Witam, mam problem z moją e39 2003r., M54B22, lpg, automat. A oto i historia z dnia wczorajszego (problemy zaczęły sie wczoraj).
Rano chcąc odpalić samochód (stoi w ciepłym garażu) po przekręceniu kluczyka już na rozruch wszystko zgasło, zero prądu. Otworzyłem bagażnik kluczykiem, odpiąłem + z akumulatora i na nowo podłączyłem, prąd wrócił. Myślałem że jednorazowy wybryk. Samochód odpaliłem, wszystko było ok. Po przejechaniu 10km auto straciło moc, weszło w coś w stylu trybu awaryjnego. Pojawiła się ikonka DSC na środku i komunikat pod zegarami którego nie jestem w stanie odczytać przez rozpikselowany wyświetlacz. Silnik ma bardzo obciętą moc, skrzynia zmienia biegi przy 1,5. Zatrzymałem się, zgasiłem samochód odpaliłem na nowo. Jade normalnie i znowu po paru kilometrach to samo. Dojechałem na parking, podłączyłem laptop z INPĄ. Poza błędami z lambdy które po jakims czasie jazdy na gazie zawsze wyskakują, był błąd 211 - LLFS Error at the Mecanical w wyjaśnieniu pisało LLFS jammed open, jednorazowy. Skasowałem błędy, pojeździłem trochę nie było problemów. Postanowiłem naładować akumulator, mimo że oczko jest zielone. Wieczorem jadąc 3 raz wyskoczyło to samo, teraz było widać światła już. Przy przygazowaniu podświetlenie liczników, nawigacja i światła przygasały, po którymś razie silnik zgasł. Poprosiłem kolegę który ma troszkę większe pojęcie żeby zobaczył co jest grane. Jeździliśmy z 20 minut i nic. Skrzynia rzuca biegi idealnie czy to przy 2 tyś czy przy 6 tyś. Miał moc i ogólnie bez zastrzeżeń. Mierząc napięcie na akumulatorze przy załączonych podstawowych obciążeniach było koło 13.7V przy przygazowaniu troche ponad 14V. Gdy włączyłem dosłownie wszystko było koło 12.5V przy przygazowaniu koło 13.5V, nie wiem czy to normalne. Ale gdy przegazowuje czy coś to nic nie przygasa nawet minimalnie, dopóki błąd nie wyskoczy. Próbowałem reszte wieczoru jeszcze raz wywołać ten błąd ale nie udało się.
Jeszcze jedna rzecz, mam już praktycznie koniec klocków w obu tylnych kołach, nie wiem czy przez coś takiego może w taki tryb wejść.
Podsumowując, dopóki nie wyskoczy błąd samochód jeździ jak zawsze jeździł bez żadnych odchyłów. Wszystkie problemy zaczęły się od wywalenia całego zasilania po przekręceniu kluczyka rano (po podpięciu na nowo akumulatora, nic sie nie zresetowało, dalej spalanie godzina data wszystko było).
Jeszcze jednym problemem jest cieknący płyn chłodniczy z parownika z gazu. Nie są to jakieś bardzo duże ilości ale na bieżąco uzupełniam. Z rzeczy które mogłyby sie jakoś z tym łączyć, w ciągu ostatniego miesiąca wymieniłem gumy z dolotu powietrza za przepływką, oba przednie amortyzatory, sterownik ABS mam na czas naprawy mojego wsadzony z przedlifta.
Na prawdę nie wiem co to może być tu coś z prądem, tu błąd z trakcji a skutkiem jest tryb awaryjny. Bardzo proszę o pomoc.
P.S Sorki za taki długi wywód ale starałem się opisać sytuacje tak szczegółowo jak tylko mogę. Z góry dzięki za pomoc
|