BMW Sport

Postanowiłem podzielić się z Wami jakim sposobem uciszyłem szklanki w moim samochodzie, czyli wredne klepanie, dźwięk diesla, takie charakterystyczne tyk tyk tyk tyk tyk , które słyszałem na wysokości kolektora wydechowego, głownie przy prawym kole bądź z kanału.Jak się nie przyda to proszę skasować temat.
Żeby było jaśniej podam dokładniejsze dane mojego POJAZDU :
- rok produkcji 1998 listopad
- silnik M52B25
- przebieg 173 tyś, jaki jest naprawdę nie mam zielonego pojęcia, fakt że 90 % części które w nim zmieniałem były jeszcze oryginalne, ale wątpię żeby był prawdziwy

Więc tak, gdy kupiłem auto na liczniku miało 157 tyś km, chodził idealnie, nie wiedziałem czym był zalany silnik wiec wlałem Mobila 10W40, po około 2 miesiącach zaczął lekko klepać, po pewnym czasie klapał praktycznie cały czas i coraz głośniej, głównie na ciepłym silniku. Po 10 tyś km ( na liczniku 167 tys km) zmieniłem olej, jednak tyk tyk tyk tyk tyk nie zniknęło. Dokładnie 2 dni temu przy przebiegu 173 tyś wściekłem się i postanowiłem zaryzykować, zaopatrzyłem się w:

- środek do płukania silnika Liqui Molly; 1szt
- olej Elf Excelium LDX 5W40; 2 bańki po 4 litry
- filtr oleju Man

Zrobiłem więc trasę 120 km, od razu po tym wjechałem na kanał, sprawdziłem w jakim stanie jest olej, z bagnetu puściłem kilka kropel na chusteczkę, miał barwę coś jak słaba herbata. Wlałem środek do płukania silnika, odczekałem 10 minut na biegu jałowym. Środek ten zrobił z oleju wodę, która nabrała kolor ciemno brązowy, bałem się fest Zalałem nowy olej, przejechałem kilkanaście kilometrów i....silnik zaczął pracować o wiele ciszej, dźwięk diesla zmniejszył się o wiele. Do dziś przejechałem tak około 150 km, i efekt ten się pogłębiał, silnik coraz ciszej chodził, zaworów nie słychać było prawie wcale. Jednak to jeszcze nie koniec, zaopatrzyłem się dzisiaj w Ceramizera, osobny do silnika i do skrzyni biegów, firmy bodajże Auto Repair czy coś takiego, nie mylić z Moto-Doktorem bo to zupełnie co innego, wstrzyknąłem dawkę do silnika i do skrzyni, takie małe strzykaweczki po 4 mililitry. Przejechałem 50 km i nie mogłem w to uwierzyć, silnik zaczął pracować jeszcze ciszej, delikatniej , tak jak by bardziej miękko, a tyk tyk tyk tyk zniknęło całkowicie, słychać tylko jak pracują wtryski . Co do skrzyni to zauważyłem, że biegi wchodzą z mniejszym oporem, gładko. Według producenta proces tej dziwnej ceramizeracji trwa 1500km, czyli to dopiero początek, nie wiem czy może być jeszcze lepiej.

Więc w skrócie: zmieniłem olej z Mobila 10W40 na Elf Excelium LDX 5W40, przepłukałem silnik środkiem Liqui Molly i użyłem dziwnego Ceramizera. Podkreślam, że na Mobilu silnik nie brał praktycznie wcale oleju, po 9 tys km dolałem 3 setki, wycieków brak, a cykanie, klepanie czy jak to nazwać nie było aż tak fest głośne jak nieraz oglądałem na filmikach czy słyszałem u kogoś na ulicy, jednak siedząc w aucie przy otwartej szybie pasażera było to słyszalne.

Pozdrawiam i mam nadzieję że komuś się przyda

Bo ogólnie mobil to gówniany olej. Nigdy nie wierzyłem w działanie takich wynalazków jak ceramizery i bardziej wydaje mi się że to zasługa lepszego oleju, no ale nie wiem może to coś tam i działa.

EDIT: a kiedy wlałeś ten środek do płukania?

Środek do płukania wlałem zaraz przed zlaniem starego oleju. Fakt, ja też sądzę ze to zasługa dobrego oleju, jednak skusiłem się po ogromnej ilości przeczytanych postów na forum Mitsubishi, tam w Galantach mają gehennę z tymi regulatorami zaworów, i ten ceramizer naprawdę im pomagał. Ja sam też jestem zaskoczony, naprawdę silnik chodzi o wiele lepiej jak to wlałem, skrzynia także, no i to pie.. cykanie zniknęło całkowicie.

no wlasnie ja tez mam ten problem. cykanie wystepuje u mnie miedzy 2 - 3 tys. obrotów. wku... mnie to niesamowicie, bo silnik wydaje taki beznadziejny dzwiek na rozpedzaniu ze masakra. moze tez zrobie taki sam zabieg jak kolega. tylko narazie musze sie w troche kasy uzbroic bo poki co dziura w budzecie . a powiec kolego ile mniej wiecej cie ten zabieg kosztowal?

u mnie jest to samo,moze nie az tak glosno ale jesli wie sie o co chodzi to slychac dosyc wyraznie. tez bym chcial go uciszyc ale balbym sie podejmowac takiego zabiegu plukania silnika.
moze sama wymiana oleju na lepszy wystarczy???jaki polecacie?

dobry patent
ciekawy jestem jak jest z tym naprawde i czy efekt jest taki kolosalny hmmm..

Witam, ja w M52B20 miałem podobnie i przeprowadziłem analogiczna operacje:) Zmieniłem Castrola 10W40 na Gulf Formula G 5W40 wcześniej stosując płukankę Wynns'a. Wcześniej potrafił zużyć nawet 1l oleju na 1000km no i tyktyktyk również było słyszalne wyraźnie. Efekt zmiany z perspektywy 3000km od operacji - pierścienie się "rozkleszczyły", zużycie oleju spadło do ok 0.5l oleju na wspomniane 3000km (czyli ok 0.2l/1000km), tykanie ucichło, poprawiła się kultura pracy i spadło spalanie o ok 0.5-1l/100km. Wspomniany pobór oleju pozostał raczej ze względu na prawdopobnie zużytą odmę (separator/gruszkę - jak zwał) i nieszczelność u podstawy filtra oleju. Obecny przebieg auta to 202000km, jaki jest realny - nie mam pojęcia, na pewno nie mniejszy Szczerze polecam przejście na syntetyk, mnie to uratowało przed niby koniecznym remontem silnika, który idzie de facto jak zły (jeżeli mozna tak napisać o M52B20 )
Ceramizerów nie stosowałem.
Pozdr

no ja mam własnie taki problem z klekoczacymi szklankami. a zimnym silniku jeszcze w miare ale po rozgrzaniu sie klakocze konkretnie.myslałem o wymianie szklanek ale to dosc spory koszt.
olej na jakim smigam to Castrol 10w40
silnik od wymiany do wymiany co jakies 12-13tys. pobiera około 1l przy niewielkich wyciekach.chyba gdzies z pod miski sie saczy.
to chyba nie jest zle co??
boje sie tylko ze po tej płukance i po przejściu na syntetyk silnik sie rozszczelni i pojawi sie mase wyciekow. spore jest takie prawdopodobienstwo ze własnie tak sie stanie??

Wie ktoś może czy są jakieś konsekwencje płukania silnika?
Kolega napisał że z oleju zrobiła się prawie woda.. I czy ten specyfik leje się na stary olej, czy trzeba troszke go spuścić z silnika?

kolego to zalezy w jakim stanie masz silnik ale płukac moim zdaniem warto lejesz to na ciepłym silniku auto ma chodzic z tym kilka minut na biegu jałowym spuszczasz wymieniasz filter oleju i zalewasz nowym olejem

Ja będę testował w najbliższym czasie płukankę LM na już lekko zużytym silniku który bierze olej + zaleję jakiś ceramizer i też podzielę się opinią Myślałem nad modyfikatorem plus ale skoro ten auto repair działa to może go zakupię.

fajnie by było gdybys napisał jaki bedzie efekt i czy naprawde daje to taki efekt nak napisał kolega w pierwszym poscie
a jak to jest z ta płukanka?? spore szanse ze po tym tylko rozsczelni sie silnik itd. ja mam przejechane 25000tys na liczniku a pewnie jest i wiecej. i troche boje sie tej płukanki i powrotu na pełen sentetyk

Opiszę na pewno czekam tylko na wymianę oleju a jeszcze parę setek do niej zostało. Płukałem kiedyś moje M20 które w środku było kosmiczne zasyfione środkiem FORTE i rzeczywiście olej zleciał czarny i gęsty jak smoła Żadne wycieki się nie pojawiły.

no tak rozumiem
tez własnie pomysle o tym jak przyjdzie do wymiany. myslisz ze na taki motor co juz ma sporo przesmigane warto lac pełen sentetyk?? może to cos pomóc z tymi klekoczacymi szklankami?

Na twoim miejscu to najpierw bym zmienił olej bo Castrol 10W40 jest słabym olejem. Zrobisz płukankę wlejesz jakiegoś Motula, Valvoline`a czy Liqui Moly kupione w IC a nie na Allegro i można liczyć na jakieś pozytywne zmiany.

U mnie na chwilę obecną i copejka jest na syntetyku, i compact M43B16 również, z żadnego się nie polało. Compact miał już drugi raz robioną płukankę przed wymianą, coupe raz, przy przejściu z 10W40 na 5W40. W obydwu przypadkach olej spłynął rzadki, ale brudny. Natomiast w coupe po 3000km przebiegu na syntetyku po płukance olej ma dalej złoto-herbacianą barwę co jest dla mnie znakiem tego, że syf z silnika został umyty. Tak jak pisałem, mechanicy po zmierzeniu kompresji i zużyciu oleju prognozowali remont, okazało się, że płukanie i rzadszy olej najprawdopodobniej rozluźniły zapieczone pierścienie i silnik się "uszczelnił":)
Generalnie jeżeli silnik masz w dobrej kondycji, nie leje mu się z uszczelnień i nie wali olejem z wydechu to myślę, że warto przejść na syntetyk
Niestety wśród naszych mechaników dalej pokutuje teoria, że jak silnik ma więcej niż 100 000km to najlepiej już mineralny lać bo kona, przez co tak wiele aut jest za wcześnie zalewane gęstszymi olejami

gdy kupiłem bemke była zalana Schell helix 10w40 ale wszyscy mi doradzali zeby zmienic na castrola lub mobila,ze niby ten schell jest do dupy teraz słysze ze i castrol taki jest ale tak czy siak to radzisz zalanie pełnym sentetykiem?? a co myslisz o tym oleju ktory polecił kolega w pierwszym poscie?
Elf Excelium LDX 5W40



no wiesz mechanikiem nie jestem ale mysle ze jest w dobrej kondycji. oleju od wymiany do wymiany wciaga ok 1l i i te drobne wycieki
bez problemu wkreca sie na kazdym biegu do odcinki jeszcze nie miałem z nim problemow. tylko ten klekot szklanek

Przerabiałem obydwa i Shell i Castrol ten pierwszy to jeszcze gorsze ścierwo. Co do zmiany na syntetyk to ciężko się wypowiedzieć. Klepie ci długo w zimę przy porannym rozruchu i czy w ogóle klepie też teraz z rana kiedy mamy już ciepło ? Ile ci bierze oleju ?

Ja śmigam na Mobilu 10w40 i tak samo mi klepią szklanki. Interesowałby mnie taki zabieg jak zrobił TRIBUL czyli plukanka silnika, syntetyk z ceramizerem. Z tym że u mnie są wycieki gdzieś z michy lub spod wału, auto na jakies 10 - 11 tys bierze około 3 litrów. Czy ta płukanka i syntetyk nie rozszczelni mi bardzo silnika? Boje się zeby mi potem nie ciekło jak ze starego poloneza Jakie są wasze opinie?

na zimnym jest nawet ciszej.bardziej klekocze na ciepłym silniku. a od wymiany do wymiany (12-13tys) dolewam jakis 1l z tym ze jest mały wyciek chyba z pod miski a wiec chyba ok?