BMW Sport

Odpiąłem i sobie poszedłem, na dwie godziny mniej więcej, myślę że restart się udał bo przywitał mnie mrygającymi awaryjnymi.
Skrzyni to niewiele pomogło bo dalej dziwnie zachowują się obroty, ale fakt faktem zrobiłem jakieś 40km i nie miałem problemu ruszania z oporem (czyli ten tryb awaryjny chyba).
Znalazłem dobrego mechanika- z polecenia, czekam na wolny termin. Dzięki za rady, podzielę się wrażeniami z diagnozy.

Po podpięciu do komputera okazało się że skrzynia ma problemy z komunikacją z czujnikiem obrotów, wstępnie umówiłem się na przegląd wiązki elektrycznej i ewentualną wymianę lub naprawę czujnika, pod warunkiem że uda się go dostać.

Co do oleju, okazuje się że jest kilka rodzajów tych skrzyń i teraz pytanie na szybko- jeśli się uda bo mam samochód podniesiony, gdzie jest płytka z numerem skrzyni?

Mechanika mam trochę kombinowanego i gdybym ten numer znalazł on kiedy wstawię do warsztatu samochód miał by już wszystkie części i płyny, jak nie znajdę to wszystko się przeciągnie...

Stojac pod autem odwracasz sie w stron silnika, tabliczke masz na skrzyni z prawej strony nabita na boku skrzyni, ciezka ja zoabczyc ale jest. Czarna tabliczka olej Dexron III, zielona tabliczka olej ESSO lub podobny tej marki Longlife...

Fajnie było by móc stanąć pod samochodem niestety jedyne co mogę zrobić to podnieść jakieś pół metra na dwóch podnośnikach hydraulicznych. Ale znalazłem. Tabliczka czarna. Dzięki za porady.

Czy spotkaliście się z sytuacją kiedy skrzynia wydaje metaliczny dźwięk, podobny do dźwięku szlifowania na szlifierce stołowej- z metalicznym pogłosem? Nie jestem do końca przekonany czy to na pewno ze skrzyni, ale gdzie indziej? Dźwięk pojawia się zarówno podczas jazdy jak i na luzie. Z początku gdy pojawiał się raz na jakiś czas myślałem że to coś w wydechu. Jednak teraz jestem prawie pewien że to skrzynia. Kiedy jadę i użyję kikdown dźwięk słabnie, lub zanika, na jakiś czas, niestety u mnie powoduje to przełączenie w tryb awaryjny. Największy problem jest taki że jestem teraz na Mazurach i jakoś muszę dojechać do domu, 250km, nawet kosztem zajechania tej skrzyni na śmierć.
Macie może jakieś pomysły? Może to nie skrzynia? Czy jest możliwe że gdzieś wpadł kamień? Tylko gdzie?