BMW Sport

Zmienia sie system





a powaznie ...

No jemu to się udało

I od 2007r nic nie potrafili z tym zrobić? Najpotężniejsi ludzie na świecie?
Serio poczytaj chociażby tutaj w temacie ile błędnych teorii padło w kontakcie z rzeczywistością, policz jak marnie celujesz z kolegami i co się tak naprawdę sprawdziło..

Tak się składa ,ze 3 miesiące później nie żył ...

A tak serio to przepowiadałem krach nad krachy jakiego świat nie widział, likwidacje gotówki i chipy - myślisz ,ze to co się aktualnie dzieje to nie jest preludiom właśnie tego o czym mówiłem? Ok , czekamy.

Jak kilka milionów ludzi w jego wieku, a papierki dalej mają się dobrze...

I co, Ci potentaci przez te 15-20 lat dalej nie zlikwidowali gotówki, ani w szczepionkach (gdzieś pisałeś, że będą nas siłą zmuszać do nich - kolejna bzdura) nie dostarczyli chipów o czym głośno "krzyczałeś"?

To jest proces jaki ma się rozegrać na naszych oczach do 2030. Gotówkę likwidują krok za krokiem. Tego się nie da zrobić od trach i już nie ma. Robią to na zasadzie skracania smyczy, jeśli na jeden raz za dużo skrócisz pies się zbuntuje , ale jak będziesz robił to po kawałeczku to pies nawet tego nie zauważy...




ja tak to widzę, może przez pryzmat mojej prawicowości się to wszystko wypaczyło, ale jak można usłyszeć w tym filmie nie jestem sam w moich spostrzeżeniach

Powiedz mi, na jakiej podstawie możesz twierdzić że papierki mają się dobrze? Rozumiem że u ciebie, fajnie … nas to nie zbyt interesuje a bynajmniej w tym temacie. Wypowiadamy się ogólnikowo i podpieramy faktami.
Udowodnij jak coś, że papierki mają się dobrze, oczywiście najlepiej na przestrzeni długo terminowej żeby wykluczyć tak zwane ,,błędy pomiarowe”. To samo tyczy się gotówki i szczepionki.

Ciężko oczekiwać od kogoś kto nie rusza się ze swojej wioski aby mógł szerzej spojrzeć. W Szwecji od lat są lokale, które NIE AKCEPTUJĄ gotówki, a ogólny trend jest widoczny w Polsce od dawna.

W Polsce gotówka szybko nie zniknie. A co do Szwecji to fakt, ale czy Szwecja jest złym krajem ? Moim zdaniem jednym z lepszych do życia i tak się składa, że mam tam rodzinę i 2 tyg temu wróciłem z 5cio dniowego wyjazdu do Sztokholmu więc jakieś tam porównanie mam. Bardzo fajny kraj, dużo osób mówi że lewacki, ale co mnie to obchodzi jak tam się po prostu żyje o wiele lepiej a władza ma BEZPORÓWNYWALNE podejście do obywateli i swojego kraju niż w PL . . . najbardziej mnie śmieszą nasi narodowcy (i tutaj autentyczny przykład z rozmowy z jednym takim) co uważają, że Szwecja jest bogata i ma pieniądze bo nas okradli kiedyś i żyją z tego taki jaskiniowiec to w ogóle świata nie rozumie

Alik87, Ciekawe podejście, tłumaczyć i przedstawiać fakty to musi ten kto tworzy nowe mało prawdopodobne teorie, nie odwrotnie. Tutaj Aldi podpiera się głównie wypowiedzią z 2007r, innym razem pisze o ciągłym dodruku pieniędzy, co jest sprzeczne z teorią o jej likwidacji, tak samo jak z siłą "niewidzialnych tytanów tej ziemi" którzy przez dwie dekady nie potrafili tej gotówki wyplenić brzmi równie słabo.
Kupowałem auta w tym roku, 5, 10 i 15 lat temu, raz przelewem Sorbnet, raz gotówką, kwestia wygody, normalna kolej rzeczy. Zamiast walizki gotówki bierzesz telefon i po 5min podpisujesz umowę. Płaciłem i płacę w małej Karwii, Gdańsku, Warszawie, Wiedniu, czy Wenecji zarówno kartą jak i gotówką wedle uznania - to jest fakt.
I jeszcze jedna sprawa, jeśli oczekujesz odpowiedzi, to zwracaj się chociaż z szacunkiem do rozmówcy, bo dwie gafy w jednym zdaniu ...

Moje zdanie na powyższy temat znasz. Nie będę się odnosił do twojej wypowiedzi bo odbijasz piłeczkę na Aldiego. Widzę że nie ma sensu, a śledzę twoje odpowiedzi od dłuższego czasu. Co z tego wynika? Że nie w tonie jest stwierdzenie, o braku szacunku … pod uwagę należy wziąć fakt, człowiek nie maszyna. Może być zmęczony po pracy, pisownia czasami stwarza problemy gdy posługujesz się biegle kilkoma językami. Ten przytyk przyjmuje, popełniłem gafę, nawet dwie. Tylko odnoś się z szacunkiem, mniej stwierdzaj więcej pytaj. Złotą kulą nie jesteś, ba… nie będziesz z takim nastawieniem.

Lincoln masz pojęcie o temacie jak ja o naprawie popsutego vanosa czyli coś tam wiem np gdzie jest vanos i jak działa, ale gdybym miał się na ten temat wypowiedzieć to wyglądało by to mniej więcej tak jak Twoje domniemania na temat gotówki btw obejrzałeś 14 min film pt dlaczego elity chcą abyś był biedny? Podzielisz się wnioskami po analizie tego filmiku?




Kuba Napisałeś ,,szybko nie zniknie'' jakbyś już gdzieś w głębi świadomości czuł ,ze to prędzej czy później nastąpi , a sęk w tym ,ze to się nigdy nie powinno wydarzyć

Widzisz, nie znam bo nie pytałem, to Ty mnie zaatakowałeś pytaniami z księżyca, nie odwrotnie.
Zauważ, że nie wjeżdżam z "przełomowymi" filmikami, nie snuje teorii, najwyżej staram się pokazać temat trochę z innej strony niż idzie główny nurt na forum. Nie tylko ja zauważyłem, że w tym temacie postawiono kilka bzdurnych teorii które się nie "spełniły".



A masz jakieś dowody o korelacji Twojej wiedzy o Vanosie i mojej o pieniadzach? Czy to tylko Twoje domniemanie?
Obejrzałem i jak większość od Ciebie jest tendencyjna i nastawiona na konkretnego odbiorcę, bez nawet próby bycia obiektywnym.

Pozdrawiam

Do pełnego nie nalejesz...


A co do Twojej wiedzy i mojej, no cóż jestem obiektywny i wiem ,ze się znasz duuuuuzo bardziej niż ja na tym. Nawet nie ma co porównywać

Natomiast jeśli myślisz ,ze drukowanie pieniędzy polega na faktycznym drukowaniu to ekhm tak jak mówiłem, znasz się na tym jak ja na vanosach

edit: Gdzieś czytałem z,e gdyby usa miało wydrukować wszystkie swoje pieniądze w formie fizycznej to drzew na papier by na Ziemi zabrakło (teraz nie pamiętam czy chodziło tylko o luzowanie ilościowe z lat 2008-2016 czy ogólnie o całą kasę) w każdym razie wiedz, ze fizyczna postać pieniądza to ułamek tego co faktycznie jest w systemie.

https://www.nadmorski24.pl/aktualnosci/ ... YQkxoFDN7U

Pierwsze testy punktów społecznych najlepiej zrobić na patologii

Oczywiście, że nastąpi ale z wygody i ciągle rozwijającej się technologii (babcie będą mogły dalej trzymać hajs w skarpetce), myślisz, że w takiej Szwecji ktoś kogoś zmuszał do czegoś ? Chodzi o wygodę. Poza tym u nas chyba rok temu wszedł przepis mówiący, że sprzedawca nie może odmówić płatności przez klienta gotówką (mogę się mylić) więc tym bardziej daleko nam do zakazu gotówki

Jeśli babcie dalej będą mogły trzymać kasę w skarpecie to będzie znaczyło, ze się w 100% pomyliłem z moimi obserwacjami. Jeśli jednak gotówka zostanie finalnie całkiem zlikwidowana to ..... i tak dalej nie będziecie wierzyć co się święci.

Widzisz dolary są wytwarzane z bawełny i lnu "mistrzu" wiedzy o pieniądzu, jeszcze mi zarzucasz, że nie mam o nim pojęcia...

Bawełna to około 40 gatunkow krzewów i drzew. Drzewo bawełniane jak samo nazwa wskazuje jest drzewem. Myślę ,ze teraz na siłę szukasz igły w całym, ale niech Ci będzie, ze zabraknie krzewów bawenianch, a nie drzew...

Podzielę się z Wami moimi ostatnimi przemyśleniami, w bezpośrednim nawiązaniu do elektromobilności, zmian w infrastrukturze drogowej, antynatalizmu.

generalnie ja to widzę tak - elektromobilność, szykany w motoryzację - to był punkt wyjściowy rozmyślań.

Możliwe scenariusze:
1) to jebnie, jakieś tragiczne wydarzenie typu wojna, możliwy rozpad unii:
a) jebnie mocno, ekologia idzie na drugi plan, jeździmy autami spalinowymi w opór, temat ekologii znika
b) jebnie bardzo mocno, ekologia idzie na trzeci plan, nie mamy paliwa, jest niedostępne i absolutnie drogie, bardzo ciężkie czasy, i tutaj elektryk ratuje sprawę
2) nic nie jebnie, a agenda 'Nowego Świata' będzie konsekwentnie realizowana, co daje wzrost ceny prywatnego auta do absurdalnej, na przestrzeni 5 lat. Kompakt będzie po 300+k uż jest po 200), do tego wchodzą podatki i zakazy na auta spalinowe co czyni je niemal bezużytecznymi a jazda nimi bardzo kosztowną
3) łagodny wzrost agendy - powolny wzrost cen samochodów elektrycznych, do poziomu absurdalnego, gotowanie żaby - niby jeździsz spalinowym, dochodzi jego kres i nie masz pieniędzy na nic, tym bardziej na elektryczny.

Najbardziej prawdopodobna jest opcja 2 lub 3.

Wraz z powyższym - dochodzą szykany własności prywatnej, promocja najmu wszelkiej maści, oraz otwarta walka z zabudową jednorodzinną (dojechanie opłatami związanymi z emisją CO2, palenie węglem, gazem - złe, tylko pompy ciepła i panele - rzeczy drogie, niedostępne dla większości, podatki katastralne etc)

I teraz do tego, dodajemy zmiany w infrastrukturze, czyli te śmieszki rowerowe, zwężenia, a wiadomo że infrastrukturę, za grube miliony, robi się nie pod ruch obecny, a planowany.
To nie tylko trend polski, ale EUropejski, widać to też w USA i Australii.

Z Jigiem ustaliliśmy że gospodarka tego nie może wytrzymać, bo to się kompletnie nie klei. Ludzie muszą jeździć, wozić towary, jeździć do pracy, handlowcy, usługi, na przemieszczaniu się bazuje gospodarka i rower nie ma siły żeby to zastąpić, a elektryfikacja pomijając że w ogóle nie jest ekologiczna (jak wiemy o to nie chodzi), to jest po prostu droga, i ludzi sprzedających towary czy usługi nie będzie stać na modernizację floty, nawet nie wspominając o zwykłym kowalskim.

Te zmiany które idą, oznaczają że samochód nie będzie dostępny dla 90% ludzi. I właśnie ma nie być... ale to by oznaczało znowu biedę, bo kulawa elektryczna gospodarka nie będzie w stanie wytworzyć dla tych ludzi jedzenia ani energii.

Wiem jak nieprawdopodobnie to brzmi, ale to się dzieje, 3 lata temu byśmy za nieprawdopodobną uznali pandemie, wojnę, paliwo po 8zł...
Czemu tak uważam? Ta cała agenda 2030, jest realizowana konsekwentnie, jak walec, wbrew wszystkiemu, kompletnie wbrew logice i faktom.
Jak była pandemia, to w ogóle jechali po całości - zwężenia, likwidacja parkingów, budowa ścieżek rowerowych, w momencie gdy auto było najbezpieczniejszym środkiem na poruszanie się, więc zmiany, które wydarzenia jak pandemia czy wojna - powinny zatrzymać, logicznie - czyli wstrzymujemy eko, bo albo są wirusy i jest niebezpiecznie, albo wojna i trzeba budować gospodarkę...
Podobnie ma się uśmiercanie elektrowni atomowych (co prawda nie u nas) - to jest ubijanie własnej energetyki (ale u nas się ubija węgiel).

Ale nie, tu się robi na opak, 180 stopni niż logika nakazuje, można powiedzieć że te dziwne wydarzenia są katalizatorem zmian, które powinny zatrzymać.

To się więc nie klei, nie dodaje do siebie. Jedyny czynnik który sprawia że to się nie dodaje, są ludzie, a dokładnie ich nadmiar, i to jest clue.

Jedyne co spina w całość te wszystkie działania i sprawia że równanie się dodaje do siebie, to depopulacja.

Mniej ludzi = mniejsze potrzeby energetyczne, mniejsze zapotrzebowanie na wydajność gospodarki.
Zobaczcie na te wszystkie ruchy lpg++ i antynatalistyczne, to się klei.


Tu się kroi coś na miarę drugiego holokaustu. Rewolucja przemysłowa spowodowała zmianę w trendzie przyrostu populacji, i myślę, że oni chcą ten stary trend przywrócić - poco? Musi się to im jakoś spiąć w kwestii władzy i zasobów.

https://www.worldometers.info/world-population/

Ten wykres rzeczywiście jest niepokojący. Jak pójdziemy dalej, wygląda to tak - rasa żółta i czarna - bardzo duże przyrosty - rasa biała - wymarcie.
Obserwujemy również efekty tej liczebności chociażby w mediach, po prostu, zmienia się kolor głównych bohaterów w serialach (przykład wręcz absurdalne prosty). Jest to element teorii zastąpienia, ale również jest to wynik zmian proporcji populacji, które już nastąpiły.

Czyli, do odsiania jest kilka miliardów.
Wojna? Raczej nie, to niszczy infrastrukturę, gospodarkę. Zaraza? Może - to jest kontrolowalne, można targetować w grupy wiekowe, etniczne. Coś innego?

Architekci tego rozwiązania - też swoje lata mają, i jeszcze zechcą zobaczyć nowy świat.

I teraz, to się w miarę dodaje.
Jutro może przeredaguję, powyższe to zbiór "toku rozumowania" i notatek.