BMW Sport

No widzę pogoda mobilizuje

Zakupione nowe tryby przekładni głównej. Będzie to też tzw "ósemka", czyli bardzo krótkie przełożenie. Vmax ~90km/h (nowa po lewej)

Motocykl dostanie też owiewki na nogi. Dzięki nim wydaje się cięższy i bardziej masywny.

Tutaj wstępna przymiarka dyfra


Strasznie ciężko go poskładać. Niby tylko dwa tryby, ale prawidłowe ich wydystansowanie, to jedna z miliona możliwych pozycji. W między czasie część gratów się wypiaskowała i wymalowała podkładem:



Tutaj dyfer już skręcony. Udało się po zaledwie kilkudziesięciu próbach:

Oczywiście nowe klocki - EBC khaki stuff - specjalne na poligon i manewry

Wleciała też przydatna umiejętność: zaplatanie i centrowanie - w sumie nie takie trudne, jak je malują...

No i na koniec opona już na feldze i całość we wahaczu. Ładnie moim zdaniem prezentuje się laczek:

Od środy ruszamy dalej!

Ładne postępy ! Chyba pogoda Cie motywuje.

Super będzie kolorek
Myślę, że w całości będzie pięknie się prezentował.
A masz w planach replikę karabinu?

Dzięki za komcie. Plany są następujące: sprzedać to jak najszybciej, zakupić dwa kolejne - zrobić znów sprzedać i wtedy dopiero zakupić coś pod siebie. M72, lub jak się poszczęści bmw R71, a jak się mega poszczęści (bardzo wątpliwe) to zundappa.

Ten bedzie bez akcesoriów, gdyż różni ludzie, różne rzeczy lubią. A opcji jest sporo - skrzynki amunicyjne, radiostacja, karnistry na Pb, karnisty na wodę pitną, liny, saperki, gaśnice, karabiny, a nawet uchwyt do flagi.

r71 to od 20tysi w górę, a zundapp kosztuje tyle co moja zZz.

Zgadza się. BTW, waży też tyle samo Tylko miejsca dla trzeciej osoby jest jakby więcej.

Dzisiaj poskładane i wymalowane do końca amortyzatorki. Zalane oliwą i skręcone (bosz, jak ja dawno minerała nie kupowałem....)

Wróciło też kilka gratów z finalnego już malowania:


Ale resztę będziemy chyba sami malować. Lakierników zaprzeproszeniem posrauo z cenami za malowanie motorów. Okazuje się, że pomalowanie całego motoru (w zasadzie bez ramy i wachaczy) może przekroczyć nawet tysiąc i to zwykłym lakierem akrylowym, w dodatku w macie. Nakicham na takie coś, kupuje pistolet i resztę sam robię.
Tylne zawieszenie uzbrojone (bez ściągacza naciąg przy pomocy wiertarki stołowej - LOL)

No i suma sumarum stan na dziś:

Aż żal bvyło nie przymierzyć zbiornika i siodła. Więc na szybko taka przymiarka:

fajnie się to ogląda

Sprawnie idziesz z tematem, kiedy przejażdżka?

Taka przejażdżka bez silnika, to może jeszcze w marcu, a w kwietniu to na pewno. Co będzie z silnikiem i skrzynią: nie mam pojęcia. Nigdy nie robiłem kapitalki.

Prace idą pełną parą. Efekt końcowy zapowiada się .

Był plan na jutro na nockę, czyli dłubanie od 18ej do 6ej rano, ale plany się pokrzyżowały. Mojemu przyjacielowi urodził się syn - tak więc postawienie motocykla na kołach z działającymi hamulcami odwlecze się co najmniej do końca kaca, a może nawet dalej. Nie mniej jednak dziś też był dzień i też coś tam się ruszyło w temacie. Zacząłem odnawiać drobnicę związaną z tylnym hamulcem
więcej fotek nie mam. Obecnie jest czerwone tlenkowe.
Dla równowagi wczorajszego tyłu, dziś nieco z przodu. Montaż widelca


No i już zamontowany:

oczywiście razem z półkami. Te łożyskowane są łożyskami stożkowymi wyprodukowanymi dla/przez BMW (gdzieś na 1str jest foto) oryginalnie są kulkowe-wzdłużne. Słabizna z założenia. Podczas montażu niestety poodzierał się nieco błotnik. Będą 2 wyprawki, ale łącznie nie więcej niż 8mm^2. Wszystko też zalane olejem 15W. Do przednich wchodzi po 130ml, a na tył po 70ml. 6godzin dłubania, a tak mało pisania... dziwne nie?

nie no, jak syn się urodził to jesteś usprawiedliwiony

Robi wrażenie, nie tylko motocykl, ale też nakład pracy

Witam.

Syn kumpla oblany, do 40roku życia nie zachoruje. Tym czasem dwa kolejne koła zostału ogumione

Dwa błotniki tylny i boczny, oraz kolyaska już w podkładzie:


A sam motor już stoi niemalże o własnych siłach.



Niestety nie jest różowo. Pojawił się problem z przednim kołem. Jest krzywo, to raz. Krzywizna może być spowodowana tym, że jedna z przednich sprężyn jest nowa i jak dojdzie obciążenie w postaci motoru wszystko się wyprostuje. Niestety pojawił się też ofset koła. Liniowo jest przesunięte na lewo (wasze prawo)

I to jest niepokojące, bo nie ma możliwości regulacji tego. Opona trze o lagę amorka i zostać tak absolutnie nie może. Jeszcze nie wiem co i jak, może będzie trzeba jakiś dystans -stożek dostrugać, ale to będzie miało wpływ na wygląd.... A może nowa ośka koła. Nie wiem kurczę. Przydała by mi się pomoc w tej kwestii.

Tak, ma zatoczenie. Wszystko ładnie działało, a teraz tak jakby tej grubszej części zabrakło. Wbijam ją na maksa i koło nie idzie dalej. Poza tym zatoczenie opiera się o ten chromowany dekielkek (taka rozetka, jak przy kranie), większymi siłami to raczej bym na to nie działał. Na szczęście dostęp do tokarki jest bdb, coś się ustruga.

Nie, odwrotnie się nie da:

Trzymacze na końcu lag są rózne, strona cięka i gruba. I tak będę to rozbierał z powrotem, bo amor pociekł, przez korek spustowy. Ale chyba sobie wpierw zamocuje ramę wózka z kołem - będzie łatwiej go unosić itp.

EDIT: No to niestety spowolnienie Oprócz przetoczenia na wałku, był jednak jeden dystans, o którym zapomniałem przy składaniu koła. W zasadzie kół... Koła do zrobienia od nowa. Dystansów braknie, więc trzeba będzie toczyć, a tu jeszcze popołudnia zajęte. Nie wie kiedy update. 2tyg to raczej minimum.

No dwa tygodnie? Mała przeginka. Koła złożone jak należy, dystanse, ofsety itp wszystko ogarnięte, poza tym cięgno tylnego hamulca, zregenerowane i zamontowane. Wszystko gra i buczy. No może poza sprawnością tylnego hamulca, ale ten raczej musi się ułożyć z bębnem, bo to nie hydraulika.



oprócz tego (nie widać) dyfer zalany został olejem i nawet nie cieknie - tego się nawet twórcy nie spodziewali hehehe.
Jaki widać ruszyło się też z ramą wózka. Wachacz oraz teleskop już na miejscu. Cały czas nie wiem, czy zespalać obie ramy teraz, czy na sam koniec... Mam problem z nabyciem stoki centralnej, a i remont 3kołowca zawsze przebiega sprawniej i stabilniej. Ale pojezdzić solówką by się chciało (tylko kurde nie wiem, czy jest sen się na tym uczyć - bo to mój pierwszy motor).

nowe gumy, ale w zasadzie nie ma o czym pisać, wszystkie gumy w całym moto są/będą nowe.

a tutaj bonus:
nowe łączniki stabilizotora. Zbyt mały mod na oddzielny temat, to podpinam tutaj.

Ostatnio spokój.. Dziś

nieco wszystko spowolniło, gdyż wkradł się sub-projektt: tego:


ale to zbyt nudne, więdz nie zanudzam. To będzie malowało (hope so..............)