BMW Sport

Niestety nie zdążyłem sie dobrze nacieszyć autem i jakaś wjechała mi w przedni lewy róg.
Oświadczenie spisane, wszystkie dane sprawczyni są znane. Auto zawiozłem do razu do aso na lawecie.

Zastanawiam się czy zawiezienie auta do aso było dobrym pomysłem. Auto to e46 touring 08.2001 320d 136KM
Obsługa w aso poinformowała mnie, że do pracy przystąpią po pierwszych oględzinach przez rzeczoznawce ubezpieczyciela. Jeśli po ostatecznej wycenie zostanie oszacowana szkoda całkowita policzą mnie 500netto za obsługę i 20zł netto za każdą dobę parkingu. Zastanawiam się czy jednak nie zabrać auta z ASO póki nie policzyli tych opłat. Dodam, że niestety skutkiem uderzenia jest również bardzo nierówna praca silnika (trzęsie całą budą, domyślam się że któraś poduszka albo łapa dostała) Oraz pojawił się wyciek oleju po stronie uderzonej. Uszkodzenia widać na zdjęciu. Na pierwszy rzut oka, jestem pewien że do wymiany są:
-maska
-błotnik
-reflektor
-kierunek
-listwa ozdobna pod reflektorem
-zderzak
-nadkole
-pas przedni
-belka zderzaka (?)

Ubezpieczyciel sprawcy to AXA. Czy jest w stanie mi ktoś doradzić jak najlepiej rozegrać tą sytuację? Na auto wydaliśmy wszystkie nasze oszczędności i trafiliśmy wyjątkowo zadbaną sztukę.

Ja tu widzę całkę.

czyli zabranie auta z aso celem uniknięcia "kosztów obsługi" będzie chyba jednak dobrym posunięciem?

Macha do góry celem sporządzenia oceny szkód.
Z tego co widać podpora do której mocowany jest błotnik pod maską zmieniła swoje położenie. Nie wiadomo jak to wygląda pod spodem.
Po dokładniejszych oględzinach może być tylko gorzej.


Jeśli będzie całka to się dwa razy zastanów czy opłaca się naprawiać ten samochód.

pod maską niema tragedii, na pierwszy rzut oka podłużnica prosta, mocowanie błotnika faktycznie jest przesunięte. Od spodu nie widać uszkodzeń, wszystkie osłony są całe. olej spływa po wahaczu

Niestety ale duże widać tu duże prawdopodobieństwo wystąpienia szkody całkowitej. Zabierz auto do warsztatu nieautoryzowanego który może naprawić samochód po niższych stawkach oraz z użyciem zamienników.

PS. przysługuje Ci auto zastępcze na cały okres naprawy pod warunkiem że nie wystąpi szkoda całkowita.

Całka będzie na pewno. To standard.
Ale najważniejsze jest ustalenie wartości auto przed szkodą, bo dokładnie do tej wartości masz prawo naprawiać auto o ile oczywiście będziesz miał na to faktury.
Po ustaleniu wartości auta, albo i teraz już, znajdź dobry zakład (poza ASO, jest droga robocizna, a blacharkę i tak pewnie zrobią u Pana Kazia), który podejmie się zrobienia auta w kasie, do wysokości wartości auta i najlepiej bezgotówkowo.

Jeśli zgłosiłeś już szkodę i masz numer tej szkody, to wygooglaj sobie firmę oferującą auta zastępcze i bierz takie auto. Auto możesz mieć do momentu wypłacenia kasy przez ubezpieczyciela (jeśli kosztorysowo) lub do momentu odbioru naprawionego auta z warsztatu przy naprawie bezgotówkowej.
Zazwyczaj takie firmy dają auto zastępcze na 3 tygodnie, jeśli firma mniejsza i "mądrzejsza" to nawet dłużej.
Poszukaj, zadzwoń, a wszystko Ci powiedzą.

zabieraj auto do zaufanego blacharza/lakiernika, czekaj na wycenę, kupuj graty w kolor i ciesz się jazdą nie będzie tak źle

Auto należy Ci się na cały okres naprawy. Bezprawiem jest dawanie samochodu na 2 czy 3 tygodnie. Nie musisz szukać warsztatu który oferuje auta zastępcze, możesz spokojnie zadzwonić do wypożyczalni aut. Większość oferuje samochody w ramach szkód OC.

Podzwoniłem, znalazłem warsztat kilometr od domu, właścicielem jest znajomy znajomego, mówi, że będzie dobrze, a przy okazji jeszcze coś w aucie zrobimy .
Auto zabrałem z ASO, jechałem nim około 30km. Bez najmniejszego problemu, silnik po nagrzaniu szarpnął mocniej i zaczął pracować normalnie. Jedyne czego obawia się warsztat to zawieszenie, koło stoi pod kątem do auta - |\ minimalnie zauważalne ale jednak.

Pozostaje teraz czekać na rzeczoznawce. co do auta zastępczego, ogarniam temat, prawdopobnie będzie to BMW 116i 2013

No i git.
Powoli kończą się czasy dyktatury TU. Zaczynają czasy klienta.