BMW Sport

Cześć.

Czy ABW, CBŚ, AT bądź ktokolwiek ma prawo jadąc na sygnale nie oznakowanym autem, zepchnąć, staranować inne cywilne auto, gdy to np. nie ustąpi przejazdu?

Pytam, bo kilka dni temu widziałem jak nieoznakowany Citroen Xara (z dwoma pasażerami w kominiarkach) jadący na sygnale, zepchnął kobietę która stała samochodem na skrzyżowaniu bo nie zrobiła im miejsca na przejazd.

jadąc na sygnale pewnie mają, ale strzelam

ta jasne zaloze sobie w czarnej BMW kominiarke koguta na dach i bede odrazu borowikiem i tez bede mial to prawo a jak pozniej odebrac odszkodowanie za to to gdzie co mam zapamietac tablice w szoku cos mi sie nie wydaje no przeciez nie zatrzymam ich i nie poprosze o wylegitymowanie sie no nie??chociaz w naszej pieknej polsce to wszystko jest mozliwe

Jeżeli jest to związane z warunkami bezpieczeństwa ich działania, mogą wszystko.

Aha. To musiało być bardzo związane z warunkami bezpieczeństwa ich działania, bo kobitka zawahała się może z 10 sekund.. i już ją zepchnęli.
Pierwszy raz takie coś widziałem.

Później jechali trawnikiem kawałek, więc musiało im się naprawdę śpieszyć.

Taka praca.

to były pewnie te nowe lotne odziały cateringowe. dowożą cheesburger'y na peron do włoszczowej.

kazde auto z "kogutami" jadace na sygnale jest samochodem uprzywilejowanym i my powinnismy im ustapic miejsca. a teraz wazne, jesli karetka czy jakikolwiek pojazd jedzie na sygnale i zlamie prawo ruchu drogowego, obowiazujece wszystkich w takim samym stopniu (np. przejedzie na czerwonym) oraz spowoduje wypadek badz uszkodzenie innego pojazdu, jest poprostu winne tak jak przy normalnej stluczce czy przy wypadku. i normalnie nalezy sie odszkodowanie. jesli ci panowie w kominiarkach jechali do akcji to poprostu nie dostana mandatu ale kobiecie przysluguje odszkodowanie jesli jej cos zrobili z autem.
co ciekawe jesli macie auto postawione na chodniku w dozwolonym miejscu i pali sie akurat budynek i zeby strazacy mogli dojechac do niego musliby staranowac to auto, nie maja ku temu prawa. poprostu prawanie powinni stac bezczynnie i patrzec jak budeynek plonie.

Zgadzam się z GP-T1000.
Dokładnie to jest Prawo o ruchu drogowym, rozdział 4, art 53, par 2:

Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy...

Spychanie kogoś nie jest zachowaniem szczególnej ostrożności i należałoby gości ścignąć. Jak ja chodziłem na kurs prawka to mi instruktor wytłumaczył to tak:
Pojazdowi uprzywilejowanemu należy się "pierszeństwo" i trzeba mu je dać ale nie ma prawa tego pierszeństwa wymuszać.
Ale to było 20 lat temu.
A i najlepsze. Pojazd jest uprzywilejowany gdy

pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy; po zatrzymaniu pojazdu nie wymaga się używania sygnału dźwiękowego;

w pojeździe włączone są światła drogowe lub mijania.

I wszystkie trzy warunki muszą być spełnione jednocześnie. Jeśli któryś nie jest spełniony to pojazd nie jest uprzywilejowany. Teraz już wszyscy jeżdzą na światłach ale parę miesięcy temu można było nawet borowikom z kaczką nie ustępować bo często nie mieli świateł.

Gdyby mnie jakiś uprzywielejowany spychał w ten sposób to bym nie odpuścił i żądał nie tylko odszkodowania za zniszczony pojazd ale oskarżył o umyślne narażenie zdrowia i życia.
A co by było jakby wepchnęli tą kobitke pod TIR-a?

A i tak wogóle to Panowie i Panie kierowca BMW nie znający kodeksu drogowego. Koniec świata!!!!

Pozdro