można przejechać się vw (audi) lub mercem.
Audi awd byłoby dobre w przypadku dużych opadów śniegu, gołoledzi, a w pracy bez względu na warunki pogodowe auto powinno dotrzeć do celu. Może się tak zdarzyć że zima zaskoczy drogowców

Tak samo jak i E500 o którym mowa parę postów wyżej.

Myślałem, że nie wiesz skoro to zaproponowałeś po tym jak autor po Polsku napisał, że chce klasę F przy okazji E500...

Nie chce polemizowac, bo nie sledze tego tematu od pare dobrych lat, kiedys czesci do Lexusow byly w Polsce drogie (a nawet sciagajac jest z USA wychodzily drozej niz porownywalne do europejskiej konkurencji), jak jest teraz, nie wiem. W USA czesci oryginalne do nich sa tansze niz w Polsce, a pomimo tego sa takie "kwiatki" (i to sa ceny nizsze niz u dealera w USA)

http://www.ebay.com/itm/01-06-LS430-Lef ... 10&vxp=mtr
http://www.ebay.com/itm/LEXUS-LS430-01- ... 1251025459

nie wiem ile to kosztuje w ASO w Polsce, ale radzilbym Ci, zebys posprawdzal przed zakupem, zamiennikow tych czesci nie ma. Podobnie ma sie rzecz ze zintegrowanymi piastami, ktore w japonskich autach lubia sie sypac - tu masz dobry przyklad

http://www.ebay.com/itm/01-06-LS430-Rea ... 7b&vxp=mtr

a tyle kosztuje to w E65

http://www.realoem.com/bmw/enUS/showpar ... Id=33_1114

czyli bazujac na cenach z realoem, wymiana lozyska tylnego kosztuje 3x mniej w E65 niz w LS430.

Tylko sprawa wygląda tak, że Lexy nie psują się tak często jak BMW/Audi, do mnie do firmy przyjeżdża klient co ma Lexa ls, ale jeszcze tego poprzedniego (kupił nowego, chyba 2002r), nalatał 500k i mówi, że nie wie co to awaria/usterka, tylko wymienia olej, klocki, rozrząd i lata dalej, wcześniej z GS300 miał to samo. Może nie wyglądają za specjalnie, ale nie ma trwalszych i mniej awaryjnych wozów niż Lexusy.

ale trwałość elementów zawieszenia na polskich drogach niekoniecznie w lexusie będzie lepsza niż w BMW.
Tu trzeba by dogłębnie zbadać temat.
Chyba że Boogie, w pracy jeździ w 90% po równych drogach bo z tego co napisał Vermilion, to zawias w lexusie kosztuje krocie.
A w PL chyba najbardziej w autach cierpi zawieszenie...