BMW Sport

Z punktu widzenia producenta ważniejszy jest ktoś kto kupuje samochód niż ten który tylko ogląda i marudzi

Częściowo, bo jeśli po 3-4latach będzie chciał sprzedać auto, a jego wartośc drastycznie spada (przykładowo auta z francji) i jeszcze musi miesiącami czekać na klienta to na pewno nie wróci do salonu tej marki.

Nie wróci też do tego salonu klient który przez 3 lata posiadania nowego samochodu rok spędzi jeżdżąc autem zastępczym bo producent sobie testuje ile jeszcze można elementów silnika zrobić z plastiku

To że czegoś nie rozumiesz, nie znaczy że jest to bzdurne. Znaczy że czegoś nie rozumiesz.
Nie miej też pretensji do nas. To Ty nie rozumiesz, nie ktoś inny.

Czyli, twierdzisz że Frank napisał bzdurną teorię czy nie?
Opisał Ci jak to działa. Ja się z nim zgadzam. Ty nie musisz, co nie znaczy że jest jak byś chciał. Nie jest, co więcej, nie będzie.
Wróć i jeszcze raz przeczytaj.

Znowu się wyłożyłeś na logice.

Pewnie nikomu.
Ale co mieli zrobić jak wyszli z wysokimi oznaczeniami to musieli to kontynuować.
Lepiej piździka 3 cylindry nazwać 750i czy coś takiego, niż z pojemności 1.6 czy tam 1.4
Bo jakby to było tak nisko takie auto oznaczyć by się z 316i kojarzyło 716i

Ogólnie to era motoryzacji zmierza do tego że auto pojeździ 150-200 tysięcy i wywali korbę bokiem...
Dawniej pancerne 328i pokonywało 500 tysięcy i to była rozgrzewka, a dzisiaj wysokiej klasy BMW i nie tylko BMW przy 500 tyś będzie dogorywać na złomie albo stać w kolejce u mechanika po nowy silnik.

Tak samo jest z pralkami, telewizorami, telefonami, laptopami itp.
Wymyślili lutowanie bezołowiowe i wszystko się sra, utlenia, rozpuszcza, nie łączy mówiąc w skrócie. Plastikowe łożyska, części gdzie po awarii łożyska masz wymienić pół urządzenia itd.
Ktoś to dobrze obliczył.

A lepiej zachęcić wysoką cyfrą oznaczenia niż 714i, 716, 720 itp... A że dźwięk silnika jest z głośników (Boże...) to nikogo nie obchodzi
Jakbym sobie chciał dźwięku silnika z głośników posłuchać to bym sobie zagrał w Need For Speed.



Wielu takich było co mają RWD a łańcuchy tylko na przód zakładali.

A potem jest R3 co się telepie jak wóz drabiniasty po kostce brukowej w polskich miastach, 2-4 turbiny i jak masz na liczniku 150-200 tysięcy i przyjdzie jechać w trasę z 3 tyś km to wcześniej pasuje śmignąć do kościoła żeby to jakimś cudem dojechało.

Tak było od dawna kupując fabrycznie nowy samochód przeważnie marki premium traciły procentowo najwiecej przez 3-4 lata i dalej mają klijentów
zdarza sie to w większości marek o czym pisze po cześci kryst16 jaki panuje trend w motoryzacji.Nie mogą też zrobić auta na wzór popularnej "beczki"bo to byłby strzał w kolano.

Nie oszukujmy się. Wychowałem się na BMW E34, E30, potem były E39, za dzieciaka jeździłem w NFS BMW M5 E39 i Z3, potem sam sobie kupiłem fajne beemki, teraz mam Audi... i co jakiś czas tak zerkam w stronę nowości co bym mógł kupić gdybym chciał tyle kasy przeznaczyć na motoryzację i... jakoś bez przekonania... jak już to bym raczej poszedł w A45 AMG MB, a nie w BMW. Jakoś tak przykro trochę się robi, wiedząc, że gdyby nowe BMW mi się kojarzyły z tym co dawniej to na pewno w ogóle nie byłoby dyskusji. Dlatego nikt mi nie powie, że brak poszanowania do tradycji to dobry kierunek rozwoju... kiedyś się kochało BMW, po prostu, każdy kto kochał wiedział za co. Teraz może i przyciągnęli część klientów z salonu skody, audi itd., takie lelum polelum się zrobiło, a fanów kochających tradycję BMW tracą. Ten kto jest właścicielem starego BMW, jutro lub za kilka lat może sięgnąć po nowe, o tym nikt nie myśli, a to duży błąd. Już nie mówiąc ile się zarabia na serwisach pośrednio lub bezpośrednio.

Również w tym temacie mam podobne odczucie co Beatles. Poza tym oznaczenie zawsze można ściągnąć, jeżeli na własnym samochodzie się nie podoba.

Oczywiście także uważam, że obecnie występuje brak logiki w oznaczeniach oraz niewiele nam są w stanie teraz powiedzieć ale osoby kupujące nowe modele BMW w większości średnio są miłośnikami marki i wybierają te samochody nie przez pryzmat tego, że 20 lat temu BMW miało bardzo udane modele a dlatego, że te nowe są ładne/szybkie/cokolwiek innego. I taki klient jest głównym targetem dla tej marki w dzisiejszych czasach

Porażka? Za takie pieniądze znajdź coś lepszego... RS3 czy M2 są duuużo droższe według tego co widziałem na konfiguratorach, chyba, że coś mi się pomieszało. W każdym razie A45 amg można kupić za podobne pieniądze jak Audi S3... które się ma nijak.

Tyle że M2 nie ma pod maską dwulitrowej, czterocylindrowej turbo popierdułki. Niech ten A45 ma i 500 koni ale to nadal jest tylko bardzo szybkie punto z gwiazdą na masce.

Sylwetka auta jest nie proporcionalna, jest ciasne w srodku, nie jedzie i nie brzmi jak przystalo na AMG.



M240i

Skoro piąty i dziesiąty posiadacz jest dla BMW tak ważny to proponuje wysłać link do tego tematu do Bawarii.
W trosce o was, nabywających za 10 czy 15 lat takie 440i BMW zmieni nazewnictwo modeli w swoich przyszłych generacjach na mniej mylące.

W dodatku zgadzają się z tym administratorzy tego forum. To przecież musi być logiczne.
Nieźle te gałgany w monachium się obsrają, kiedy zorientują się w swojej nielogiczności. Całe żydostwo, lewactwo i masoneria wyjdą na jaw (i pedalstwo, zapomniałem o pedalstwie - też wyjdzie na jaw)

Pięciu włascicieli to moze BMW miec w ciagu 5 lat. I chyba są tak ważni, skoro nadal spłacają auto. Mam wrazenie, ze czesc osob gloryfikujących pierwszych włascicieli nie ma pojecia jak działa leasing.

Beatles, wez wyluzuj

Frank, Myślę, że większość tych osób mówiąc czy myśląc pierwszy właściciel użyła tego stwierdzenia jako skrótu myślowego nowego auta (ok 3 letniego bo większość leasingów to taki okres). Ty podajesz jakiś skrajny przykład, mimo że chłopaki wyżej raczej to uśrednili mówiąc o 2 właścicielach więc znowu podajesz mało trafny argument wg mnie. Ja jestem drugim właścielem dosyć świeżego auta i doskonale wiem, że dopóki nie przyjadę do aso kupić nowego auta albo zrobić absurdalnie drogiego przeglądu to jestem dla nich wart tyle co koleś przychodzący po wspomniane spinki do progu. W przeciwieństwie do 60 letniej facetki która przychodzi po nowe X1 16d bo jej się podoba.

Tu też nic Beatles, nie musi luzować. We dwóch podajecie jakieś absurdalne argumenty, w ogóle nie obiektywne i uznajecie tylko swoją rację. Co z tego, że 10 kolejnych osób się nie zgadza, pewnie nie rozumieją, a że nie mają bordowego nicku to przecież racji mieć nie mogą Sory ale tak to wygląda, no ale pewnie po prostu nie rozumiem więc to juz mój problem

Mało trafny argument jest taki, ze ludzie kupujący 10 letnie BMW nic nie znaczą w obiegu zakupowym, bo Ci kupujący te przysłowiowe 5 latki raczej nie oddają tych swoich starszych aut na złom, takze faktycznie nie wiem jak mozna tego nie rozumiec.

Poza tym auta bywają często i gęsto spłacane przez kilku włascicieli i nie jest to żaden skrajny przykład tylko powszechna praktyka.

Podobnie rzecz ma się ze sprzedażą części przez BMW, jesli ktos uwaza, ze ten sektor to tylko auta do 5 lat, to zwyczajnie nie wie o czym mówi.
Wystarczy spojrzeć jak wielką sieć sprzedaży do tzw warsztatow " niezaleznych ma BMW w Polsce. Popytajcie u swojego dealera

Dokładnie, Twoj problem.

Otóż to, przecież te zamienniki chociażby nie miały by prawa bytu gdyby ktoś nie posmarował do BMW za licencję na ich produkcję.

Poza tym, tak jak mówiłem, fan BMW dojrzewa. Fascynuje się marką w wieku 20 lat kupując swojego starego rumpla BMW, w wieku 25 wymienia go na coś przyzwoitego, a po 30 dynda często i gęsto do salonu po nówkę. Także utrata w ciągu 10 lat takiego fana to jak strzał w stopę.




BMW mocarz, bo ma 3.0 prawie popierdółkę, zamiast V8. A jakby nawet odejść od BMW to S3, które też ma 2.0 kosztuje tyle co AMG... to ja wolę AMG.



http://www.zeperfs.com/en/duel5919-5922.htm z czym do ludzi? 240i nie ma w zeperfs, ale dużo lżejsze i szybsze nie będzie... Jednak AMG to AMG. Według mnie jak za te pieniądze baja w porównaniu do Audi/BMW. A sylwetka 2er jest proporcjonalna? Ten sam problem. M2 też nie brzmi jak przystało na M, a tutaj mówisz o jakimś M240i, bo co to ma być to M coś tam? Gejoza.

W obiegu zakupowym może i coś znaczą ale dla BMW nie koniecznie. Gdyby nie pierwszy właściciel to by nawet tego auta nie kupili, a gdyby on go nie sprzedał to nadal by je posiadał bo przecież nie wyrzuci więc jakie ma znaczenie dla BMW kto jest obecnym właścicielem? ważne że udało się sprzedać i auto jest na rynku. A części to oczywista oczywistość, muszą sprzedawać bo inaczej nikt by nie kupił auta gdzie nie ma dostępu do części, a jeśli uważasz, że na częściach bmw najbardziej zależy to idź do aso i zobacz jak wygląda dział części (stoisz przy ladzie jak w żabce), a potem idź negocjuj zakup floty albo auta prywatnego albo chociaż zrób jakiś serwis.
No chyba, że ktoś na siłę chce czuć się ważny, kupując raz na rok uszczelkę pod kolektor to ok.

Dwa lata temu podczas wymiany pompy wody i termostatu przy N52 dzwoniłem do ASO BMW w Świlczy aby z czystej ciekawości poznać ich cenę na ten osprzęt. Pan nie był w stanie od razu podać mi ceny bo czegoś tam nie widział/nie mógł znaleźć zapisał sobie mój nr telefonu i jak tylko kolega sprawdzi to da mi znać Żadnego telefonu później nie otrzymałem Taki ważny byłem, a nie pytałem o spinki do tapicerki