yogi7456 napisał(a):
a to jakas nowość

to tak mozna?
Mozna

Ja tak zrobiłem wiec można
yogi7456 napisał(a):
jak to zrobiles?od jakiej kwoty liczyles 2%?od takiej jaka Tobie sie podobala czy od średniej na allegro bo rozumiem ze rynek jest wyznacznikiem ceny,a moze wzioles sobie rzeczoznawce?
Żadnego rzeczoznawce, sam w urzędzie skarbowym zadeklarowałem/wyliczyłem 2% z kwoty która miałem na umowie i tyle (baba dała mi papiery do wypełnienia) Poszedłem do kasy, zapłaciłem i dałem z powrotem babie kwity do podbicia.
Na umowach kupna-sprzedażny zawsze pisze prawdziwe dane ceny zakupu auta, i dlatego się nie zgodziłem na proponowaną ich wartość pojazdu, bo stanowczo była zawyżona (nawet chciałem rozmawiać z jej przełożonym-ale do rozmowy nie doszło po poniekąd go akurat nie było)
Wiecie z ilu proponowali mi zapłacenie wzbogacenia z golfa 3 z 95 roku? z 6,5 tys zł
A ja zapłaciłem za niego 1800zł i
Każdy może zapłacić wzbogacenie wg swoich upodobań (jeżeli ich wycena jest stanowczo zawyżona) lecz zawsze trzeba brać pod uwagę to ze urząd skarbowy po miesiącu czy po dwóch może wezwać na rozmowę wyjaśniająca w przypadku jeżeli faktycznie jest to kwota za bardzo zaniżona.
Urzad skarbowy to cwane lisy, wiedza jak zabierać, ale oddawać to już nie
Przykład: Gdy kupowałem e39 to na umowie również miałem wpisana prawdziwa cenę auta (czyli tyle ile dokładnie zapłaciłem za niego-a w cale jak na ten rok to tak mało za niego nie zapłaciłem)
Idąc do urzędu skarbowego chcąc zapłacić wzbogacenie pani już łapie się za swoja książeczkę z aktualnego bieżącego rocznika i co? Wielkie zdziwienie bo pani do mnie mówi ze jakoś dużo zapłaciłem za to auto bo to 96 rok i u niej wg książki to auto jest warte 7,5 tys zł
A ja zapłaciłem za nie dokładnie 12400 (z takimi tam dodatkami, felgi audio itp )
I wiecie co? jak myślicie z jakiej kwoty pani mi wyliczyła kwotę do zapłacenia? (Dodam ze powinna przecież wg. książki czyli z 7,5 tyś zł)
No to wam odpowiem

jako że na umowie jest 12400 i ja tyle za niego zapłaciłem to teraz muszę od tej kwoty zapłacić wzbogacenie. A książeczka już nie jest potrzebna??? No wychodzi na to ze nie jest potrzebna
Wiec teraz widzicie jak postępuje skarbówka w owych przypadkach, oczywiscie odpowiedz jedna: Aby tylko zedrzeć najwięcej
Wiec dlatego w przypadku golfa nie dałem się orżnąć i sam wymierzyłem kwotę podatku która jest realna i która jest prawdziwa
Mój kolejny przykład na to ze książka w skarbówkach to jakaś prowokacja, która czasami jest brana pod uwagę a czasami nie jest-bo wg mojej oceny tu więcej zależy od pani która będzie nas obsługiwała i to ona będzie przesadzać o kwocie która zapłacimy (a z reguły każdy płaci tyle ile będzie mu kazała właśnie owa pani-ona sugeruje a tu i tak sam płacisz kwotę która ona ci tam podpowiedziała
)No wiec do sedna sprawy: Jakoś 3 lata temu kupiłem okazyjnie fiata cienkiego z 94 roku za 850zł i tyle tez miałem na umowie. Na tamte czasu auto kupiłem bardzo okazyjnie co do jego stanu technicznego (zero rdzy itp) po prostu czarna mała popierdułka
No wiec idziemy zapłacić wzbogacenie w sumie to w moim przypadku powinienem tylko iść po pieczątkę (bo przecież do kwoty 1 tyś zł nie płaci się wzbogacenia od auta), a na mojej umowie 850zł wiec ja już wiem że jestem w dziwnej sytuacji bo na 100% okaże się ze mam zaniżona kwotę i sprytna książeczka zaraz wymierzy mi sprawiedliwość. No ale jestem już przy pani w pokoiku a nawet dwóch . Pokazuje moja umowę i już wiem ze pani dziwnie na mnie patrzy-książeczka w ruch, i nagle słyszę: ,,no wie pan u mnie średnia wartość pojazdu jest niestety wyższa'' Na to ja już pale frana że auto troszkę zdewastowane poobijane i tyle za niego zapłaciłem aby dojeżdżać czymś do pracy

,,A pani mówi no wiem pan dziś mam dobry dzień... ble ble ble
i nie zapłaciłem nic, dostałem pieczątkę 
A gdzie książeczka???