BMW Sport

witam

Tak jak w temacie, czy orientuje się ktoś ile wynosi koszt kapitalnego remontu silnika w bmw e46 z silnikiem 3.0 ? (mniej więcej).

Moim wymarzonym samochodem jest samochód opisany powyżej czyli e46, po lifcie, sedan, automatyczna skrzynia biegów, z silnikiem 3.0. Na przestrzeni paru miesięcy mam zamiar sprzedać swoją e46 316ti i zainwestować w to co opisałem powyżej.
Wszedłem w dyskusje ze szfagrem ,który usilnie próbował mi wybić ten pomysł z głowy argumentem ,że kapitalny remont silnika to koszty rzędu 20tysięcy i lepiej kupić nowy (oczywiście nie bmw) na kredyt itp itd. Ale ja z nim nie zgadzam, moim zdaniem lepiej kupić coś starszego (i pięknego jak właśnie e46 i upajać się jego widokiem każdego dnia) niż kupować coś nowego co nie daję mi po paru latach żadnych gwarancji ,że koszty napraw mnie nie przerosną. Chce w to BMW powoli sobie inwestować i na przestrzeni lat go odpicować i jeździć nim przez dłuuuugie lata. (nawet jeżeli koszty remontów przerosną wartość samochodu)

Wiec drodzy koledzy ponawiając pytanie, ile orientacyjnie może kosztować taki remont silnika ?

ps. szukałem na forum ale nie znalazłem konkretnej odpowiedzi na moje pytanie

pozdrawiam

Po wuja się nastawiać na remont? I jaki remont? Góra, dół i cały nowy osprzęt z ASO? No to 20k pęknie ale w życiu nie słyszałem żeby ktoś to robił. Kup dobry egzemplarz, lej dobry olej, pilnuj osprzętu, jak dojedziesz do 300tyś to zrób rozrząd i nic więcej w temacie M54B30 nie ma. Zanim będziesz musiał robić kapitalke tego silnika to skrzynia automatyczna Ci dwa razy padnie w tym modelu.

ok dziękuje za odpowiedź
powiedzmy ,że pytanie jest hipotetyczne. Mam nadzieję ,że nie dojdzie ani nie doprowadzę (trzymając się powyższych wytycznych) do takiej sytuacji

Mówisz ze problemy ze skrzynią będę miał w tym modelu, a jest jakiś zbliżony do tego co chce mniej awaryjny ? czy po prostu automatycznie skrzynię w e46 są wadliwe ?

pozdrawiam

Manual jest mniej awaryjny.

Nie idź tylko i wyłącznie w kierunku automatu tylko pięknego, zdrowego, zadbanego i w miarę przyzwoitego egzemplarza Trafi się zdrowy automat to będzie automat a jeśli trafi się manual to będzie manual chodź teretycznie w lepszym stanie są automaty ale to tak jak napisałe ''teoretycznie''

ok dziękuje za odpowiedzi panowie na pewno tak zrobię, wybiorę to co akurat będzie najlepsze na rynku w momencie kupna

pozdrawiam

Tak zrób


Musisz też wiedzieć o tym że musisz wiząć kogoś kumatego jeśli chodzi o daną markę i dany model

Trzeba wziąć pod uwagę, że m54 ma dół z plasteliny i 90% przypadków pobierania oleju wynika ze zużytych pierścieni i tulei cylindrów, a to zjawisko jest powszechne, tak, że tego...

branie oleju to wada fabryczna, zjawisko powszechne. Dające sie okiełznać do takiego stopnia że żyjesz z tym bez problemu. w czym te silniki są gorsze od m52/tu, tak realnie. Niczym. Jak dbasz tak masz. Tekst z plasteliną, marny. Prawda jest taka, że m54 są lepsze od poprzedników, bmw więcej usprawniło niżeli pogorszyło. Jedzie lepiej, jest elastyczniejsze, wcale nie pali więcej, ma większe możliwości rozwoju, już na samym podłożu technologicznym. Nie mam co sie wzbraniać przed faktami. Jak by m52b28 było szczytem to by np w stanach niektórzy nie mówili na N54, niemieckie JZ. A na horyzoncie rozkreca sie b58 z seri F., Zobaczymy co czas pokaże. Każda z tych serii będzie miała swoje bolączki, ale nie popadajmy w skrajności, świat idzie do przodu. Jak ktos chce sie zatrzymać na m20/m30 i zachwalać jego aksamitną pracę, proszę bardzo, ale nie zakrzywiajmy rzeczywistości

Zwyczajnie m54 potrzebuje więcej uwagi względem m52

Jest z plasteliny i to fakt.
Przykrecenie ponowne glowicy najczęściej konczy się wyrywaniem gwintów z bloku.
O usprawnieniach takich jak vanos ktory co 2 wymianę oleju wypada wymienić, gdzie w m52 z e36, powyższe problemy nie występują. Tak jak dość lipne panewki, pobor oleju, wypadanie zaplonow bez powodów.
I sam fakt istnienia podwójnego vanosu. Ten na wydechu robi tylko za egr, nie daje nic. Nie widzę żadnych usprawnień wzgledem zwykłego m52. No może poza kolektorem dolotowym ze zmianą geometrią (disa).

Nie jest głupotoodporny, chce się mieć dobry egzemplarz, trzeba włożyć parę tyśkow, i piec będzie hulał.

Ręce opadają

Opadają. Bo w dobie serii N od bmw, m54 jawi się jak szczyt technologii i bezawaryjności.
Ja mam starego gruza, dostaje łomot w zasadzie zawsze, a rozrząd, vanos oem, i oleju co 10k na max bez dolewek. Taka roznica.

długi wekend dopiero się zaczyna a tu jazda na całego

zakładanie "remontu" od tak sobie jest conajmniej dziwne. Ja M54 nie mam ale moje M52TU ma w tym momencie blisko 360kkm, do vanosa nigdy nie zaglądałem, automat ZF ma się całkiem spoko (wymieniany olej co 80tys). O ile mi wiadomo to vanosy czy napęd rozrządu w M52TU a M54 to to samo więc nie widzę powodu, dla którego miałyby być z nimi jakieś problemy

trollu, dokładnie, jeździłem 3 lata m52tub28, oleju nie brał w ogóle. A jak ktoś marudzi że przy pełnoletnim aucie czy powyżej 200k trzeba zregenerować vanosa, czy ustawić rozrząd, bo nawet łańcuch wymaag korekty po latach, to niech mi wybaczy ake to typowe Januszowe podejście.
Ooo kolejne bzdury Januszowe. Zmieniłem m52tu na n52, dokładnie na dniach wychodzi mi serwis olejowy, zrobiłem przez trochę ponad rok, 9kkm. Oleju przez ten czas zjadł dokładnie 1litr. Dolewane w 3 cyklach, bo systematycznie sprawdzam stan i pilnuje odpowiedniego poziomu. Czyli srednio co 4msc, 3setki dolewałem. Popychacze nie klepią, rozrząd nie rzęźi, zero problemów. Jak mam się odnieść do reszty opinii?
No mialem m52b28 przez 2 lata, brał olej, nieznacznie ale brał, miałem też problemy z falującymi obrotami, czy wypadaniem zapłonów. Finalnie problemy rozwiązane, ale Janusz powie że silnik scierwo i do żyda. Powiem więcej, w rodzinie mam e39 m52b20 od 6-7lat. Od początku brał olej, sporo, bierze tyle, że przy wymianie oleju, wypadało by aby filtr wymienić, bo oleju nie ma sensu. Przebieg ok 360k, przy zakupie ok 300. Te niezawodne m52, no jak zyć? O czym to świadczy? O tym, że Janusz powie, ze silniki to scierwa, a normalny, że jak dbasz tak masz.

Majster, ja moje b30 od 2 lat kręcę do odciny na każdym biegu, hamuje silnikiem na każdym biegu, latam po ekspresówkach i banach za każdym razem 200+ i jedyne co robię to dolewam 5w50 raz na miesiąc także różnicy nie widzę

Ale dolewasz. Ja nic. Moj jest z 98r i byl kupiony najtanszy od handlarza jaki znalazłem w okolicy. A kupując e46 trzeba kogoś z doktoratem w specjalizacji w e46, żeby kupić dobry egzemplarz. (Przynajmniej tak się wszędzie pisze wyżej, jedz z kimś kto się zna, podlacz kompa, jedz na warsztat...)
Nie mówię że sa tragiczne m54, ale że dupy nie urywają i maja masę bolączek które prędzej czy później trzeba naprawiać. I tak jak wyżej napisałem kilka tysków się wlozy i będzie w miarę ok.

Więc fakt że autor wątku nastawia się na remont, jest dla mnie oczywisty i trzeźwo przemyslany temat przed zakupem. Ja koszty budowy strokera wyliczyłem wstepnie na ok 7000 (robię sam) kompletny remont będzie wygladal podobnie.

Autor ma zdrowe podejście Może nie od razu od remontu trzeba zaczynać ale dobrze że kalkuluje co i jak przed zakupem a nie po zakupie jest płacz jakiego to trupa zakupił i połowę ceny autka musi jeszcze wrzucić w remont

a to może lepiej odpalić REALoem i po prostu w ASO zamówić wszystko po kolei jak leci i złożyć nowy silnik?
Remont to pojęcie względne - w jednym wypadku to będą nowe uszczelniacze zaworowe a w innym nowy wał z panewkami itd. Póki nie ma konkretnego samochodu z konkretnymi problemami to gdybanie przy piwie i kiełbasie