Poziom kultury w Polsce jest nieujemny. Co więcej chamstwo jak się okazuje procentuje - warto być chamem i burakiem, bo można łatwiej uzyskać zamierzony efekt.
Na całe szczęście jest coraz więcej (tak to odbieram) osób, które są fair i oczekują od innych tego samego.
Nikt debilem i chamem sie nie robi, to środowisko kształtuje takie a nie inne zachowania.
Jak wspomniał Kyo detale mają kluczowe znaczenie. "Nie nauczyłem się, więc ściągałem dostałem 3. Dobrze, że jakoś Ci poszło". Błąd, lepiej dostać 2 za niewiedze, niż 3 za ściaganie. Później w dłuższej perspektywie czasu mamy tematy w gazetach typu mgr pracuje na magazynie za 1.5K zł. Broń Boże niechce tym nikogo urazić. Czasami sytuacja życiowa zmusza do takich decyzji, ale generalnie szkoły "produkują" idiotów. Jeszcze pare lat, a będziemy mieć wiedze nt geografi świata na poziomie US&A. Tylko w Polsce ciężko grać fair. Większość osób na tym forum zapewne studiuje/studiowała. Zawsze się trafi jakiś patafian, u którego nie da się normalnie zdać, z różnych przyczyn - mało materiałów, tragicznie prowadzone zajęcia, zły charakter pisma, bądź prozaicznie - zły dzień.
Dalej tak jak wspominacie, jak idzie ktoś kto wyrzuca papierek na chodnik itp, to już świadczy o jego niżu kulturowym, idącym prawdopodobnie w parze z intelektualnym.
W Polsce panuje oficjalnie cwaniactwo. Jade samochodem - cały sznur jedzie jeden za drugim, nagle jakiś szybki i wściekły (i nie myślcie, że to jakiś gówniarz w bmw, calibrze, czy innym "usportowionym" wozie - ale najczęściej TDI na bagażniku) wyprzedza, jedzie ogien, tak jest 2 samochody dalej. Jakby miał minimum rozsądku wiedziałbym, że taką jazda urwie bardzo mało czasu, a raz, że jest nerwowa dla każdego na drodze, dwa, że samochód dużo więcej pali. Być może jechał taki gość z dzieckiem. Dzieci są jak gąbki, wchłaniają wszystko, co widzą. Tata wyprzedzał na siłe, czyli tak się robi. Frajerzy jechali. Już na dzień dobry młody ma wykrzywiany światopogląd. Pójdzie do szkoły będzie się uczył dostanie 3+ i co frajerem jest, bo jakiś inny heniek ściągnął (bo było łatwo - przecież każdy ściąga) i dostał 4+.
I tak jest wszędzie. W tamtym tygodniu miałem okazje i przyjemność pojeździć po Słowacji i moje odczucia są skrajnie inne niż w PL. Jechałem w kolumnie 5-6 aut, 100km\h, podziwiałem sobie widoki i zastanawiałem się dlaczego nikt nikogo nie wyprzedza. Autentycznie miałem takie przemyślenia. Nagle patrze w lewe lusterko, ok jest normalność, ktoś leci lewym pasem. Z racji drogi pod górkę, wiadomo osiągi już tak korzystne nie są, ale co to dla pana w wypasionej astrze 1.4L. Patrze na rejestracje WWL... Kozak ułan z Polski, jego niebotyczna moc rzędu 60-80KM nie pozwala mu jechać 100km\h, on nie jest frajerem. Za chwile wszyscy go mijaliśmy, bo potężna astra nie podołała pod stromą gorkę, prędkość spadła, ułan się skrzywił. 1.4L benzyna kopciła jak 30letni diesel.
W Polsce często jest tak, że jak pójdziesz coś załatwić grzecznie, to wrócisz z niczym, a jak pójdziesz "pretensjonalnie" z mordą, to szanse rosną. Nikt niechce być frajerem...
Sorka za OT.
M3 vs Prius - wszystko fajnie pięknie, ale co ten test miał wykazać? Że katowany samochód spali więcej niż większy niekatowany? Jak na Clarksona przystało test zabawny, choć zupełnie bezcelowy. Lupo też pewnie więcej połknie, gdy będzie musiało do odcinki jechać niż M3, pytanie kogo to obchodzi?
|