BMW Sport

Witam.
Wczoraj przytrafiło mi się coś przykrego i silnik ostro dostał po dupie...
Nie będę się zbytnio wdawał w szczegóły, napiszę tylko, że przez niedopatrzenie po wymianie pewnej części nastąpił wyciek oleju podczas jazdy. Jechałem sobie, aż tu nagle zapaliła mi się kontrolka ciśnienia oleju. Zatrzymałem się tak szybko jak mogłem, jednak silnik trochę popracował bez ciśnienia. Po zatrzymaniu okazało się, że na bagnecie nie ma w ogóle oleju (jak się później okazało ubyło coś ponad 3 litry). Po wyczyszczeniu komory silnikowej z oleju i dolaniu oleju do silnika, uruchomiłem go z nadzieją, że może nie będzie źle, ale niestety dobrze nie jest.

Efekt jest taki, że silnik ma głośne metaliczne stuki, pojawiające się podczas przyspieszania. Najgłośniejsze są między 2000 a 3000 obr/min. Przy jeździe ze stałą prędkością stuków nie ma. Na biegu jałowym również słychać dźwięk, który jest nie tyle stukaniem, co raczej jakby obcieraniem. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że dźwięk ten wybywa się z góry silnika. Zanika on jednak po zwiększeniu obrotów. Dodatkowo wydaje mi się, że silnik odrobinkę osłabł. Klekoczą mi zawory, ale to już pojawiło się jakiś czas temu. W ostatnim czasie trochę się to nasiliło i lada dzień miałem je ustawić, a teraz na regulacji zaworów się nie skończy... Po zdarzeniu zawory wydają się hałasować z tą samą intensywnością.

I tu pojawiają się moje pytania i prośby o poradę, co z tym problemem teraz zrobić.
Przypuszczam, że opisane przeze mnie objawy, to uszkodzone panewki. Ale skoro silnik popracował sobie bez oleju, to jest ryzyko, że po dupie dostało wszystko - wałek, tłoki, wał... W tej chwili zastanawiam się, czy sprawdzać wszystko po kolei i ewentualnie naprawiać, czy raczej wstawić nowy silnik?
Czy ktoś w ostatnim czasie robił trochę przy M30B30 i jest w stanie powiedzieć jakie są koszty, gdyby zakończyło się na panewkach i szlifie wału? Jakich kosztów mogę się spodziewać, jeśli na panewkach i wale się nie skończy?
Niby wiem co mam u siebie i naprawa byłaby najpewniejszym rozwiązaniem, ale zamierzam tym samochodem jeszcze trochę pojeździć, więc w grę wchodzi tylko porządna naprawa, co może pociągnąć za sobą koszty znacznie przekraczające wartość samochodu, a może nawet będące wielokrotnością jego wartości?

Za wymianą silnika przemawia fakt, że M30B30 trochę mi już nie wystarcza i chętnie wstawiłbym B35. Czy wstawienie B35 w miejsce B30 to plug & play i ogranicza się to do zwykłego przerzucenia samego kompletnego silnika?

Najprościej byłoby, gdyby ktoś z forumowiczów miał bardzo dobry kompletny silnik B35. Jakich kosztów muszę się spodziewać przy kupnie zdrowego i pewnego B35?

Dzisiaj jadę do mechanika i sprawdzi ile trzeba będzie naprawiać. Na pewno panewka/i i raczej na pewno wał będzie do wymiany, bo stuka dość mocno, więc pewnie nie będzie czego szlifować. Jeśli tylko wał i panewki będą do wymiany, to używkę mogę mieć za 250 zł. Jeśli ten zestaw będzie w porządku, to skończy się na 250 zł. Jeśli trzeba będzie ten nowy wał przeszlifować, to wyjdzie ze 250 zł za szlif, 300 za komplet panewek. Komplet panewek korbowodowych to 200 zł. Więc może nie będzie tak źle. Ale najpierw zmierzymy ciśnienie sprężania i obejrzymy wałek rozrządu, żeby stwierdzić, czy wymiana dołu wystarczy, bo jeśli nie, to szukam silnika B35. Szczerze mówiąc, to najchętniej bym wstawił B35, bo 188 KM już mi nie wystarcza.

kolego moje zdanie jest takie żeby nie bawić sie w remont bo jak już remontować to cały silnik a koszta przekroczą wartoś samochodu.
a za silnik b35 zapłacisz jakieś 1200-1500zł maxymalnie a włożysz go nawet sam w garażu przy pomocy kolegów i wystarczy Ci kompletny sam silnik wszystko (osprzęt) psuje od b30 nic nie trzeba przerabiać ....

Dzięki za poradę, ale okazało się, że zupełnie nic się nie stało - fałszywy alarm

Kamień spadł mi z serca.

Dziwnym trafem z tą przygodą z utratą oleju zbiegło się poluzowanie kilku nakrętek na kolektorze wydechowym. Niby odgłosy trochę inne, ale wyobraźcie sobie, że po przygodzie z olejem słychać nowe dźwięki. Podejrzenie padło na panewki. Ale dzisiaj przysłuchałem się dobrze i ewidentnie psikało spod kolektora. Po dokręceniu hałasy zniknęły i nie ma żadnych niepokojących dźwięków, a silnik chodzi tak jak powinien

Tak więc temat uszkodzeń zamykam.

-------------------------------------------------------------------------

Temat przekształcam w coś zupełnie innego. Otóż problem zaczął się jakiś miesiąc temu, jak zauważyłem, że przy porannym rozruchu kontrolka ciśnienia oleju gaśnie ok. 5 sekund. Ostatnio zdjąłem obudowę filtra oleju i postanowiłem zregenerować zawór zwrotny. Po ponownym założeniu obudowy okazało się, że kontrolka po nocy gaśnie jeszcze później, nawet do 10 sekund. Znalazłem inną obudowę - uszkodzoną, ale podmieniłem z niej zaworek. Efekt - kontrolka gaśnie jeszcze dłużej - nawet do 20 sekund. Oczywiście na rozgrzanym silniku od razu. Ale wystarczy, że samochód postoi godzinę i już kilka sekund nie gaśnie. Kupiłem inną używaną obudowę i ją wstawiłem - zero zmian - kontrolka gaśnie po ok. 20 sekundach a nawet później.
Zacząłem się zastanawiać, czy problem nadal tkwi w obudowie filtra, czy może jednak coś nie tak z pompą. W jaki sposób mogę wykluczyć pompę oleju, bądź mieć pewność, że to z nią jest problem? Bo nie chcę już kupować kolejnej niepewnej obudowy filtra, szkoda już mojego czasu na wstawianie kolejnego gówna, więc kupiłbym nówkę za 700 zł, ale muszę mieć pewność, że to właśnie wina tego cholernego zaworka. Zapewne ktoś napisze, że muszę zmierzyć ciśnienie oleju czujnikiem zegarowym, ale czytałem na jakimś forum o takim przypadku, że gość miał prawidłowe ciśnienie, ale silnik po postoju uzyskiwał je dopiero po jakimś czasie, bo był problem z jakąś uszczelką w pompie. Jak pompa wysychała, to dopiero jak się uszczelka przesmarowała olejem, to łapało ciśnienie i wszystko było szczelne, dopóki olej nie spłynął po postoju z tej uszczelki - wtedy pompa musiała pompować na pusto, aż olej uszczelnił wszystko i ciśnienie się pojawiało prawidłowe.
Doradźcie w jaki sposób ustalić, czy to obudowa filtra, czy coś z pompą, bo zdejmowanie miski olejowej to średnia przyjemność, a może wystarczy, że odżałuję te 700 zł i będę miał problem z głowy.

piszesz że próbowałeś innej podstawy filtra i innego zaworka więc to nie w tym moim zdaniem jest problem.

Dziwi mnie tylko to, że po każdej ingerencji w obudowę filtra, sytuacja gwałtownie się pogarszała. Zapomniałem jeszcze dodać, że po tym, jak zamontowałem aktualną obudowę przyszło mi do głowy, że problemem może być o-ring na śrubie trzymającej pokrywę, ale po wymianie o-ringu na nowy oczywiście było jeszcze gorzej Już samo dotknięcie obudowy filtra sprawia, że następnym razem kontrolka gaśnie jeszcze dłużej. Nie wiem już co o tym myśleć, dzisiaj rano zsgasła dopiero po minucie! Podczas świecenia kontrolki nie słychać żadnych niepokojących dźwięków, a po zgaśnięciu kontrolki odgłosy pracy silnika są takie same. Dzisiaj zamierzam kupić miernik i dokonam pomiarów ciśnienia oleju.

a n grzebałeś w czujniku cisnienia oleju nic??

Też się zacząłem zastanawiać, czy to przypadkiem czujnik nie nawala. Do wczoraj go nie dotykałem, ale w końcu sprawdziłem, czy nie ma w nim jakiegoś brudu, ale jest czyściutki. Z resztą silnik wewnątrz jest czyściutki, olej był wymieniony niedawno, razem z płukanką Engine-Flush. Olej to Valvoline Max Life 10W40, silnik w ogóle nie pobiera oleju. Dzisiaj kupuję miernik ciśnienia i po pomiarze będzie od razu wiadomo, czy to czujnik.

Czujnik wstawiłem nowy dla pewności i to nie była jego wina.
Sprawdziłem - obudowa, którą miałem puszcza olej na zaworku i to dość szybko. Pobawiłem się trochę ze starą obudową i udało mi się troszkę okiełznać zaworek, więc teraz też puszcza, ale znacznie wolniej. Z tym, że sprawdzałem ją wlewając odrobinę zimnego oleju, więc ciepły olej może spływać prędzej. Zobaczymy po całej nocy, czy będzie poprawa w stosunku do tego co było wcześniej. Jeśli będzie zdecydowana poprawa, to nie pierdzielę się i kupuję nówkę obudowę za 700 zł, bo znalezienie 100% szczelnej używki chyba graniczy z cudem. Tak czy inaczej lada dzień dorwę miernik ciśnienia oleju i sprawdzę, czy pompa ma pełną wydajność. W zależności od tego co się po tych wszystkich sprawdzianach okaże, jak padnie podejrzenie na pompę, to w sobotę dobieram się do niej i sprawdzam ją.

No i okazało się, że po usilnych próbach uszczelnienia zaworka przepuszcza on nadal, ale jest zdecydowana poprawa w stosunku do tego co miałem jeszcze wczoraj. Dziś rano kontrolka zgasła po 7 sekundach. Nie mam już siły pierdzielić się z tym. Kupuję nową obudowę. 700 zł to nie majątek. Kupno używki to loteria, a i tak mam raczej pewność, że kupię kolejne g..., biorąc pod uwagę, że najnowsza używka ma 17 lat...

Zmieniłem obudowę filtra oleju na nową oryginalną prosto z Niemiec i dziś rano kontrolka ciśnienia oleju zgasła po ok. 2 - 3 sekundach. Niby nie idealnie, ale poprawa kolosalna. Pojawił się natomiast inny problem. Wczoraj wieczorem po wjechaniu na parking na biegu jałowym zapaliła mi się kontrolka ciśnienia. Po lekkim zwiększeniu obrotów od razu gasła i z powrotem się zapalała jak silnik zwolnił. Natomiast dziś rano, tak jak wcześniej napisałem, zgasła po 2 sekundach od uruchomienia silnika i nie zapala się już na biegu jałowym wcale. Jednak zauważyłem coś innego: po wkręceniu silnika pod obciążeniem na wysokie obroty i ponownym zejściu na bieg jałowy kontrolka ciśnienia miga dyskretnie przez kilka sekund, po czym znowu gaśnie. Problem ten pojawił się od razu po wymianie obudowy filtra na nówkę. Wczesniej, mimo cieknących zaworów zwrotnych i przez to bardo długo gasnącej kontrolki na zimnym silniku nie było problemu z migającą kontrolką na biegu jałowym.
Nowa obudowa miała oczywiście w zestawie wkład filtra. Olej mam w tej chwili chwilowo Castrol Magnatec 10W40, bo po tej przygodzie z wyciekiem z początku tematu musiałem wlać coś na szybko, a Valvoline MaxLife 10W40 widziałem jak dotąd tylko w Intercarsie, który był już wtedy zamknięty.
Czy spotkał się ktoś z podobnym problemem? Najszybciej jak się da wykonam pomiar ciśnienia oleju. Mam tylko pytanie odnośnie interpretacji wyników. Jeśli się okaże, że jest za niskie, to jest to równoznaczne z problemem od strony pompy olejowej, czy może też świadczyć o problemach z magistralą olejową? słyszałem, że w M30 zdarzają się przypadki przytkania magistrali bądź jej poluzowania. Jak powinna wyglądać sytuacja z natryskiem oleju na wałek po zajrzeniu pod korek wlewu oleju? Ja po zdjęciu korka na biegu jałowym widzę kropelki oleju kapiące na wałek.

Podsumowując:
- czujnik ciśnienia nowy
- obudowa filtra oleju nowa
- po całej nocy kontrolka ciśnienia gaśnie po kilkunastu sekundach, a po krótkim postoju od razu
- już po godzinnym postoju kontrolka potrzebuje kilku (nawet 8 sekund) sekund do zgasnięcia
- po dłuższej jeździe na biegu jałowym miga kontrolka ciśnienia
- na w pełni rozgrzanym silniku ciśnienie oleju na biegu jałowym wynosi 0,3 bara, przy maksymalnych obrotach w granicach 3 barów, po kilku takich przygazówkach na biegu jałowym spada do ~0,2 bara, a na max obrotach do 2,5 bara. Powinno wynosić wg sam naprawiam 0,5 bara na jałowym i 5 barów przy max obrotach
-nie wiem na jakim oleju jeździł poprzedni właściciel, ja po kupnie zrobiłem płukankę engine flushem i wlałem 10W40 i po przejechaniu kilkunastu tysięcy km stwierdzam, że silnik w ogóle nie spala oleju.
We wtorek zdejmuję miskę i dobieram się do pompy. I teraz pytanie, co jeszcze ew. sprawdzić przed tą czynnością. Czy przytkana lub poluzowana magistrala olejowa może dawać takie objawy? Czy może to świadczyć o zużyciu panewek? Dodam, że panewki nie są słyszalne, a problem z długo gasnącą kontrolką po dłuższym postoju pojawił się z dnia na dzień kilka dni po tych mrozach dużych jakiś czas temu (jednego dnia gasła od razu, a już następnego ranka zgasła po 6 sekundach, i tak z każdym dniem gasła coraz dłużej).

Dodam jeszcze, że jak wieczorem po powrocie do domu odczekam 3 godziny aż silnik całkiem ostygnie i uruchomię go (kontrolka wtedy długo gaśnie), i zgaszę go już po kilku sekundach (w ten sposób napełniam cały obieg oleju zimnym gęstym olejem), to kontrolka następnego ranka gaśnie po sekundzie.

nie pamietam czy podales przebieg motoru - ale powiem ci tak wyglada wszystko na naturalne zuzycie sie czesci przyspieszone zapewne wyciekiem oleju- zuzyte sa panewki wal i pompa olejowa - dla pewnosci mozesz jeszcze pompe olejowa zmienic ale to sa koszta

Przebieg to 300 000 km, o ile prawdziwy. Ale długo gasnąca kontrolka po nocy chyba przeczy zużyciu panewek itp, bo gęsty olej powinien dawać ciśnienie od razu. Poza tym jak po ostygnięciu nabiję przez kilka sekund cały układ zimnym gęstym olejem, to rano mam ciśnienie od razu. A długie gaśnięcie kontrolki z rana pojawiło się z dnia na dzień. Z resztą co się stało, to okaże się po zdjęciu miski olejowej. Zastanawiam się tylko, czy zatkana lub poluzowana magistrala da takie efekty, czy odpuścić sobie ściąganie pokrywy. Czujnik jest zasilany olejem wprost z magisrali olejowej, czy oddzielnym kanałem?

Mam na myśli iż zmiana panewek może się okazać konieczna. Mało prawdopodobne jest, żeby magistrala się poluzowała, lecz możesz sprawdzić. Jeśli by się natomiast przytkała to coś by się zatarło... Przy wyższym przebiegu prędzej cz później panewki siadają i ciśnienie oleju spada, ponieważ części się wycierają. Koszt szlifu zapewne~240+panewki+uszczelki.

Przepraszam jeśli Cię uraziłem niefachowym postem

A czy ja pisałem coś o jakimś luzie? Proszę o poważne odpowiedzi i tylko pod warunkiem przeczytania ze zrozumieniem przynajmniej moich trzech ostatnich wypowiedzi w tym temacie. Zadaję konkretne pytania. A tobie kolego dzejoo7 przy pierwszej najdrobniejszej usterce związanej z silnikiem polecam od razu zezłomowanie samochodu lub wymianę silnika na drugi, no bo skoro się zepsuł, to trzeba wymienić...

Ponadto proszę o wypowiadanie się tylko osób obeznanych z silnikiem M30.

dzejoo7 no właśnie słyszałem już o wielu przypadkach poluzowanych magistrali olejowych w M30 lub przytkanych. Podobno istnieje nawet teoria, że silniki M30 zżerają wałki rozrządu, co może wynikać z z nieregulowania zaworów lub właśnie z problemów z magistralą. Magistrale się przytykają przez olej mineralny lub ogólnie marny olej lub rzadką jego wymianę. Naczytałem się też o przypadkach problemów z pompami oleju, które dawały identyczne objawy jak moje. Słyszałem też o poluzowanych pompach i o puszczających uszczelkach w nich. Liczę więc na to, że ktoś może doradzi, czy moje problemy mogą wynikać z problemów z magistralą.
Pozostaje mi tylko sprawdzić tę magistralę w sobotę, a jak to nie pomoże to we wtorek pompa zostanie wyjęta i sprawdzona. Przy okazji ocenię stan panewek. Tak czy inaczej skoro miska będzie zdjęta, to problem zostanie usunięty, nawet jeśli okażą się to zużyte panewki.
Poza tym M30 są podobno pancerne i wytrzymują bez problemu 500 000 bez remontu. No i nie chce mi się wierzyć, że miałbym tak zużyte panewki, że jest już słabe ciśnienie oleju, mimo, że silnik ma książkowe osiągi, nie spala grama oleju i nie słychać żadnych stuków na dole silnika. Widziałem już w różnych bmw tak pozażynane silniki m20 i m30, że chlały olej jak smoki, rzęziły i chodziły jak traktory, a mimo to nie było problemów z ciśnieniem oleju. No ale we wtorek się okaże. Póki co nastawiam się na problem z pompą.

Koledzy już mi ręce opadają, dziś samochód był u mechanika, w pompie olejowej trzeba było wymienić sprężynę. W smoku były też jakieś dwie podkładki nie wiadomo skąd. A więc podsumowując:

- obudowa filtra oleju nówka sztuka prosto z fabryki z Niemiec
- mechanik twierdzi, że pompa oleju jest w porządku, trzeba było tylko wymienić sprężynę w zaworze
- mechanik twierdzi również, że panewki są ok,

a po rozbiórce pompy ciśnienie oleju na jałowym 0,2 - 0,5 (normalnie 0,5, ale po kilku przygazówkach spada do 0,2 albo i prawie do zera), a na pełnych obrotach tylko 2,5 bara !! Czyli po rozbiórce pompy, oczyszczeniu smoka i wymianie sprężyny w zaworze przelewowym, co według mechanika miało rozwiązać problem zupełnie nic się nie zmieniło...

Co robić?

Według RealOem w mojej pompie jest jeden zawór ze sprężyną (sprężyna - element nr 8 - http://www.realoem.com/bmw/showparts.do ... g=11&fg=30 ). Natomiast mechanik twierdzi, że w tej pompie są dwa zawory i dwie sprężyny, a ta, która u mnie była uszkodzona jest ponoć usytuowana poziomo w pompie i ma dużo większą średnicę niż ta z numerem 8 na rysunku. Czy tam rzeczywiście są dwie sprężyny, czy mechanik mi jakiś kit wciska? Rozbierał kiedyś ktoś pompę oleju z M30? W dodatku mechanik twierdzi, że po tej naprawie kontrolka oleju zgasła na zimnym od razu, a (jak wcześniej pisałem) ciśnienie oleju po tej naprawie się nie zmieniło i jest nadal mizerne, a kontrolka po nocy dziś zgasła po minucie, a po chwili znów się zapaliła na kilka sekund.
Ale przede wszystkim powiedzcie, czy ta druga sprężyna istnieje w tej pompie, bo tylko na tej podstawie stwierdzę, czy mechanik mnie przypadkiem nie oszukał. Na RealOem pompa jest rozłożona na części pierwsze i tam jest tylko jedna sprężyna.

Może zbytnio się rozpisuję i nie każdemu chce się to czytać, więc napiszę krótko i zwięźle.

1. Czy pompa oleju w M30 ma dwa zawory ze sprężynami (jak twierdzi mechanik), czy jeden (jak twierdzi RealOEM)?

2. W jaki sposób fachowo zdiagnozować wydajność wyjętej pompy oleju i gdzie ewentualnie w okolicach Warszawy mogę coś takiego zrobić?