BMW Sport

Koledzy proszę się nie kłócić bo nie chciałbym aby zamknieto ten temat.
Pewnie chodziło o to że golfiarze i calibrowcy maja skłonności do bycia "fajnym" i tuninguja w troche nierozsądny sposób swoje auta np wstawiając mocne żarówki przy czym mają nieustawione światła. Przyznam że to też mnie drażni. W jakiś sposób jest to brak kultury za kierownicą. Ale mnie się wydaje że taki golfiarz czy calibrowiec (z szacunkiem do golfa i calbry oczywiscie) na drodze potrafi też odstawić dobrą "szopkę" co "niedzielny kierowca". Np często widzę calibre która wciska się na lewoskręcie (wymusza pierszeństwo ostro startując spod świateł). Aż ma się chęć mu drzwi zachaczyć Ale to też zawsze ryzyko dla Beemki..

Znowu popsułem ankiete

marka samochodu nie ma znaczenia. nawet rolls nie zrobi z prostaka gentelmana

dziś jadąc autem, kończy się teren zabudowany, kawałek prostej, więc wdeptuję na dość wysokim biegu by wyprzedzić Forda Fiestę, a koleś w podłogę gaz. Nie było już miejsca, zresztą nie chciałem na siłę go wyprzedzać więc odczekałem (ale normalnie aż moja żonka kolesiowi kilka dalekobieżnych posłała). Przejechaliśmy zakręt docisnąłem, wyprzedziłem kolesia i mój ulubiony numer ze "Zmienników", nacisnąłem delikatnie pedał hamulca, tak by nie zwalniać, Fordzik szybko oddalił się w lusterku

BMW E39 respect

P.S. To jest bardzo częsta sytuacja na polskich drogach, m.in. dlatego na takich debili trzeba mieć dosyć przyzwoite osiągi w aucie

właśnie pomyślałem sobie, że już się nie mogę doczekać mocniejszego auta

tak trzymać

P.S. No faktycznie, co to takie marne 193PS, po mieście wystarczy

ale zemścić się musiałeś ...
gratuluje.

ogólnie to zawzięta bestia jestem, rzadko kiedy odpuszczam

Też uwielbiam tych co wciskają jak się ich wyprzedza.

Ostatnio jechałem sobie do Wołomina, prosta droga, ciemno, wieczór no jakiś Ford Transit biały jedzie koło 100.
Poprostu go wyprzedziłem. Jak każdego kolejnego.

Podczas wyprzedzania gdy kończyłem manewr gość był w lusterku nieco bliżej niż poprzedni. Ogólnie rzecz biorąc cisnął ile mógł, tyle że ja już leciałem na rozpędzie, więc wiele wycisnąć nie mógł.

Jak się okazało był to punkt honoru dla gostka.
Potem cały czas do samego Wołomina mnie gonił chcąc wyprzedzić... próbował podjeżdżając pod zderzak gdy ja zwalniałem gdy mi się światło zapalo na czerwone (po zapaleniu zielonego dziwnym trafem 'nie mógł' mnie podjechać) pod koniec mojej drogi przed stacją shell dałem sie wyprzedzić bo nie chciałem żeby się zabił celując w środek ronda...

Mocne auto to podstawa. Nikt nie karze szaleć, ale jeździ w PL tyle debili że wyprzedzanie staje się niebezpieczne nie z definicji tego manerwu ale przez idiotów którzy przyspieszają.

Zastanawiam się co oni sobie myślą. Przecież każdy człowiek który ma do wyboru - czołowe z innym autem albo zepchnąć debila na drzewo wybierze drugą opcję, a nie ukrywajmy, średnie, 1.4 tonowe auto jest w stanie przy dobrym zamachu zepchnąć do rowu nawet autobus... a co dopiero inną osobówkę czy dostawczaka.

potwierdzam, kiedyś ojca Avię A31 fiat 125 zepchnął do rowu

Ja jeszcze zanim kupiłem moją ślicznotke woziłem się Alfą 156 i gdy wracałem z Jeziorska wyprzedziłem Autokar.. przy około 100 km/h co musiało wkurzyć kolesia i zaczoł mi długimi mrugać i gonić.. ja na to pokazałem mu co znaczy 2.0 w Alfie Twin Sparku i tak się goniliśmy aż nagle patrze koleś jedzie dokładnie środkiem drogi dwukierunkowej.. patrze na licznik 150km/h mam nadzieje że już dawno stracił prawko ten psychol

a własnie aprop wyprzedzania to też jest denerwujące jak jade wolno (z reguły za kimś kogo nichce wyprzedzać bo widoczności nie mam)a jakiś palnt na siłe się wpycha to puszczam (niech się zabije jak tal chce) a pozniej zwalnia i jeszcze zajeżdza droge jak go chce wyprzdzać

A nie macie czasem wrażenia że czasem ten brak kultury (i rozumu bo tu o życie i zdrowie się często rozchodzi) jest spowodowany zazdrością do BMW..?
Jak widze 18 nastolatka z blondynką w tatusiowym lanosie który przyśpiesza przy wyprzedzaniu go bo widzi czarną BMW to ale i tak lanoskiem to nie da rady i robi z siebie dopiero pośmiewisko przed ową panna - niedość że głupi to jeszcze nie ma czym szpanować. Tydzien temu mnie tak koles właśnie próbował wyrolować.

Tak być może, ale raczej w stosunku do najnowszych modeli BMW a nie do E36



Szpanowanie w E36 przy obecnej ilości zdecydowanie lepszych i nowszych i wypasionych aut też pewnie nie jest łatwe. Tu raczej mowa o zjawisku: " O, kupił se kilkunastoletnią beeme i uważa sie za wielkiego Figo Fago.

autobusem jechał 150????

jak gdzies od czasu do czasu jadac zawine tylkiem to pojawia sie zazdrosc wsrod znajomych - wlascicieli przednionapedowych aut



fakt, dosc czeste zjawisko, do tatusiowego lanosa dodalbym kadett'a 1.4 z lpg i wyklejanymi plomieniami

Garcia widzę że jesteś przeciwnikiem E36. To piękne auta i mnie się bardzo podobają tak jak kilku setkom innych userów tego forum. Widze że masz E46.. Wyobraź sobie czarne E36 Cabrio z błyszczącym lakierem i piękną skórą w środku, na glebie i ładnej 18" feldze z ładnymi lampami, błyszczącym wydechem i dobrym nagłośnieniem, wożącą się majestatycznie 50km/h po mieście.. napewno zrobi duuuużo większe wrażenie niż seryjne 4 drzwoiowe E46 i z tym się zgodzi chyba każdy.
A przy lanosie to E36 jest limuzyną z najwyższej półki Tak czy inaczej E36 moim zdaniem nie jest starym zdezelowanym autem (moje takie napewno nie jest). Moja Bunia jest w świetnym stanie technicznym, wizualnym i zapewniem Cie że bardzo ładnie wygląda. Często ludzie oglądają się gdy jadę po mieście moją ślicznotką mimo tego że nie jest to najnowszy model. Zresztą to co drażni innych to napewno nie limuzyny bo z takimi oni nawet nie chcą konkurować tylko właśnie takie starsze modele od których uważają się lepsi owi 18nastolatkowie z blondynkami w tatusiowych lanoskach. Zobacz jakie emocje potrafi wzbudzić jakiś rekinek.. napewno więcej osób by się porwało z rekinkiem do boju niż z nową 7 i tego jestem pewnien. Z nowymi limuzynami wiedzą że lepiej nie zadzierać.
p.s dla Garci: po wakacjiach będe się rozglądał za E46 2.0D. Czasy lansu dobiegają końca

Z E36 jest tak że to auto nie wygląda na tyle lat ile ma.
15 letnie E36 z poprzedniej epoki wygląda często na auto 7 letnie. Bynajmniej mi ludzie ciągle tak mówią. Co raz gdy tankuję ktoś podchodzi sie pyta ile pali, jak z utrzymaniem bo też chciałby sobie takiego 7 latka kupić.... jakby wiedzieli że jej 15 rok idzie.

Ktoś kto nie jest w temacie BMW i zwyczajnie się nie zna, nie wie że E36 to auto już nasto letnie i że jest tanie. Gro ludzi ma w wyobrażeniu E36 jako auto kosztujące przynajmniej 30k, pochłaniające niewyobrażalne ilości paliwa i do tego 'paru letnie'. Bynajmneij takie odnoszę wrażenie z rozmów z postronnymi, nie będącymi w temacie ludźmi.
Niedawno facet octavią jechał, z 5 letnią i mi mówił że wolałby coś nowszego... taką E36 jak moja. Nie wnikałem.

Wiek E36 zdradza dopiero design środka. Sylwetka, jest ponadczasowa i nie wygląda na tyle lat, jak np alfy z tamtych lat.

ech ta ciemnota ludzka na wschodzie...