BMW Sport

Witam wszystkich!

mój pierwszy post na forum

2 tygodnie temu stałem się szczęśliwym posiadaczem swojej pierwszej e36, jednak mam zarazem i pytanie. Ogólnie samochód bez oznak korozji, za jednym właśnie wyjątkiem. Zauważyłem to tydzień temu, czyli półtora tygodnia po kupnie - oglądaliśmy i wszyscy jesteśmy pewni, że raczej tego nie było bo wątpie abyśmy to przeoczyli, fakt jednak taki że na przednich drzwiach kierowcy były 2 inne zadrapania, na nich się skupiliśmy i może to pomineliśmy. Jednak tu do was pytanie - czy możliwe aby w ciągu paru dni wyskoczył taki bąbel (drzwi kierowcy) jak na foto, czy po prostu nie ma takiej opcji i siłą rzeczy musieliśmy to przeoczyć?







Będę wdzięczny za odp, pozdrawiam

Jak było świeżo pomalowane przed sprzedażą to możliwe, jeśli nie było malowane to raczej mało prawdopodobne aby tak z dnia na dzień.

Mało prawdopodobne, żeby taki akurat kwiatek nagle wyszedł..., chyba, że było coś pogrzebane w dziwny sposób, ale nie sądze. Jeśli jest to "twarde" to musiało już być.

Rdza aż tak szybko nie postępuje. Jeżeli to rzeczywiście jedyna oznaka korozji, to to jest pikuś do ogarnięcia, a i tak masz zdrowe auto i nie ma czym się przejmować.

Dobrze przypudrował do sprzedaży a Wy tego zwyczajnie nie dostrzegliście

Tak jak wszyscy wyżej piszą, to już musiało być. Podczas kupowania auta często tak jest, że czegoś się nie zauważy od razu tylko dopiero po jakimś czasie.

Duża wilgotność powietrza jest od jakiegoś czasu co sprzyja rozwojowi korozji.
1.Albo było to zrobione przed sprzedażą
2.Albo zbierało się tam coś od dłuższego czasu i teraz wywaliło.
Sprawdź miernikiem drzwi gdzie i jak było coś robione, ale tak czy siak dwie opcje powyżej.

Wg mnie mogło nagle wyskoczyć jak partacz robił na sprzedaż, wiem po sobie, pomalowałem sprejem kawałek błotnika i po tygodniu już kwitło

Arturov trzeba to ogarnąć i tyle. Autko na pewno nie jest za młode więc rzecz jasna że może mieć mniej lub więcej mankamentów.

Dokładnie tak jak piszecie Trzeba będzie to ogarnąć jakoś po zimie. Grunt, żeby nigdzie indziej nie wyskakiwało, jak będzie tylko w tym miejscu to pikuś

po zimie to Ci pan Miecio będzie ciął blache i wspawywał nowy kawałek, albo wymieniał całe drzwi bo nie będzie sie opłacało ich ciąć.
Więc rób to póki ciepło.

Uważam, że nie wyszedłby Ci taki bąbel w tak krótkim czasie, ale znowu miejsce jest też ciężkie do przeoczenia.
Może po prostu zadziałały emocje, byłeś "najarany" na furkę i przeoczyłeś

Kolego nie ważne czy było czy wyszło, auto już kupione i tyle ale... nie czekaj po zimie! rób to teraz póki jeszcze da się to ogarnąć no i obejrzyj dokładnie całe auto czy tylko to jedno miejsce

Dokładnie. Nie czekaj, aż rdza jeszcze bardziej się rozwinie bo wtedy będzie Cię to kosztować sporo więcej..

Nic po zimie nic po zimie to trzeba zrobić teraz bo jak zostawisz jak jest to na nowy sezon będziesz mieć pół auta do robienia...