BMW Sport

Dostałem od klienta w pracy(jestem zawodowym kierowcą )

Witaj w klubie
Ja mam to samo. Na imprezce piję alkohol, bawię się, rozmawiam, a na drugi dzień dziura w głowie
Nigdy w życiu nie upiłem się do nieprzytomności, a nawet jeśli dobrze zaleję robaka to mam kontakt ze światem,choć raz tak zabalowałem,że w drodze powrotnej do domu strasznie ściągało mnie na prawo (poważnie ), mimo starań, po przejściu kilku metrów prosto,znowu zmieniałem kierunek, jak w samochodzie ze złą geometrią i walczyłem z krzakami (szedłem polną drogą). Był to jedyny taki przypadek

Ja zawsze na imprezie póki siedzę przy stole i pije to wydaje mi się, że w ogóle nie jestem pijany. Dopiero jak muszę wstać od stołu to zaczynają się problemy - kręcenie w głowie i bezład w nogach

Zazwyczaj jest tak, że podnoszę się z fotela, krzesła i po chwili padam na niego spowrotem


Czekam teraz, aż moje wino winogronowe będzie gotowe

Karol, dobrze ze mi przypomniales- musze winogronka pozbierac... Macie jakis dobrzy przepis na winko winogronowe polslodkie? Tylko tak zeby nie bylo za duzo roboty bo ja balon 54 litry nastawiam i nie mam czasu np wyciskac soku itp.

Aaha. Tak zapytałem z ciekawości ile zapłaciłeś bo można kupić i za 20 zł i za 40. Za 20 to dostaniesz spirol z aromatem (niech szlag trafi tych łotrów co podrabiają ten bimber) a już za 35 do 40 wypaś orydżinal produkt dodatkowo pięknie wyglądający i zapakowany

karol13171, już pół balonu wypiłeś zanim wino się zrobiło

Ceny to chyba lekko zawyzone. Sliwowica to zwykly bimber ze sliwek i tyle. Cytat z wiki



Cena produkcji w oklicach 10 zl za litr wiec z tymi 40zl za polowke to troche przesada.

nie ważne ile zarabiają... ważne że jest dobre fakt szkoda że śliwowicę podrabiają... ale co zrobić
też piłem tą ory... z przyszłym teściem... połówka we dwóch i spać ogólnie jest ok... ale na początku... później już nie smakuje tak samo... lepszy swój bimber...

ja ostatnio... czyli wczoraj narobiłem 5L nalewek... z jeżyn na bimbrze i na spirytusie oddzielnie i z malin...
ze śliwek dodatkowo 1,5L samego czystego nasączonego śliwką spirytusu czeka
już jedna połówka jeżynowej poszła polecam spróbować

Co do Łąckiej Śliwowicy - za jakość trzeba zapłacić i nie wydaje mi sie żeby 35 do 40 zł to było dużo za prawdziwą śliwę, a znam realia bo mieszkam na bimbrowniczym terenie

Pozdrawiam degustatorów

Kiedyś żeby się wkręcić w jakąś impreze to się waliło nawet po 400-500ml na klatę i jazda.
A teraz ten cholerny borwar , wypijesz za "dłuższy wieczór" nawet 10-15 to nie dość że pełny jak bańką to z rana głowę rozsadza

Ale na całodniowe picie to piwo jak złoto.
Średnio liczę 15-20piw na dzień gdzie pierwsze zaczynasz przy chińskiej zupce ,a ostatnie kończysz przed spaniem.

Najgorsza trauma w tym roku to jak byłem pod namiotami i po paru piwkach zasnąłem na plaży. Jednego dnia na plecach, drugiego na brzuchu... Skóra dobre 1.5msc złaziła na raty

w sobote ide na weselicho. niestety będzie tam ekipa co nie wylewa za kołnierz...
troche trenowałem, ale może macie jakiś sposób co by po 20:00 nie paść pod stół?

Cytryny panie, cytryny zajadaj Poza tym dużo jedz, tłusto i dużo się ruszaj. Tłuste żarcie spowolni działanie alko, ale niestety spowolni również jego wydalanie na następny dzień

Ponoc dobra metoda to zrezygnowac z weglowodanow czyli chleba i ziemniakow. Podstawa to miesko i surowki. Ja duzo popijam ale tak zawsze mam, staram sie soki naturalne pic, zawsze to wiecej witamin.

niby gadają by tłusto jeść... wszystko ok jak nie przeholujecie ostatnie 2 wesela pod rząd... tydzień w tydzień to przesada... tym bardziej że to drugie było z poprawinami... do tej pory oczy mam czerwone masakra... chyba mi tak ciśnienie poszło że oczy chciały mi wyjść ale tak to jest jaki pije się piwo... potem wooooodkę... i bimber masakra uwierzcie mi że ani ruch, ani tłuste... ani inne cuda nie pomogą

PS.
ja piję swoje winko... swojej roboty... 2 letnie z wiśni... a popijam... miał być zacier.... a wyszła dobra cukrówka z rodzynkami... daje w palnik więc nie ma co przerabiać na bimberek

Przyznajcie się na jakich drożdżach jedziecie

dziś w biedronce kusiło wino za 3,5 w bootli szklanej 0,7L.... normalnie miałem wziąć... ale stwierdziłem że degustacja poczeka do mrozów

Coś ucichło w tym temacie??? abstynencja czy co?


Owad pić nie może bo łyka piguły na uspokojenie, ale że ostatnio nerwy mu puściły dosyć solidnie to musiał sie napić.... wypił połówkę z kolega.... i nie chcecie wiedzieć co sie działo po spożyciu... ehhhh

podobno ekskomunika na pijących

Temat obumarł, tak więc:

Wasze zdrowie koledzy

temat obumar ale ja nie
piwko się kończy a o 17tej startuje z dużą butlą Grantsa

Eh, coś nie tak mam z wątrobą chyba.

1.5L wody, do tego 0.5kg cukru, i 4 ogromne łychy miodu. Dalej garść przyprawy do piernika, garść cynamonu, 5 szczypt cukru waniliowego oraz 10 kulek pieprzu i 0.2L syropu cynamonowego do drinków. Zagotowane, przegryzione i odfiltrowane, dało około 1L arcy słodkiego syropu, który to zmieszałem z 2L czystego spirytu. Do tego pudełko skórek pomarańczowych kandyzowanych, garść rodzynek, 3 całe pomarańcza naszpikowane ziarnkami do kawy (około 50szt ziarenek / 1 pomarańcz) i jedna cytryna.
Aby bilans %% nieco złagodniał do równego rachunku dodałem jeszcze niecały litr napoczętej kiedyś tam wódki. Doszła też garść mocno palonych ziaren kawy typu espresso.

Leży od wczoraj, a ma leżeć i się gryźć jeszcze 2 tyg. Zapach świąt już teraz jest na maxa!!
Coś czuje, że to będzie najdłuższe półtora miesiąca w oim życiu

PS 5literków wyszło