pawelek napisał(a):
Proponuję odstąpić od pracy przy silnikach póki nie nauczysz się jak działa układ smarowania w nich
proponuje zaczac odpalac dziennie 10-20 i skonczyc pisac bajki na forum...i proponuje wykonac kilka testow cisnienia oleju po zapaleniu na dworze o tej porze roku. zakupic manometr. normalny zjezdzony silnik Kowalskiego to nie silnik M-ki i ma wystarczajace luzy na zimnym...
CHEMIK211 napisał(a):
Tu można się zgodzić są pewne silniki które jednak gorzej nagrzać mimo sprawnego termostatu a są też i takie które grzeją się wręcz natychmiastowo, co najlepsze co do czujnika ciśnienia to że jest na 0,3 to taki dupochron gdzie większości silniki już poniżej 1bar mają problem ze smarowanie
no pewnie zdarza sie tez ze trzeba odpalic i pojechac na LPG...
tak a na postoju moze byc ponizej 0,7 bar, a na oleju smole kontrolka moze wylaczac sie po paru sekundach...
pawelek napisał(a):
Cywilne silniki mają większą tolerancję dla głupiego traktowania, ale też mają swoje zakresy wytrzymałości, z tym że o wiele bardzo idiotoodporne. Trzeba dużo przesadzić, żeby coś "klękło"
my caly czas piszemy o zwyklych silnikach z pod bloku... jak znasz dana jednostke ze 100-200 egzemplarzy, ujezdzaleś osobiscie, to wiesz że nie kleknie...
grabolek363 napisał(a):
Nie jest tak, że na zimno silnik jest "luźniejszy" i ew może np prowadzić męczenie go na zimnym/nie do końca rozgrzanym do jakiś uszkodzeń? Jak np obrócenie panewki łatwiejsze?
panewka nie obraca sie od obrotow tylko od braku smarowania i pod obciazeniem ogromnym...nie na postoju kiedy rozbujasz silnik na 2-3 tys chwilke po zapaleniu w celu optymalnej pracy. panewke mozna dojechac kiedy wsiadziesz do auta wyjedziesz na trase z butem w podlodze (duze obciazenia) lub tak jak pisalem wczesniej we wczesniejszych postach
pawelek napisał(a):
Zimą ciężko dogrzać auta.... No ciekawe. Masz na to jakąś swoją teorię ?
w ramach prostego testu proponuje dogrzac Ci np latwo dostepnego escorta VII z silnikiem 1.6 lub 1.4 żeliwnego 8 zaworowego z gazem odpalonym z gazu lub odrazu przelaczonym na LPG w trasie zima przy -5...-20... odrazu wyprzedze odpowiedź 15-20km, dlatego nie mozna mowic, że kazdy silnik nalezy tylko odpalic i czekac az sie sam dogrzeje. jazda odrazu i na niskich obrotach daje wtedy tyle co nic, praktycznie tyle samo co odpalenie auta i pozostawienie na parkingu. dogrzeje sie w ciagu pol godziny na duzym mrozie +- 5 minut. jak nie dogrzejecie silnika na postoju w takich autach to zamarzna Wam szyby... nie zycze nikomu wyjazdu na trase z zamarznieta szyba. Wystarczy ze tir chlapnie Wam po szybie - no ale przeciez aut nie trzeba dogrzewać... tylko wsiadać i jechać - w nowych tak... dlatego prosze sie nie spierać. duzo osob ma mialo starsze auta, wie jak wyglada jazda nimi w zime i moze rowniez potwierdzic ze nie kazde grzeje sie na 2-3km i to jest normalna sprawa