Czołom,
Mam od dłuższego czasu (w zasadzie od początku kiedy posiadam ten samochód) problem z silnikiem. Byłem już w kilku warsztatach w tym w dwóch specjalizującym się w naprawie samochodów BMW (jeden w Tarnowie drugi w Krakowie) i naprawione zostało wszystko w koło, tylko problem zasadniczy nadal nie zniknął.
Problem był taki, że w mojej ocenie silnik nie pracował idealnie równo, tylko były wyczuwalne lekkie drgania oraz ubywało oleju (około 1 litr na 2000 km przy jeździe po mieście oraz około litr na 500 km przy jeździe 170 km/h na autostradzie). W miedzy czasie w silniku padła uszczelka pod głowicą, która została wymieniona. Wymieniłem uszczelkę pod głowicą, oczywiście wcześniej głowica została splanowana, gniazda zaworowe wyszlifowane i wymienione zostały uszczelniacze zaworowe. Silnik nadal brał olej - tyle samo co przedtem. Następnie w silniku została wymieniona odma, komplet cewek zapłonowych na oryginalne (jedna seria z data produkcji z tego samego dnia) oraz łańcuch rozrządu, zostały również zregenerowane vanosy. Po wszystkich naprawach TEORETYCZNIE została zmierzona kompresja i warsztat zajmujący się serwisem BMW (ten w Tarnowie) oznajmił, że silnik jest w bardzo dobrym stanie. Kompresja według tego warsztatu wyniosła odpowiednio: 13 / 13 / 12,9/ 13/ 13 / 13,5 . Wszytko już miało być pięknie, ale olej dalej jak znikał tak znikał. Zaświecił się też Check Engine i wyżej wymieniony warsztat po podłączeniu do komputera uznał, że wypadają zapłony na cylindrze 5 i 6 ( te najbliżej kabiny). Zalecono przełożenie cewek z cylindrów 5 i 6 na cylindry 1 oraz 2 żeby wykluczyć wadliwość cewek. Skasowano Check Engine i pojechałem. Kontrolka Check Engine już więcej się nie zaświeciła ale ojej znikał nadal.
Pojechałem, więc do konkurencyjnego warsztatu do Krakowa tam podłączyli komputer i mimo, iż kontrolka już się nie zaświeciła stwierdzili, że jest wypadanie zapłonów na cylindrze 5. Zmierzyli kompresję i wyszła odpowiednio: 12,5 / 12,5 / 11,5 / 11 / 10 / 11,5. Zrobili też próbę olejową i stwierdzili że kompresja we wszystkich cylindrach się wyrównała. Uznali, że najpewniej są do wymiany pierścienie . Koszt naprawy około 6 tyś złotych.
Szlag mnie trafia już z tym silnikiem a może raczej z mechanikami.
Mam w związku z tym pytania. Czy jest sens naprawiać w nieskończoność ten silnik?
Czy ktoś zna jakiś wiarygodny warsztat samochodowy z Małopolski lub Sląska lub Podkarpacia , który zna się na tych ślinikach ? Może warto wypierniczyć ten silnik i włożyć używany silnik o większej pojemności np 2,8 ???
Z góry dziękuje za pomoc.