BMW Sport

vw wyprowadził Golfa TDI GTI, więc nie widzę to żadnego nieporozumienia, chyba że uważasz się za większego znawcę tematu od inżynierów VW.

jakieś niejasności masz do 3,0d? chyba tylko takie, że musiałbyś oglądać go od tyłu

kucharz tak po za tematem ile pali ci to 2.8 i??

a to moja odpowiedz na te glupoty co pisza tu niektorzy,
http://moto.wp.pl/kat,48436,wid,9234278 ... tykul.html
pewnie niektorzy z was nie pochanbili by sie wsiadajac do takiego samochodu, i wogole to jakas lipa BMW na GAZ buuuuu

I myślę, że to jest idealne podsumowanie tematu. Dzięki za link Fosa. ;]

A więc, instalacje gazowe są już na tyle udoskonalone że nie czuć różnicy w mocy, można je estetytcznie zamontować, a jak się tankuje dobry gaz na renomowanych stacjach, to nic nieczuć, chodzi o typowy swąd z silnika.

Ac Schnitzer wie co robi, a po za tym wszystkim to tez rodzaj ekologii.

No i jeszcze jedno, po co wydawać więcej jak można mniej , diesel to już nie jest alternatywa

wiem, i o tym pisałem, a co do inżynierów z Wolfsburga, to daruję sobie

To jest pokaz możliwości firmy, pokazali że da sie coś takiego zrobić. Tak samo jak w demo-car masz LCD w bagażniku mimo że nigdy nie bedziesz nic na nich oglądac, a są one tam aby pokazac co taka firma oferuje.

Jak juz pisałem nic do gazu nie mam, ale są pewne granice, których nie powinno sie przekraczac. Z własnych obserwacji wiem że ludzi którzy mają gaz częście oszczedzaja tez na innych rzeczach w aucie (części, regularne wyminy płynów). Wiem że nie zawsze tak jest, ale da sie coś takiego zaobserwować.

Zresztą na tym forum tyle osób chwali gaz, ale jak kupują auto to broń Panie Boże aby miało już LPG

zapraszam kiedyś do obejrzenia mojego auta, albo poszukaj sobie mojego tematu o kosztach utrzymania e39

Są ludzie którzy jeżdzą dieslami i oszczędzają na wszystkim, chwalą się że przez 100tys. km nawet oleju nie wymieniał, taki ma oszczędny samochód,
Gaz nie dyskwalfikuje samochodu.


Jeśli osobiście montuję gaz to wiem kto to robi, i jak to robi.
Jeśli jeżdzę na gazie to wiem jak trzeba jeździć, gaz służy do obniżenia kosztów podruży, natomiast nie służy do maksymalnego oszczędzania.
Wtedy gdy wiem że będę musiał szybko przyspieszyć (ścignąć się z kimś) włączam na benzynę, dlatego też co 3-4 tygodnie muszę zatankować do pełna benzyny.
Gazu nie tankuję byle gdzie, jeśli trzeba to mogę i bak paliwa wyjeździć zanim dojadę do porządnej stacji
Bo co, bo mnie stać


Zachęcam, warto

Kucharz, znam temat o kosztach utrzymania e39. W tym zdaniu miałem właśnie Ciebie na mysli. Chwała Ci za to że masz LPG, a twoje auto jest wycackane jak tylko sie da. Niestety jestes jednym z nielicznych. A nie wspominałem o tobie bo nie chciałem abys wpadł w samouwielbienie od tych komplementów

M5 z ogłoszenia na wycackane, przynajmniej na fotkach, nie wyglada, ale moge sie mylic bo nie widziałem.



Niestety nie wszyscy o tym wiedza. Mam sasiada co miał Cieniasa w gazie, a jeździł tylko 30 km dziennie do pracy. Teraz ma Saxo ale nie przerobił, za to kupił sobie starego borewicza i tam ma gaz. A Saxo chyba do koscioła jeździ bo ciasgle w garażu stoi.

Mi poprostu chodzi o jedna rzecz. Nie stworzono M5 zeby nim oszczednie jeździć. M5 jest po to aby szaleć. Jak chciał oszczednie jeździć to mógł kupic 525 na wypasie, kopa tez ma i tańsze w utrzymaniu niż M5.

Takie jest moje zdanie że M to M i tam nie ma miejsca na gaz.

Kucharz, szkoda tylko ze vanos ci stuka a ty wolisz kupic FELE niz go naprawic.

Zgadza się, tylko pamiętajmy że E34 M5, czy E39 M5 to są tanie samochody i praktycznie każdego stać na zakup takiego auta, inaczej jest z kosztami eksploatacji, jeśli jeździsz takim samochodem np 10 tys km w roku to nie ma potrzeby aby zakładać gaz natomiast jak używaż go na co dzień i w roku robisz 50 tys km, to można się wtedy zastanowić nad montażem.

Osobiście chodziło mi po głowie E39 M5, ale były dwa "ale"
1. brak automatu (główny powód)
2. gazu bym nie założył, samochód używam do codziennej jazdy, i moja ukochana nie pozwoliłaby mi kupić takiego szybkiego i drogiego w utrzymaniu samochodu, robiąc tylko 100km dziennie po mieście to jakieś 25l/100, a z regóły robię dużo więcej

M5 to powinno być auto na specjalne okazje, powiedzmy trzeci samochód w rodzinie

Szukasz zbytu na części

napisz cos o tych granicach, może być pouczające...

Ja właściwie nie rozumiem tych zagorzałych przeciwników gazu, że ///M z gazem to coś złego. Po pierwsze, wydaje mi się, że gaz jest zbędny w autach w stanie idealny, kolekcjonerskim, a nie w zakatowanym trupie, kiedy był kiedyś supersamochodem. W takim wieku aut często bywają zaniedbane, są po to, by dawać radość z jazdy, a nie świecić na wystawach. Co jest w tym złego, że ktoś sobie robi auto do szaleństw, pakuje gaz, by było taniej, bo i tak nie stać go będzie na kompleksowe odrodzenie do stanu wyjściowego z fabryki... tak samo jak ktoś sobie aplikuje gaz, bo robi dużo kilometrów i chce taniej... Jaka różnica, czy auto jeździ na gazie, benzynie, czy ketchupie, ma robić kilometry.

Innym przykładem jest np. kota 6er, albo mój gruz.

Widzisz, Czarny, z gazem jest jak z lekarzami. Główna zasada powinna brzmieć - przede wszystkim nie szkodzić! a jak uda się pohulać taniej - to czemu nie? Chyba, że wszyscy nagle chcą mieć auta, hehe, tzw "kolekcjonerskie" - a to już ciut zalatuje fetyszyzmem... rozumiem, jakiś oldtimer, ale bez przesady...

Kucharza jest na liscie "zbanowanych" klientow







ruina nie da radosci z jazdy

dobrze wiesz, o czym mówię

tak, wiem, ale ja uważam ze takie żałosne kreatury tego czym te BMW były kiedyś nie są w stanie dać ułamka radości z jazdy którą kiedyś dawały.

To tak jak oglądane kiedyś przeze mnie e32 (14 szt.) które juz prawie w niczym nie przypominaly tego czym kiedys byly i czym bez problemu mogly by wciaz byc.

Kreaturami byli ich właściciele, a tych samochodów poprostu szkoda.
Jest tylko jeden fakt pocieszający, że istnieją ludzie którzy kupują te "kreatury" i własną pracą i pieniędzmi doprowadzają je do stanu "0", i potem takie auto nazywamy "stan kolekcjonerski"
Chwała im za to