piotres napisał(a):
Sifacil napisał(a):
U mnie tak jest i ogólnie w dieslach, jazda po autostradzie, dłuższy czas z wyższą prędkością, to przynajmniej ja, staram się stosować do tego, by trzymać te 3k obrotów przez dłuższy czas... Wyżej to już ryzyko... Ale to tylko moje zdanie.
Nie odbierz tego źle ale zadziwia mnie mocno to co piszesz- masz 335d rzekomo 450KM i później strach jechać chwile ponad 200km/h bo silnik wybuchnie ? Nie ogarniam troche.

Choć nie wiem czy to jest wogole 200 przy 3000obr na 6. czy mniej ? Rpzumiałbym jakbyś pisał o 250 , ale te 200 to jest spacerek dla tak mocnego lekkiego auta.
Owszem, te prędkości nie robią wrażenia na tym samochodzie, ale tak jak wspomniałem, jest to diesel, dość mocno wysilony. Setup pod kątem wytrzymałości nie był nigdy sprawdzany tak jak seryjne samochody i w takich przypadkach lepiej dmuchać na zimne, jak chce się użytkować dłuższy czas samochód, bez konieczności wymiany słupka. W moim przypadku, poza intercoolerem, układ chłodzący czy to wodę czy olej, jest seryjny a na pewno po przeróbkach osiąga wyższe temperatury. Bez stałego podglądu parametrów, wolę nie ryzykować jazdy 250km/h+ bo tak mi się podoba

Nie popadajmy też w skrajność... 200km/h to jakieś 3200 obrotów, no i te 220-240 to jeszcze "w granicach" rozsądku, oczywiście jeśli mowa o stałej prędkości, a nie but, hamulec, but... Skrzynię na szóstym biegu też się skończyło, ale nie odważyłbym się tak przejechać dłużej niż parę sekund, ba, nawet z zamkniętym licznikiem tak bym nie zrobił, może po wymianie chłodnic i elementów odpowiedzialnych za oddanie ciepła... Aczkolwiek to dalej tylko trzy litrowy diesel, nie wymagajmy aby jeździł kilometry z prędkościami 250+ i nic się nie działo

Wybaczcie za lekki offtopic.