Klikam, dach się otwiera ale w połowie staje i nie ma siły ciągnąć dalej więc puszczam i klikam znowu, wtedy łapie dalej (coś nie tak - jakby mikroswitch nie zadziałał i nie zmienił od razu sekwencji rozkładania). Składanie dachu bez problemu do momentu ostatniej fazy. Nie chce zaryglować go silnikiem przy ramie szyby przedniej tylko pcha hydrauliką tylną część dachu (tylna szyba) w dół tak jakby nie czuł, że jest już opór. Moim zdaniem zepsuły się czujniki położenia dachu. Tzw. mikroswitche jak się nie mylę. Dodam, że otwieranie dachu za każdym razem odbywa się tak jak opisałem na początku. Muszę w połowie przerwać i kliknąć raz lub dwa, żeby znowu ruszył bo staje i mieli silnikiem bez sensu.
Dach musiałem zaryglować manualnie poprzez kręcenie kluczem silnika przy ramie. Ale mimo tego komputer chyba dalej nie wie gdzie jest dach, bo miga mi kontrolka, że dach jest nie zamknięty, a gdy klikam zamykanie to dalej pcha dach od tyłu jak to opisałem wyżej.
Potrzebuje pomocy, bo ten konkretny dach dał mi już niesamowicie w kość. Nie dawno walczyłem z pompą hydrauliczną i w momencie wstawienia innej używki zepsuło się coś co opisałem wyżej..
Jeżeli ktoś ma namiary na warsztat, który zajmuje się dachami cabrio w okolicy Szczecina, Stargardu, Świnoujścia to poproszę..
|