BMW Sport

Zwykła piątka jest ok ale M5 urywa wszystko co ma człowiek, jak chcesz zmienić felgi to ja bym pokusił się o czarne, dopiero był by z niej bandyta albo zostawił ori
Czarna nera jak najbardziej jest na miejscu. Pozdro

KROPA_BMW 530d,

Czy to prawda ze w M5 E60 podczas pokonywania zakretow z duza predkoscia boczki fotela sa dopompowywane zeby mocniej trzymac ?

Pamietam ze u mnie w m5 e60 bylo tylko tak ze po zapieciu pasow, boczki elektrycznie skladaly sie strone ciala

Jeżeli auto posiada dwie opcje:
4MAA - fotel M wielofunkcyjny
4MFA - dynamiczna regulacja szerokości oparcia
to wtedy tak, boczki pompują się i podtrzymują w trakcie szybkiego pokonywania zakrętów.

W przypadku zwykłego fotela sportowego w M5 jest tak jak pisze A.

Opcja 4MFA była także dostępna dla zwykłego E60 w połączeniu z fotelem komfortowym -ale to chyba rzadkość.

Co tu dużo mówić piękna jest tak jak piękny jest dźwięk silnika V10

Fajne jakbyś wrzucił jakieś nagranie

Dokładnie, spory rarytas w zwykłej E60, ja widziałem dopiero w jednej, w 535d, która sama w sobie była też bardzo dobrze doposażona, jest to trzystopniowa regulacja, jak podgrzewanie foteli, na ostatnim poziomie reaguje naprawdę intensywnie.

Powracając jednak do auta autora tematu, świetny kosmos na kółkach Strasznie podobają mi się M5 w nadwoziu E60, rogal musi nie schodzić z twarzy, gratuluję pięknego samochodu.

Pozdrawiam
Emcebre

Panowie, one nie są dopompowywane, a fotel ma ruchome części boczne oparcia, i one sie zwyczajnie obracają troche na zakręcie, lewy lub prawy, i tym samym robią sie bardziej wystające podpierając tułów. Przy hamowaniu oba się boczki się ścieśniają.



zobaczcie 1:15 jest urywek jak sie bok oparcia "obraca"

Jeździłem kiedyś M5 i podobało mi sią ta opcja,
Nieźle wyposażone M5 miewają tę opcje, chociaż u nas ciężko o takie auta, z USA ma większość full wyposażenia i w większości mają właśnie te aktywne fotele.

To fajna opcja Kumpel kupil M5 w zeszlym tygodniu I rozmawialem z nim przez telefon I mowil o tym ale wydawalo mi sie ze go fantazja poniosla I nie bylo czegos takiego

Znalazłem chwile czasu aby wstawić wykres. M power nie dawno odwiedził hamownie w VTG i oto co pokazał. Nie wiem co o tym wykresie myśleć Moc mniejsza niż w serii a moment sporo większy. Ciekawi mnie czy pomiar został przeprowadzony tak jak powinien

Cyferki ładne, ale moment faktycznie z kosmosu...
5-litrowy wolnossący silnik nie powinien mieć więcej niż te 500-550 Nm
Moc niby seria, a co Ty masz tam podłubane?

Co tak nisko ją kręcili?

Dla S85 powinno być:
Moc maksymalna 373 kW (507KM) przy 7750 obr/min
Maksymalny moment obrotowy 520 Nm przy 6100 obr/min

Bardzo dziwny masz ten wykres - silnik się kręci do ponad 8 tys. obrotów, a u Ciebie cała przygoda kończy się na 6 tys.
Wg wykresu moc i moment są zdecydowanie za nisko w stosunku do serii. Wartość momentu raczej niemożliwa dla tego silnika.
Pytaj w VTG, niech Ci wyjaśnią tajemnice pomiaru...

Ale zrobili pomiar , niech ich chu.. strzeli. Przy 6 kola zrobili Ci odcinke , pewno Ci wstawili wykres jakiegos muscle cara i skasowali siano

macie doskonały przykład ile warte jest jeżdżenie na hamownie, zeby sprawdzic sobie wartościowo moc.....

Boogie nie dramatyzuj pojedź na hamownię z dobrą obsługą i będziesz miał dobry wynik.
Ja hamowałem różne auta ponad 10 razy i zawsze były to sensowne pomiary ale dużo ludzi z mocnymi autami boi się pomiarów.

Bo wiedza ze koni moze byc znacznie mniej niz fabryka przewidziala. Ja wolal bym wiedziec ile mam zeby szukac przyczyny gdzie sie podzialy koniki , lub cieszac sie ze oje auto trzyma moc jak powinno albo lepij.

Ja nie drmatyzuje, a Wy lepiej nauczcie sie angielskiego i zacznijcie czytać zagraniczne fora....
Nigdzie w motoryzacyjnym świecie nikt nie robi se "pomiarów" mocy "na silniku"
Ludzie mierzą RWHP i to w aspekcie wprowadzanych modyfikacji.

Wali mnie czy hamownia mi pokaże 470 czy 509,33 KM, i jak koleś od hamowania ustawi współczynnik korekcyjny (pienkne takie współczynniki z dupy już widziałem nie raz) ważne są osiągi auta, które w zdecydowanie bardziej wiarygodny sposób można sprawdzić, porównać.

Tak ludzie właśnie porównywali i na 6 czy 7 m3 na spocie mforum moja i Huberta shamowane na 344KM i 345KM w VTG jeździły wyraźnie szybciej od tych,których właściciele twierdzili,że trzymają moc bo przecież jadą tak samo Bzdura. W tej chwili już druga emka z tych spotowych,które jechały gorzej trafiła do mojego mechanika i tak samo jak w pierwszej przestawiony vanos i rozrząd. Przed ustawieniem na hamowni wyszło 320km 345NM po ustawieniu poprawnie vanosów rozrządu zaworów wyszło 342KM 366NM (na haha Hamowni) mimo 200tyś przebiegu nadal twierdzisz,że hamownie nie są w stanie nic powiedzieć o mocy?
Jak ktoś się boi shamować jego sprawa wystarczy pojechać na sprawdzoną hamownie lub w kilka aut na raz,żeby mieć odniesienie i porównanie ja sobie nie wyobrażam nie shamować auta zawsze po kupnie ogarniam rzeczy mogące mieć wpływ na moc filtry,świece ew błędy na kompie i dopiero hamownia wtedy wiem co i jak.
Z 330Ci też pojechałem na hamownie auto jechało dobrze lepiej od 325Ci równo moc z dołu ok itd wydawało się,że wszystko ok na hamownie pojechaliśmy i ja i 325Ci. Moje 330Ci wyszło 206KM a 325Ci 192KM więc książkowo i wiedziałem,że moje 330Ci nie domaga szukałem szukałem i znalazłem po ogarnięciu moc wyszła 226KM a zgodnie z twoją teorią w ogóle nie powinienem szukać przecież jechało lepiej od trochę słabszej 325Ci więc zdrowe
Koszt hamowni jest tak śmieszny w stosunku do innych kosztów jakie ponoszę na utrzymanie i serwis auta,że nie mam nic do stracenia a nie wyobrażam sobie nie sprawdzić mocy auta muszę wiedzieć czy wszystko jest tak jak powinno.

nie twierdze że nic, ale to "coś" może być zupełnie bezwartościowe,
tym bardziej jak pisze tu kolega, żeby na bazie tych danych szukać zagionych koni
a jest takie na 99% jeśli hamownia bawi sie w "wyznaczanie" mocy na silniku.
(co w większości przypadków powinno sie zakończyć dołożeniem kompresora chyba)
Jak napisałem, motoryzacyjny świat będący daleko przed nami nie bawi sie w fusologie pt. moc na silniku, tylko na kołach.

Ja nawet byłbym za eksperymentem, zebrać 100 osób, niech każdy da 10 zl, i za ten 1000 pln tego samego dnia, to samo auto, na tym samym paliwie, shamować na 8-10 hamowniach w W-wie.
Myślę że byłby to bardzo ciekawy eksperyment. Wybrać auto typu exotic, które powoduje pewne chęci i zachowania u obsługi hamowni, że tak napiszę, i wio.

Boogie ma racje. Ciężko przy pomocy zewnętrznego sprzętu zmierzyć coś, co się dzieje w koszu sprzęgłowym. Wystarczy hamować auto na wysokim profilu, następnie upuścić ciśnienie na osi napędzającej i już mamy inny wynik i trzeba nanosić poprawkę. Dla przykładu, 7ka moja i (niemal) identyczna innego kolegi z tego forum:
Pomiar rok temu na hamowni: u mnie 2KM poniżej serii u niego 14KM powyżej. Fakt, ma zdrowszą. Przez rok ja nie zrobiłem w silniku nic, a on sporo; po roku (teraz) znowu toruń i znowu hamowanie: on seria ja 15KM poniżej serii. Jak widać różnica nie zmienna. Tak więc hamownia jaka by nie była jako punkt odniesienia przed/po modyfikacjach jest świetnym narzędziem. Nawet taka drogowa. Ale jako bezwzględny pomiar mocy na silniku w 99% będzie zawierał rokowany poziom momentów bezwładności, wartości tarcia etc.

A co do wykresu kropy: nie widzę go z przyczyn technicznych, ale skoro ma koniec pomiaru przy 6k i moment sporo za duży, to właśnie dowód na to, że ktoś (nie wiem czemu) zakończył pomiar za wcześnie i wziął dodatnią poprawkę na całą funkcję momentu, aby wyliczona moc była w okolicach spodziewanej.