BMW Sport

Witam, bardzo proszę o pomoc kogokolwiek, kto jest w temacie.

W dniu wczorajszym w okolicy Kielc, mojemu znajomemu zabrano prawo jazdy. Sprawa jest na tyle poważna, że jest on kierowcą zawodowym, ma wolne do 15 lutego, a w ciągu 7 dni odbędzie się rozprawa.

Jechaliśmy za jakąś ciotą drogową ok 25km/h i w pewnym momencie znajomy wyprzedził samochód. Wyprzedził na podwójnej ciągłej... do przejścia dla pieszych było ok. 200m. Wszystko byłoby ok, gdyby.... nie zrównał się na wysokości samochodu wyprzedzającego i zaczął trąbić na barana, który jechał 25km/h, w jednej rece telefon, pet w mordzie i jedzie zadowolony.

Pech chciał, że za krzakami stały Wąsy. Było ich dwóch, jeden miał ściągnięte Audi A3, drugi Citroena Berlingo, więc nic nie widzieli, tylko słyszeli klakson.

Prawo jazdy zostało zabrane za spowodowanie zagrożenia życia uczestników drogowych. Co jest idiotyczne.... ja byłem w szoku, byłem pewien że dostanie 500zł i max 10pkt...

Jedynym świadkiem zdarzenia byłem ja. Nikt inny tego nie widział. Policjant twierdzi, że widział całe zdarzenie, ale pierdoli... bo wypisywał mandat... zrobiliśmy dokładne zdjecia oraz mam zdjęcie, i spisane nr rej samochodów które były kontrolowane w tym czasie.


Pytanie, czy można się jakoś odwołać od tego?
Mandat może być i 2 tys, byle prawo jazdy nie zostało zatrzymane, ponieważ to jest kierowca zawodowy....

Z tego co wiem, dzisiaj będzie wiadomo jaka jest sygnatura sprawy.

Niestety trzeba czekać bo będzie sprawa w sądzie. W zależności od tego jak faktycznie było albo sąd prawko zatrzyma albo zwróci (kiedyś, w większości przypadków zwracał).

Co do policjantów - na 99,99% nie udowodnicie, że nie widzieli bo robili coś innego, bo jak?
Jak będziecie 'kozaczyć' to na pewno nie zdziałacie nic pozytywnego.
Tłumaczenie się tym, że koleś wolno jechał też nie będzie rozsądne - przepisy to przepisy, była podwójna ciągła to trzeba to respektować.

Raczej w kierunku 'Samochód przede mną zahamował/zwolnił niespodziewanie i zmusił mnie do gwałtownego manewru wyprzedzania (może było mokro/ślisko?). Dodam, że kierowca tego samochodu rozmawiał przez telefon, co mogło być przyczyną jego niepewnego zachowania na drodze. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tak nie wolno i że w ogóle użycie klaksonu stawia mnie w bardzo złym świetle... Dodam, że od posiadania PJ zależny moja praca (utrzymuję żonę i dziecko, a planuję jeszcze 3 - jakiś taki klimat ) itp. itd.'

Wyprzedzaliscie na podwojnej przed przejsciem i jeszcze trabiliscie

spider, czytaj uwaznie.... 200m od przejscia... dwa boiska piłkarskie

Ja dostałem mandat za czerwone światło, gdzie policja stała na skrzyżowaniu po prawej za budynkiem, w zeznaniach podali, że widzieli jak wjeżdżam "gdy nadawane było światło czerwone" no ale po konsultacji z adwokatem niestety nie dawał mi nadziei - przegrasz


(czerwony -ja, niebieski- psy)

Zamiast tego, że to ONI mają mi udowodnić, że to zrobiłem JA musiałbym udowodnić, że nie zrobiłem. Ha,ha,ha.



Życzę powodzenia, ale z autopsji wiem, że z góry macie średnie szanse... Wg prawa może i jakieś są - ale w rzeczywistości sąd będzie trzymać stronę policji.

Ale walczyc trzeba do konca.

Tomek-E46, może znajdziesz coś interesującego... Ostatnio głośno było o tym:
https://www.google.pl/search?q=s%C4%85d ... sAGu4J2AAg

Niech pisze OD RAZU wniosek do sądu o zwrot dokumentu.

Przede wszystkim na rozprawie trzeba wskazać że utrata prawa jazdy spowoduje brak środków na utrzymanie rodziny - sąd zwraca na to uwagę i czasami uwzględnia to przy orzekaniu kary .

Co do całej sytuacji - słowo Wasze vs . słowo funkcjonariusza publicznego.... wynik wiadomy .

Natomiast walczyć warto - ja wygrałem jeszcze za czasów Kolegiów ds.wykroczeń dwie sprawy z "drogówką".... nie dawano mi jakichkolwiek szans...

To co mogę podpowiedzieć - panowie policjanci złożyli pewnie identyczne protokoły - ja zrobiłbym dwa plany sytuacyje i poprosił o pokazanie ( dokładnie flamastrem ) miejsca w którym rozpoczęliście wyprzedzać , póżniej miejsce gdzie zaczęliście trąbić i na koniec miejsce gdzie skończyliście robić ten manewr.

Poproście Sędziego aby świadkowie ( policjanci ) nie wychodzili po złożonych zeznaniach z sali rozpraw .

Jeśli rozrysują inaczej na planach sytuacyjnych podważycie ich zeznania ...

Jak wygracie należy się Jack

Powodzenia.

Moim zdanie jest szansa, żeby prawa jazdy nie zabrali choćby z tego powodu, że nie jest to obligatoryjne w tym przypadku i mogło się również zakończyć mandatem. Najważniejsze, żeby powiedzieć o tym, że dzięki prawie jazdy pracuje na życie i utrzymuje rodzinę. Spróbować podważyć to, że w tym przypadku spowodowano zagrożenie życia uczestników drogowych i ewentualnie coś wymyślić sensownego odnośnie klaksonu i samej reakcji na ten samochód - np. od dłuższego czasu dziwnie się zachowywał więc myśleliście, że to może jakiś pijak i chcieliście zareagować/sprawdzić, a okazało się, że rozmawiał przez telefon i się wkurzyliście używając klakson, a na Waszego pecha złapała Was policja

Wyprzedzaliście na podwójnej ciągłej, a w środku manewru zwolniliście i zaczęliście trąbić
Dla mnie jest to ewidentne stwarzanie zagrożenia a przecież właśnie za to zostaliście zatrzymani więc w czym problem... Policja przecież sobie nie wymyśliła tego manewru i wam go nie wmawia tylko on faktycznie miał miejsce.

Kolega jest winien i powinien ponieść karę, tak jak wcześniej napisano jako kierowca niech wnioskuje o jakąś grzywnę bo prawkiem zarabia i to tyle.

Tutaj masz opisane wybryki innego użytkownika i jemu udało się zachować prawko viewtopic.php?f=38&t=151016

wandii, też mi się wydaje ,że nie ma co pajacować bo zachowanie było co najmniej kretyńskie - natomiast "kara" za to zachowanie/wykroczenie była nieadekwatna i tutaj jest pole do walki przed sądem a nie tłumaczenie ,że nagły manewr itp bzdury.

wandii, Nikt nie zwolnił, poprostu w trakcie wyprzedzania trąbił na jego wysokości. Wyprzedzał ruchem jednostajnie przyspieszonym. Jedyne co zrobił kretyńskiego to że trąbił. Kurcze nie mam jak narysować sytuacji, bo to nie tak jak koledzy myślicie

Gdy zaczął wyprzedzać była linia przerywana, ale na wysokości samochodu wyprzedzanego zaczęła się linia ciągła, następnie tak jak mówię, było ok. 200m i przejście dla pieszych.

Dokładnie tak jak mówicie, nie ma co wymyślać. Sam prawnik napisał pismo o zmianę wykroczenia i zamienienie kary na najwyższy możliwy mandat pieniężny w tym zakresie. Powiedział że 99% się uda.

Tutaj się rozchodzi tylko o jedną rzecz- praca.... Kierowca C+E na międzynarodowych trasach zarabia powyżej 6,5 tys zł. Ale po takim wyczynie, nie dość że traci pracę, to jeszcze jej nie znajdzie za szybko i już na pewno nie za takie pieniądze, bo jednak kazdy powazny pracodawca weryfikuję czy dany kandydat na stanowisko, miał zabrane prawo jazdy i za jakie wykroczenia....

No więc właśnie - kierowca zawodowy nie powinien ulegać emocjom, mało to już mamy w społeczeństwie debili? Wyprzedzić i jechać dalej, po co pajacować - wtedy byś miał tylko mandat, albo by nie zauważyli nawet