Kumpel zakupił zeswapowane e36 obecnie 328. Niestety jako, że ma ciężką nogę to co chwila ćwiczy uślizgi bokiem
Przed kupnem poprzedni właściciel zauważył że naderwało mu się tylne mocowanie wózka. Krótka wizyta u blacharza i nowe mocowanie na miejscu. Niestety wczoraj zauważyliśmy, że kółka stoją tak / \ a z kanału widać że zaczynają się sypać kolejne mocowania wózka (tym razem od strony wału napędowego). Dodam jako ciekawostkę, że nie widać tam śladów korozji a jedynie wpływ sił...
Teraz kilka pytań:
1 Czy otwory w wózku są na tyle większe od średnicy śrub, że można z pewnym marginesem błędu wspawać nakrętki w pdłużnice?
2 Czy nakrętki w podłużnicach służące do przykręcania tego wózka są fabrycznie przyspawane czy też mają pewien luz prawo-lewo?
3 Czy ktoś z Was ma może obecnie dostęp do sedana lub coupety bez tylnego zawiasu i mógłby cyknąc mi foteczkę ?
4 Czy macie koncepcję lub jakis sprawdzony patent na wzmocnienie tego elementu (blacharz zaproponowal blache 3mm)