BMW Sport

ostatnio coraz czesciej slysze jak ktos zachwala ten sposob na usuniecie luzow w sworzniach wahaczy. Moim zdaniem taki sposob "naprawy" jest bardzo niebezpieczny. Jestem ciekawy Waszych opini na ten temat. Moze robertbmw wypowie swoje zdanie? No zobaczymy jakie sa opinie, ale wierze ze ktos kto sie na tym zna nie poleci nikomu takiej "naprawy"....

witam
ja mialem z tym stycznosc przy okazji samochodow zabytkowych. prawidlowa regeneracja polega na wymianie loza w ktorym pracuje sworzen a nie na popularnym dosc zacisnieciu na prasie. w Gorzowie jes firma zajmujaca sie tym pro. Zrobilem autem na zregenerowanych drazkach kierowniczych, kolumnie oraz drazkach 35 tys. km z racji tego iz nowe elementy nie byly dostepne. po przejechaniu tych km nie bylo zauwazalne zadne zuzycie

ale dales im do regeneracji swoja stara przekaldnie kierownicza?

bo jezeli ja zamawiam przekladnie po regeneracji to przychodzi zregenerowana + NOWE drazki i koncowki.

a w wachaczu (we wspolczenych autach) nie ma loza do sworznia kulowego..... wiec taka " naprawa " to zacisniecie otwory w ktory wchodzi przegub kul...

dzisiejsze sworznie wygladaja identycznie...zreszta owy "samochod zabytkowy" pochodzil z lat 70-tych a budowa sworzni sie nie zmienila.

tak dalem im swoja przekladnie. tak samo mialem doswiadczenie z regenerowanymi polosiami napedowymi. sa to czesci tak samo wytrzymale jak "nowe"...

polos ok, pompa wspomagania ok, wtryski regenerowane ok, przekladnia kierownicza ok.

zreszta tych czesci praktycznie nie ma nowych.

ALE sworznie kulowe ? tylko warsztaty to robia, zaden producent czy zaklad regenerujacy inne rzeczy.


wiesz w przekladni wymieniaja caly wklad naprawczy i po co komu nowe zeliwo , obudowa?

ale gdy sworzen w wahaczu ma luz i ktos to zagniata..... zreszta ciekawe jaki ruch zostaje po takiej naprawie, bo chyba pewien normalny ruch po czyms takim jest ogranicznony

jezeli dales im swoja przekaldnie to jestem pewny ze drazki i koncowki zalozyli nowe.

nie zalozyli mi nowych koncowek i drazkow bo byly to czesci bardzo drogie i niedostepne z racji wieku samochodu.

sworzen zostal rozebrany i zostala wyminiona w nim "pochwa" w ktorej pracuje.

zreszta co bede gadal podjedz sobie w Gorzowie kolo Piotra&Pawla na dole kolo garazy do "trombkarzy"...sami ci pokaza co i jak...

a ja myslalem ze mowisz o przekladni w swoim e36. W kazdym razie glownie mi chodzi o opinie na temat regeneracji . zagniatania , sworzni kulowych w wahaczach, czyli jedynej rzeczy ktora trzyma kolo....... ja bym sie na cos takiego nie zdecydowal nigdy.

co innego regeneracja przekladni keirownuczej etc.

regeneracja sworzni to nie zagniatanie. czasem w przypadku aut-wynalazkow zdobycie nowych czesci jest niemozliwe

w kazdym razie w 150 , 200 czy 300 konnym samochodzie taka regeneracja to dobry pomysl?

no wiec na czym to wlasciwie polega, bo mi sie wydaje ze w wahaczu jest tylko sowrzen - kula, przelozona przez otwor, i to sworzen sie wyrabia, a oni pozniej wstawiaja jakies wieksze, dodatkowe loza??

sworzen jest metalowa kula z wystajacym u gory gwintem (to co przykrecasz do wahacza). w sworzniach zuzywa sie nie ta metalowa kula a loze w ktorym ona pracuje.w starszych autach spotykalo sie kalemitki sluzace do okresowego smarowania sworzni nowym czystym smarem co zdecydowanie wydluzalo ich zywotnosc.zreszta do kazdego sworznia istnieje mozliwosc zamontowania kalemitek.

w e38 sworznie sa wymienne?ile kosztuje zamiennik?

nie w e38 jest caly wahacz. nie zalozylem tematu dlatego ze chce zregenerowac sworznie u siebie

ale na formu bmw-klub.pl probowalem przekonac wlasciciela 740 e38 ktory chwali sie ze wybiera sie na regeneracje, ze to nie najlepszy pomysl....

pomysl jest ok jezeli jest to faktycznie regeneracja a nie zaciskanie na prasie i napewno jest to trwalsze rozwiazanie niz stosowanie najtanszych zamiennikow.

odbiegajac od tematu zdecydowanie polecam montowanie kalemitek do sworzni (jezeli sa porzadnej jakosc a nie najtanszej) co zdecydowanie wydluzy ich zywotnosc...