BMW Sport

Może ktoś spotkał się z podobnym problemem.

Po zamontowaniu instalacji ze zbiornikiem zewnętrznym znajdującym się pod samochodem z tyłu samochodu zaczęły dochodzić metaliczne stuki. Odgłos jest podobny do tego jakby ktoś pukał kluczem w podłogę - czuć to też przy przyłożeniu ręki do podłogi. Problem występuję tylko kiedy w butli jest dużo gazu, po jego wyczerpaniu nie stuka nic.

Usterka zawieszenia została wykluczona ponieważ a) wcześniej tego nie było b) zawieszenie było regenerowane i sprawdzone na szarpakach.

Gazownik stwierdził że to najprawdopodobniej pływak puka od środka w butlę i tak to jest w tego typu butlach ( podwieszane ) i niema technicznej możliwości z tym nic zrobić - TAKI UROK. Może komuś udało się uporać w jakiś sposób z tym problem bo jest to naprawdę wkurzające.

Jest co całkiem możliwe, nie wiem jak ta butla jest zrobiona. Wywal pływak i tyle, do niczego się nie przydaje. I tak zasięg na km się liczy bo wskaźnik poziomu gazu jest o kant d. potłuc.

Ale chyba wtedy nie będzie odbijać przy tankowaniu i można za dużo nabić ? Wskaźnik to wiem że można sobie wsadzić, patrzę zawsze na przejechane Km.

Trzeba by się zapytać kogoś jak działa ten 'odbijacz', nawiasem mówiąc debilna konstrukcja.
Skoro ten typ tak ma, to jak to można komuś założyć wiedząc o tym?

Założyć można ale mówi się: Panie, tylko żeby nie było to może napier... Panu w butli jakby Pan tam głodną wiewiórkę zamknął i opcję są takie i takie a nie mieć do klienta pretensje po fakcie że coś mu nie odpowiada.

Jasne iż najlepiej patrzeć po przejechany kilometrach... ale co do wskaźnika to nie mogę się zgodzić bo np. u Mnie pokazuje proporcjonalnie do przejechanych kilometrów


Zawór odbija więc chyba powinno hulać bez pływaka

Chodź jeszcze nie słyszałem o takowym patencie bez pływaka

No niestety nie będzie odbijać bo pływak wskazuje napełnienie butli

U mnie nie odbija, do butli wchodzi tyle ile pompa na danej stacji da rade wtłoczyć...

Ale to chyba mało bezpieczne ?

bezpieczne dopóki się znacząco temperatura otoczenia nie zmieni

Mówisz że problem występuje kiedy w butli jest dużo gazu to znaczy kiedy jest pełny? Znika kiedy jest kompletnie pusty? Na ponad 12 lat w tej branży taki problem w w/w zbiorniku zdarzył mi się tylko dwa razy (raz w moim własnym aucie ) ale winą była jedna nieskontrowana śruba (robiłem na szybko) a przyczyną drugiego był drążek reakcyjny który, po dobiciu butli do pełna, dobijał do niej .
Najlepszym sposobem na sprawdzenie czy to pływak jest jego zdemontowanie na próbę. Jeżeli problem będzie się powtarzał znaczy że problem nie tkwi w pływaku ale w zbiorniku.

Witam,
Problem ten jest bardzo jasny. Ja w poprzednim aucie (VW TOuran)
Zamontowałem gaz z zbiornikiem walcowym, gazownik podgiął mi pływak, żeby więcej gazu wchodziło do butli. jednak po zatankowaniu do pełna pływak uderzał o ściankę zbiornika. Odgłos ten był bardzo intensywny jakby ktoś walił z tyłu w auto. Rozwiązaniem było nałożenie na pływak gumowych nakładek które tłumiły ten odgłos. Po tej zmianie praktycznie było to nie słyszalne, innym rozwiązaniem jest wyprostować pływak żeby nie uderzał w ściankę zbiornika, ale przez to zmniejszy się pojemość butli.

Zaraz, przecież ten pływak nie ma dobijać po zatankowaniu do końca, bo w butli ma być poduszka powietrzna!

ja tam bym ten plywak wywali jak doradzil Kyokushin

jedynie co sie bedzie dziac to przy tankowaniu do pełna dystrybutor bedzie zwalnial az sie zatrzyma nic zlego sie nie stanie nie bedzie tylko typowego odbicia tryryyryyryr jak wiesz ile wchodi do butli to przy tankowaniu sie mowi ile ma wlac i tyle

Po to jest tzw. "poduszka powietrzna" w zbiorniku żeby podczas gorących dni, gdy gaz pod wpływem ciepła otoczenia rozpręża się w zbiorniku, miał tą powiedzmy swobodę i te 20% jest właśnie po to. W przypadku kiedy tej "swobody" nie ma ciśnienie w zbiorniku rośnie i po czasie zawór bezpieczeństwa ten gaz wypuści na zewnątrz . Widziałem już tego skutki, auto akurat było hatchbac`kiem więc cały bagażnik + tylnie siedzenia były jak przy ostrej zimie (w środku lata) białe . Oczywiście nie mówię że tak musi się stać. Wystarczy po zatankowaniu zrobić 10-20km i po strachu

nie mialem plywaka w bylej 316 mialem butle 55l i wchodzilo 48 wiecej zaden dystrybutor nie mogl dobic
kolega mial butle w astrze 80l tez bez plywaka i wchodzilo 66 max potem sie wystrybutor zatrzymywal nie ma fizycznej mozliwosci dobic do tyle ile ma butla pojemnosci no chyba ze maja na stacjach jakies maga pompy ale wiekszosc staje
a pan co tankuje i widzi ze licznik zaczyna zwalniac to i tak zatrzymuje zankowanie zeby nie meczyc pomp

Hm zaraz, jeżeli ten pływak sprawia że 'odbija', to w żadnym wypadku nie wywalać. Myślałem że on tylko pokazuje stan na 4 diodkach.

Ja miałem znajomych co kiedyś mieli punkt napełniania butli. Butla napełniona na mrozie, przeniesiona w ciepłe miejsce potrafiła wywalić. dlatego nie ryzykowałbym. Nie mniej jednak, zawsze myślałem, że pływak, to jedno, a zawór odcinający to drugie; na pewno jest tak, jak piszecie?

a ja ogladalem program pogromcy mitów i taka butle z gazem napełniona wsadzili do ogniska i nie wybuchła tylko zawór bezpieczenstwa wypuścił gaz i to tyle do butli strzelali z pistoletu itp itd i nic sie nie stalo

butla tylko wybuchla w ognisku jak wymontowali zawór bezpieczenstwa to tak w ramach mitów

ja tam tez nie zalecam wywalac tego ale na moje nic sie na pewno nie stanie butla nie wybuchnie co najwyzej jak kolega wyzej kilka postów napisał moze zawór upuścić troche gazu

A ja myślę że problem został rozwiązany w inny sposób, a wina leżała po stronie źle wyklinowanego zbiornika. Pukał bo obijał się po nadwoziu

Poza tym popieram kolegą wyżej: