witam Dwa dni temu miałem taką sytuacje że alternator zapalił się żywym ogniem. Powodem tego było zatarte przednie łożysko alternatora, które przesunęło wirnik i zaczęło trzeć o stojan. Blaszki stojana się poprzesuwały robiąc zwarcie w alternatorze. Najciekawsze jest to iż będąc posiadaczem już kilkunasta różnych samochodów pierwszy raz miałem taki przypadek, ponadto alternator nie wydawał żadnych niepokojących dźwięków typu piski, zgrzyty, zacięcia itp. po prostu po odpaleniu samochodu poszedł dym spod maski, dobrze ze nie zapaliło się nic więcej. Radze na wszelki wypadek sprawdzać łożysko alternatora zdejmując pasek żeby uniknąć podobnych sytuacji, dobrze że nie stało się to w trakcie jakiejś dalekiej trasy. pozdr.
_________________ każdy wie że BMW posiada swój prestiż i technologię. Ma swój styl, tradycję. Dla tego jest zajebistym autem. Niestety wiedzą to i dresy oraz wiejscy szpanerzy którzy psują reputacje marki. pozdrawiam prawdziwych posiadaczy i fanów BMW
|