BMW Sport

Czy E30 w wersji 316/318 Touring z instalacją podtlenku LPG to dobry pomysł na codzienny dupowóz?

Dystanse dzienne to 10-30 km, dwa razy w miesiącu trasa 200~400 km (taką mam pracę), Touring ze względu na konieczność wożenia psa, narzędzi, torby z ciuchami (do roboty właśnie), innych dziwnych ładunków na fuchy. Żadnych wyścigów, palenia gumy, latania bokiem i tak dalej. Niepotrzebny mi samochód do chuchania i dmuchania, ma być praktyczny do bólu, mężnie znosić syf na karoserii i nie przyciągać amatorów cudzej własności, kiedy postawię go pod blokiem. Jak dotąd rolę wołka roboczego pełni Seicento, sprawdza się w niej świetnie, ale jazda w więcej niż dwie osoby staje się problematyczna, a ostatnio tak właśnie zacząłem jeździć. No i ta symboliczna pojemność schowka na rękawiczki, zwanego dla żartu bagażnikiem ...

Silnik - nie mam kompletnie pojęcia jaki, priorytetem jest umiarkowane spalanie (do 10 litrów benzyny w mieście jestem w stanie zaakceptować, spalanie gazu to jakiś litr-dwa więcej?), gładka i przyjemna współpraca z LPG oraz możliwie niewielka awaryjność samego napędu - Seicento zrobiło mi przez pięć lat tylko jedną przykrą niespodziankę, kiedy padł immobilizer w kluczyku, trudno więc nazwać to awarią silnika. Diesel odpada. Po prostu odpada.

Zdaję sobie sprawę, że E30 to już pełnoletnie samochody, więc to i owo może w nich klękać, nie rozpłaczę się też, jeśli wykryję korozję tylnej klapy, nadkoli czy czegoś innego - dopóki nie wypadnę przez podłogę i przejdę przegląd bez "załącznika", problemu nie widzę. Czy są awarie, które powodują naprawę kompletnie nieopłacalną, pomijając ekstrema takie jak pęknięcie łańcucha rozrządu? Jakiego wyposażenia można oczekiwać w E30? Po cichu liczę chociaż na klimatyzację, szyby na korbę przeboleję.
OC chyba mnie nie zeżre, mam 50% zniżek, a wstępne wyliczenia oscylują między 500 a 800 zł. AC oczywiście nie będę sobie zawracał głowy.

E36 mi się nie podoba, E46 (do chuchania i dmuchania) już mam, na E60/E90 mnie nie stać. To mocno zawęża krąg poszukiwań

A zatem?

A zatem poszukaj sobie czegoś innego np. Mondeo kombi. E30 to parchy stare jak świat w 90% to gruzy którymi wstyd na miasto wyjechać. Ładnego touringa do 4 tyś będziesz szukał dłuuugo a do tego nie będzie tam pewnie ani ABS`u ani poduszek... plus M40 będzie ledwo co dyszeć. Ogólnie słaby pomysł na dupowóz.

No to Bobby chyba Cię zaskoczę.
Kupiłem e30 w Touringu z LPG, Elektryką szyb z przodu, klimą, ABS, elektryką szyberdachu, grzaniem luster i spryskiwaczy, tapicerą sport size i innymi mniej ważnymi duperelami za mniej niż 4000. Z tym, że z głównych mankamentów był do wymiany wałek rozrządu, troche rdzy i 1.6.
Idzie znaleźć ale faktycznie jest to tylko 10% ogółu.
Jeśli ma być tanio i nie chcesz się o nic martwić to lepiej kupić coś młodszego i bardziej pojemnego niż e30.

Właśnie o tym mówię.

E30 na dupowóz? Nie nie nie! E30 nadaje się na kultowóz, ale nie do co dziennej jazdy.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Otóż ja właśnie szukam auta klasy parch, którego nie będzie mi szkoda obijać pod marketem lub w lesie. I czemu do 4 tysięcy?
Poduszki w takim starym samochodzie i tak nie będą już działać (żywotność i tym samym skuteczność ładunku jest przecież liczona na jakieś 10 lat), zresztą kierownica z poduszką nie podoba mi się w tej wersji ani trochę i pewnie wymieniłbym na taką "gołą" bez poduszki, która wygląda kozacko.
E46 szukałem trzy miesiące, przekroczyłem planowany budżet o 3k (dając 28k ostatecznie), nigdzie mi się nie spieszy. Coś tam z mechaniki pojazdowej umiem, mam dostęp do kanału i paru narzędzi, nie boję się brudzić przy samochodzie - w Seicento sam wymieniłem bak, łożyska w alternatorze, płyny (w tym hamulcowy), tarcze i klocki, bębny i inne drobiazgi. Ceny części do E30 nie zniechęcają, niewiele droższe niż do Fiacika, aż dziwne (np. filtry za kilkadziesiąt zł czy klocki hamulcowe poniżej 100 zł). Czy konstrukcja E30 jest porównywalnie prosta?
Który silnik dobrze znosi gaz? Wyczytałem, że M10 jest na gaźniku, to zdaje się determinuje rodzaj instalacji na taką "polonezową", I lub II generacji, ze wszystkimi jej wadami? Który M40 jest najbardziej tolerancyjny względem podtlenku LPG?

Mondeo kombi za duże, nie potrzebuję aż takiego karawanu. Poza tym wygląda obrzydliwie, jak jakaś maciora.


Bo ja wiem, E21/E28 to tak, ale E30 to moim zdaniem po prostu stary samochód, którego jeszcze przez parę lat nie będzie można zarejestrować na zabytek.
Czy jednak "kultowóz" oznacza, że nie będę spod tego wychodził co sobota, bo to, bo tamto, bo znów odpadło i nie działa? Od parcha wymagam jedynie, by odpalał i jeździł.

Dlatego można zrezygnować z elektryki, mpakietowej kieronicy, lusterka, podsufitki na korzyść lepszego silnika. Ja chciałem lepsze wyposażenie, bo z mechaniką sobie mogłem poradzić.
Moim zdaniem e30 to jest jedna z gorszych opcji jeśli w grę wchodzi zarabianie pieniędzy, a nie ich wydawanie.

Jonas - skoro decyzja już zapadła to szukaj e30, a nie dupę trujesz na forum. Powodzenia.

Żadnej decyzji nie podjąłem, na razie się rozglądam. Chyba lepiej spytać zanim się w coś nieprzyjemnego właduję, no nie?

Szukam parcha na gaz, kombi lub hatchbacka, nad którym nie będę musiał się trząść bo ptak nasrał i drzwi wgnietli niemiłe ludzie, a jak coś padnie, to mnie nie zeżre finansowo. Póki co dowiedziałem się tyle, że E30 to kiepski pomysł, bo jest stare, zmęczone i kultowe (?), są to już jakieś argumenty przeciw.


Ale jaja, wyraz "obwą[cenzura]ę" ocenzurowany

90% E30 ma kupę części eksploatacyjnych od nowości, zajrzyj w mój temat z działu koszty utrzymania to będziesz wiedział z czym to się je. Zadbane sztuki są drogie i bardziej podchodzą mi pod auto kultowe po prostu, a nie dupowóz/gruzowóz. Do tego to lepiej będzie jak kupisz passata b3 1.8 z lpg za grosze.

Jest to do zrealizowania, ale musisz kupić coś co będzie w miarę utrzymane, mega wyposażenia nie szukał bym, im większy golas tym lepiej - to czego nie ma, nie zepsuje się.
Wiem z obserwacji iż można kupić auto do dojechania za psie pieniądze i nie dokładać do niego bóg wie ile, tak jak piszesz, auto ma jeździć z kupą na dachu i tyle.

Tak mi się skojarzyło:
viewtopic.php?f=6&t=96363 napisz do autora tego wątku ile wydał na e30 i ile do niej dołożył przez ~rok. Auto cały czas jeździ, jest obsranym parchem/gruzowozem, ale najważniejsze - jeździ. Możesz porozglądać się za e30 i jeśli kupisz coś w lepszym stanie startowym niż powyższy egzemplarz to istnieje szansa że będzie to jeździło

W swojego Fiacika zaraz po zakupie włożyłem jakiś 1500 zł, co przy cenie wyjściowej rzędu 8000 (w 2007 roku) było dość sporym wydatkiem. Teraz też chciałbym się zmieścić w 10k, wliczając w to zakup parcha i doprowadzenie go do stanu sensownej używalności - pal sześć lakier, ważne są silnik, hamulce i zawieszenie. Czy jest to wykonalne z modelem, o który pytam?
Twój temat przejrzałem, 7000 zł przez półtora roku na dwudziestoletnie auto to nie jest mało, ale wspominasz tam o naprawach blacharsko-lakierniczych, polerce i szeroko pojętej estetyce - te rzeczy konsekwentnie ignoruję w swoim Seicento, w którym od trzech lat zbieram się do polakierowania purchli na tylnej klapie, wymiany pękniętego przedniego zderzaka, naprawy tylnej wycieraczki (nie działa od początku), wymiany uszczelki pod pokrywą zaworów (potrafi stamtąd trochę wymiotować). I tak się zbieram i zbieram, i pewnie nigdy się nie zbiorę. Odpala i jeździ, olej i filtry wymieniam co roku, jak zaczyna coś hałasować to wjeżdżam na kanał i sprawdzam co to. W ten sposób mija nam już piąty rok radosnej współpracy.
Do polerowania i dbania mam E46, jak już napisałem.

O nie, żadnych VAGin, błagam. Już chyba wolałbym Audi Felicję z gazem, kapelutek na łeb i ognia, pełną mocą wszystkich 60 koni czy ile tam jest - tylko gdybym chciał kupić ową Felicję, to nie zaczynałbym tu tematu.
Zadbana sztuka E30 - widziałem takie na Allegro, wyceniane są na niemal tyle, co E46 z początków produkcji. Piękne wózki, wychuchane i wypieszczone aż miło popatrzeć, nawet jak ktoś nie lubi tej marki. Nie o takich egzemplarzach myślę, nie jestem kolekcjonerem.

W E30 podoba mi się wnętrze, zwłaszcza ten analogowy zegarek, przypominający Poloneza "Borewicza" oraz skierowanie konsoli środkowej na kierowcę - tak ma chyba tylko BMW i Alfa Romeo.

Zgadza się, to niezaprzeczalna zaleta klasy "parch"


Ktoś może powiedzieć coś więcej na temat współpracy silnika M40B18 z gazem? Nie miałem dotąd podtlenku LPG w żadnym samochodzie, oprócz kilku mitów (o "niszczeniu silnika" i strzelaniu w kolektor na przykład) nie wiem właściwie nic. Czy gaz to proszenie się o kłopoty, czy tylko plotki rozpuszczane przez zazdrosnych o tanie paliwo klekociarzy herbu TDI?

Nie ma powodów do obaw. Tj. ja nie miałem gazu, ani E30, ale miałem ///M40pwr.

M40 jest niezniszczalnym silnikiem, jeśli lejesz dobry olej i nie kupiłeś na dzień dobry trupa na mineralu. Takie są rzeczywiste niuanse przy M40. Reszta, to mitologia.

Wymiana paska w M40 - nie znam prostszego przypadku. Graty ok. 300 PLN, a robocizna jest lekka, łatwa i przyjemna, jak się robi samemu. Jeśli masz ok motor, to ani kable WN Cię nie obchodzą, ani nic innego.

Kolektor nie jest z plastiku, więc nawet starej gen. gaz może sobie strzelać

Stopień sprężania ma 8,8, więc tym bardziej na relaksie. Moje M40 wytrzymało więcej, niż nie edno M47

Możesz śmiało spróbować, ale problem taki, że znajdź godny zainteresowania egzemplarz- to jest wyzwanie nic na siłę.

Koledzy wyżej mają racje przede wszystkim dlatego, że rynek jest po prostu - przebrany

Macie koledzy rację, przeliczyłem to sobie jeszcze raz i jak by nie liczyć wychodzi, że za 10k złotówek będę miał stare auto, w które ciągle będzie trzeba ładować pieniądze - bo nawet BMW ma prawo się nieładnie zestarzeć, zwłaszcza traktowane jako klasa parch. Wnętrze mi się okropecznie podoba (czyste lata 80.), ale jak toto klęknie na dalszym wyjeździe, to nie będę siedział w środku i podziwiał zegarów.

Temat odpuszczam, może kiedyś, jak portfel będzie zasobniejszy, wynajdę sobie E30 albo Lancię Deltę i wymuskam dla własnej satysfakcji.