jnx napisał(a):
Oblicz średnią moc jego w przedziale 3600-4600obr, następnie dodaj straty sekundowe ze zmiany biegów. Noi oczywiście dodaj straty generowane przez skrzynię biegów. Z tego co mi wiadomo hamownia MAHA dodaje 5% do auta z automatem. Tak z urzędu.
no tak to jest baaardzo prosto, prawie łopatologicznie opisane hehe
jnx napisał(a):
Moment obrotowy jest miernikiem elastyczności.
to też jest bardzo błędna definicja, może i ładnie brzmi, ale linijką po łapach lać trzeba
jnx napisał(a):
Jak widzisz momentu obrotowego wogóle nie bierze się pod uwagę podczas wyścigu. Moment obrotowy jest miernikiem elastyczności.
N I E P R A W D A.
Moment obrotowy i jego przebieg ma ZASADNICZE znaczenie, ile razy do ciężkiej cholery można powtarzać, jak mówię, to mówię, a jak mówię to wiem kurde! To, co nie ma znaczenia, o co Tobie chodzi, to WARTOŚĆ MOMENTU MAKSYMALNEGO i istotnie, nie ma znaczenia, czy ma 700Nm, czy 15000000Nm, to jest wartość, która jest osiągana przez chwilę, a potem jest znacznie
INNA, nie mówiąc o tym, że nie musi być w ogóle w zakresie użytecznych obrotów podczas wyścigu - ale ponieważ inne silniki kręcą się wyżej, taki sam lub większy moment mają na kołach - to zrozumiałe - każdy wie o co chodzi.
Ale do ciężkiej cholery, jak każdy twierdzi, czy też powtarza hasła "moment nie ma znaczenia przy wyścigu" to proszę obliczyć charakterystykę trakcyjną, uproszczoną lub nie i policzyć mi ile coś będzie miało 100-200 czas? DO OBLICZANIA TEGO NIE JEST POTRZEBNA MOC. Nie użyjecie po prostu tego parametry. Moc to jest parametr do oceny, czy samochód noname jest klasy Ferrari, BMW, Opla corsy, czy kosiarki - tak uproszczając - do "obliczeń" wykorzystuje się moment obrotowy, a ponieważ silnik się kręci, obroty się zmieniają podczas wyścigu - TEN MOMENT MA RÓŻNĄ WARTOŚĆ co wiemy z wykresów z hamowni plastikowych i innych. Teraz przebieg ten jest cholernie ważny, jak ten moment przebiega.
Ci, którzy specjalizują się w silnikach, modyfikują ich charakterystyki - ale mam na myśli zawodowców, a nie chłopaczków z garażów - rozkminiają właśnie takie sposoby, że przy niższej o kilka km mocy, to samo auto jedzie SZYBCIEJ. Dzieje się tak, bo przebieg momentu jest korzystniejszy, jakby odkreślić zakres przy ścigu, to choć peak jest mniejszy, wartość średnia, czyli pole pod wykresem jest WIĘKSZE. No bo co ma większe pole, trójkąt prostokątny o przyprostokątnych 10 i 12, czy kwadrat o boku 10? No bo tak to należy interpretować. Trzeba powiedzieć, że takie rzeczy robi się świadomie, są na to stosowne wzory, za których pomocą dobiera się czy to skrzynie biegów, czy wylicza czasy przyspieszeń, drogę przebytą podczas wyścigu na prostej - CUDA.
Aha, ktoś widział w ogóle równanie ruchu samochodu, skoro każdy wie najlepiej jak z charakterystyki silnika przechodzi na osiągi pojazdu?
Naprawdę, bardzo proszę odwołać się do fachowej literatury, a nie powtarzać opowieści z niewiadomych źródeł. Najlepiej to w ogóle niech każdy powie, po co mu taka wiedza. Czy dobiera skrzynię biegów, czy układ napędowy, czy chce coś porównać, czy jeszcze inne rzeczy - wtedy ten temat dalej ma sens.
Tak, nie prowadzi to do niczego. Każdy ma coś do powiedzenia, ale większość to przedruki "urban legend" nt. zagadnienia momentu obrotowego, a czasem i system szkolnictwa...
Nie wiem, co zawinił system szkolnictwa akurat w tym problemie - ja nie jestem i nie będę i szkolnictwo nie nauczyło mnie rozróżniać sygnałów komunikacyjnych, ani doceniać narodowego tańca w Bułgarii, ale nie piszę w tematach o tym, że coś to, a coś tamto.
Ponieważ zwłaszcza ostatnie strony zawierają więcej osobistych wycieczek i dziwnych teorii, temat zamykam - tym razem bez ostrzeżeń - ale na przyszłość za wprowadzanie w błąd opinii forumowej nt. techniki powinienem ostrzeżenia rozdawać.
Jeśli jednak ktoś jest mimo wszystko ciekaw i chce dodać sensownego do tematu, proszę o przesłanie treści posta na PW. Jeżeli faktycznie będzie sens, temat zostanie wyczyszczony i post zostanie umieszczony tutaj.
Pozdrawiam,
Wujek Frycek