BMW Sport

Witam. Tak jak w temacie, tak wygląda mój problem:



Co można na to poradzić ?

Najlepiej było by prysnąć cała maskę był by najciekawszy efekt. To utrapienie prawie każdego autka... kamyczek tu kamyczek tam...

niech Ci zrobią jakieś zaprawki, żeby nie gniło albo sam to zrób, a jak będą wolne fundusze to maluj całą maskę. chyba nawet każdego

Moim zdaniem aby nie malować całej maski sam bym zrobił małe zaprawki,napewno efekt będzie lepszy niż dotychczas i unikniesz malowania całej maski

Ja też mam odpryski ,ale raczej nie będe malować ,bo jak przyjdzie sprzedać to ktoś powie ze bita była a mam w oryginalnym lakierze .

Polecam porobić delikatne zaprawki

ja zrobilem zaprawki a mam o wiele wiecej odpryskow niż Ty, ale efekt wcale nie jest zadowalajacy jest lepiej niż było ale ciagle brzydko i bede malować maske. Zrób zaprawki lakier dużo nie kosztuje, zobaczysz jak to wyglada i ocenisz czy oplaca sie malowac

Dlatego przed takim zabiegiem jest dobrze zrobić fotki by móc je pokazać potencjalnemu kupującemu dla czego właśnie dany element został pomalowany.

Bez przesady z tym że jest problem przy sprzedaży.
Każdy kto dba o samochód wcześniej czy później będzie musiał maskę lakierować, nie jest to żadną wadą, wolę 2 powłoki lakieru niż kiepskie zaprawki. Moja maska jest dużo mocniej poobijana, po nałożeniu wosku się to gubi ale na krótki czas, próbowałem zaprawek na poprzedniej BMW i słabo to wyglądało. Na jesień cała idzie do lakierowania.
Tak samo jest z błotnikami w E46 które gniją , niektórzy zakładają używki które często są już pordzewiałe od środka, byle miały ori lakier i sprzedać samochód jako nielakierowany.
Mnie błotniki puki co ominęły, lakierowałem klapę z powodu delikatnej korozji przy listwie i wcale się z tym nie kryje.

Kolega wyżej dobrze prawi

Dobrze prawi bo to nie na darmo jest specjalista;)
Malowany element wcale nie znaczy problem przy sprzedaży tym bardziej popartu fotkami przed i w aucie 10czy 15 letnim;)

Malowany element to żadne zło w starym aucie (większość ludzi i tak ma malowane auta, a twierdzi UPARCIE, że są w oryginale- nie popadajmy w skrajności, co innego znaczne ilości kitu...), aczkolwiek w Twoim przypadku nie ruszałbym tego, zwłaszcza jeśli maska jest w oryginale, pzy malowanej masce odpryski wyjdą jeszcze szybciej. Z doświadczenia wiem, że do niektórych rzeczy lepiej się przyzwyczaić i z tym zyć, bo i tak się pojawią, tak samo jak wypiaskowana szyba.

Ja bym dorobił trochę lakieru, odpryski, rdzę przeczyścił zrobił zaprawki i maskę wypolerował. Nie ma sensu w tym przypadku malować całości, ale co kto lubi

poczekaj aż już cała maskę zbombardują kamienie

chciałam dodać, że tego jest o wiele więcej :<

ale dziękuję wam za propozycję i na pewno z którejś skorzystam

Tak to jest się jeździ się ma efekty

Gdyby stała większość czasu to maska była by elegantaro


Może polataj jeszcze troszkę i pryśnij w późniejszym czasie całą no chyba że już masz jej mocno dosyć to działa już