BMW Sport

Można to dorzucić na zlocie u Alduwiel-a jeśli kiedykolwiek do niego dojdzie

Piatek

Ale by się działo, wódeczka zmienia człowieka w zwierze hahahaha

Patrząc po tematach w tym dziale to niektórzy z forum byliby naprawdę w Swoim żywiole

Wiele osób dostałoby po gębie, ale później może była by zgoda. Zresztą, jesteśmy jedną dużą ekipą.

Ale byłoby ciekawie gdyby okazało się że np adwersarze są jeden z koguciej a drugi z ciężkiej

Hardkorowy koksu.

Spoko, szybko zmieni się podpisy z "Moje BMW i kod silnika" na "Wzrost i Waga" i bedzie mozna dobierac parki.

Losowanie par turniejowych ma się odbyć na takiej zasadzie jak w Gromda Czyli bez jakichkolwiek limitów wagowych i wzrostowych i myślę że spokojnie możemy dorzucić do tego brak limitu promilowego





renoraines, proszę mi się nie śmiać z Hardcorowego Koksa To świetny człowiek a przy tej całej zajawce internetowej jest najbardziej normalnym gościem

Nie no jak już jedziemy to może od razu umówić się na "sprzęt"...
bez palnej, ale ostrza do 30cm ok
hehe grubo

P.S. fotki dla beki

orzel_man, nie nie, strzały tylko z tłumika

Fajnie, podoba mi się wasze podejście. Jestem wśród swoich.
Orzel_men fajne cukierki.
Szczurek im mniej zasad tym robi się ciekawiej;)

Renoraines - robór spoko, ale tez trzeba pochwalić Karwata i tatę Denisa hahaha.

Szczurek stejki z grila prima sort .

Alik do kompletu jeszcze Muran, tata Adriana z lombardu.

Orzel nie na noze, na topory jak wikingowe.

Śmiejmy się, ale co po nie którzy z patologii zarabiają nie złe pieniądze, gdy prawdziwi sportowcy biedują i rozwożą pizzę.

Czysta prawda! w Tych freak fight robią taki hajs że baniak boli... KSW takich pieniążków nie daje zresztą to widać gdzie zawodnicy uciekają...

Przypomniał mi się kawał o pizzy...
Czym sie różni ginekolog od dostawcy pizzy???

No dobór raczej na poziomi poglądów a raczej różnic w nich nie będę przeca kogoś lał bo duży jest jak go lubię.

Swoją drogą do Majsu to by chyba trzeba kolejkę albo zapisy zrobić

Za to mi się podobają Twoje zainteresowania no i plus za szczerość.

No dobra... jeden i drugi może co najwyżej powąchać

Nie prawda u mnie kierowcy zawsze mogli jeść do pełna. Ale kawał dobry.