BMW Sport

Siemano

wczoraj moja siostra kupila sobie mazde RX8 230 hp

co myslicie o tym bolidzie?

p.s. wciaga to wiecej paliwa od mojej 535(z salonu na rezerwie do domu wrucilismy )

super zabaweczka...

Moim zdaniem jedno z bardziej oryginalnych aut japońskich. Ciekawy patent z drzwiami, silnik, i w sumie niebrzydkie to jest.

Zgadzam sie autko bardzo fajnie jak na japonczyka, i takie nowoczesne

Nom stylistycznie autko jest fajne ale jak sobie pomysle jaki piekne BMW by bylo za ta kaske
ale przynajmnie ciagnie na tyl i ten dzwiek silnika...przypomina troche v12 Ferrari
p.s.w srodku troche zalatuje tandeta

Rzeczywiście ciekawa ta mazda ,ale najbardziej zainteresował mnie ten silnik Vankla.

Oto link na tej stronce możecie dokładnie poczytać o tym silniku

http://www.mazdaspeed.pl/obsluga/silnik_wankla.php

jak dla mnie rewelacyjne auto, po pierwsze unikalna konstrukcja drzwi, po drugie unikalna konstrukcja silnika i po trzecie te rewelacyjne nawiązania stylistyczne we wnętrzu auta do kształtu tłoka Wankla

ma trzy wady: spalanie, niski moment obrotowy, i nie jest BMW

wszystko ładnie wszystko pięknie tylko ten dźwięk ... v12 Ferrari?? Ktoś tu słyszał jak chodzi ta Mazda. Bez przesady powiem że jak duży odkurzacz....

uznałem, że te porównanie to ironia była

Powiem wam że ja to mam chyba klapki na oczach bo uznaje tylko bmw.

Jak ktoś sche Wankla to ma mały wybór - albo Mazda albo Łada.

A moment obrotowy to "bajer" podkręcony ostatnio przez dieslowców.

ja tez

To ten "bajer" sie bardzo przydaje...

silnik wankla probowali stworzyc takze citroen,mercedes i jak ktos napisal lada ale nie udalo im sie stworzyc silnika ktory by byl trwaly...opanowala to jedynie mazda...i robi z sukcesem kilkadziesiat lat juz...

Jak to sie mówi JAPONIEC TO KONIEC

heh radek pomylka. majac japonca zapominasz o czym takim jak "awaria" czy "popsulo sie"...

no nie przesadzajmy wszystko zależy od zdolności właściciela ,są tacy którzy potrafią zepsuć każde auto zresztą jak się źle kupi to i Toyota potrafi się psuć (zresztą te nowe Toyoty to nie to samo co te bezawaryjne sprzed 10-12 lat )

ja od zawsze jestem zdania, że o awaryjności aut decyduje ich historia, a nie pochodzenie

Oczywiście, stare powiedzeni mówi, że: "kto smaruje ten jedzie"
Historia, utrzymanie, troska właściciela...

Hehehe

poza tym Panowie, to jeszcze kwestia auta, tego do czego ono prowokuje.

Wsiądź który to toyoty ojca, i spróbuj poszaleć.
Nie da się, to auto do tego nie tyle nie zachęca, co obrzydza, uniemożliwia.
Tym autem trzeba się turlać. To samo Merce beczki diesle.