Witam, jestem nowym użytkownikiem forum. Szukałem już wiele o tych automatycznych skrzyniach, jednak odpowiedzi na zagadkę, którą zgotował mi mój Bumier nie znalazłem. Oczywiście rozchodzi się o skrzynię i ukochany transmission safe mode... Niestety już brak mi pomysłów co z tym faktem zrobić, a może jakiś użytkownik miał podobnie.
Na wstępie powiem, że przed zimą zmieniłem olej i filtr skrzyni, a dodam, że samochód całą zimę stał, bo miałem drugie autko. Ostatnimi czasy zachciało mi się pojeździć moimi dwustoma koniami, bo Micra 1.1 niestety jest zdecydowanie mniej komfortowa i brak klimatyzacji również robi swoje, w ciepłe dni. Naładowałem aku, włożyłem do auta i wszystko było super, odpaliła od strzała. Podczas postoju na skrzyżowaniu zapalił się safemode, auto straciło moc. Zjechałem na pobocze szybki restart i gra. Powtórzyło się to w przeciągu miesiąca jeszcze z raz, góra dwa, ale restart dawał radę. Przez ostatnie dni coś rozładowywało mi aku. Nie wiedziałem co jest, bo cały dzień jeździłem, to tu to tam, w sumie po 15 minut i postój na chwilę i wszystko było w porządku, a jak postawiłem samochód pod marketem wieczorem, góra 10 minut, to paliłem z kabli od taksówkarza. Dnia następnego kupiłem nowy akumulator i problem padania baterii ustał, ale skrzynia zaczęła wywalać błąd notorycznie. Sprawa wygląda tak, że na biegu P R N błąd jest bez przerwy po przekręceniu stacyjki. A jak zgaszę stacyjkę wrzucę D i przekręcę stacyjkę to literki na LCD pod obrotomierzem się podświetlają i ,, Drive '' zapala się jaśniejszym światłem bez błędu. No ale niestety na drive nie odpalę, a wystarczy, że wrzucę N i już jest błąd. Dodam, że przy szybszym przesunięciu lewarka, w okolicach pozycji między R a P pojawia się jakbym wrzucił D/S i samochód był na czwartym biegu... Spotkał się ktoś kiedyś z czymś takim? Wie ktoś co się z nią mogło stać..?
|