Witam wszystkich!
Wiem, że na temat ciśnienia w cylindrach jest mnóstwo tematów,ale mój przypadek jest dość dziwny. Otóż z ciekawości pożyczyłem manometr od kolegi,aby sprawdzić ciśnienie na cylindrach.... i załamałem się. Na wszystkich cylindrach mam masakrycznie niskie wartości rzędu 8-8,5Bara... Po próbie olejowej wartości podniosły się do około 8,5-9 Bar, więc równo na wszystkich,ale i tak strasznie mało. Ogólnie auto pali na dotyk, nie kopci, nie bierze oleju, zastanawiała mnie tylko słaba moc od dołu, ale stawiałem na problemy z vanosem, niby w inpa żadnych błędów, ale zauważyłem że czujnik vanosa wskazuje trochę zaniżone wartości bo na wolnych waha się 19-22st a pod obciążeniem 45-47st a z tego co znalazłem powinno być 22-25 i 45-50. Teraz pytanie, czy głowica jest wywalona równo na wszystkich cylindrach, czy to jest przestawiony vanosa l, ktoś może kiedyś wymieniał uszczelniacze i źle spasował koła? Nie mam pojęcia, nie chcę odrazu iść z tym do mechanika bo im nie ufam,zaraz będzie chciał mnie naciągnąć na remont głowicy, albo wymianę pierścieni.
Dodam, że auto jeździ tylko na PB, nie mam instalacji gazowej. Gdzieś czytałem,że może to nagar na zaworach im nie pozwala się domknąć, albo kiepski olej przytrzymuje szklanki?
Macie koledzy jakieś pomysły?
|