BMW Sport

tylko ta część nie występuję w M47

Coś takiego ale nie wiem do końca czy to ta część. U mnie była wymieniana w 318i. Za to plastikowe kolanko zapłaciłem 21 zł. , a za wymianę + zalanie płynem - 80 zł. , jak dobrze pamiętam

aras, być może jest tak jak Ty piszesz. Tłumaczyło by to fakt, że nie w każdym przypadku (pisałem na ten temat z kilkoma osobami wcześniej) dostępne było do kupna samo to kolanko. Różnica wtedy w cenie była taka, że ja zapłaciłem za samo 21 zł. , a koledzy, którzy nie mogli dostać samego, pisali o kwocie rzędu 180 zł.

- Trafione koło pasowe
- uszkodzony wtryskiwacz sterujący
- uszkodzone łączniki stabilizatorów (po 50 tys na polskich drogach) - tu jednak najlepiej się sprawdzają "balony" 15'. Takie mam i zawieszenie dłużej wytrzymuje.
- padnięta przetwornica ksenonów
- padnięty moduł komfortu - centralny zamek
- termostat główny
- niewracające klamki
- trzeszczące uszczelki w szybach
- trzeszczące szyby przy zamykaniu
- wycieki z układu chłodzenia - chyba już opanowane
- wariujący jeż
- padnięta pompa paliwa w baku
- wycieki ropy - na razie nie wiemy skąd
- problem z odpaleniem gdy 1/4 baku
- rdza
- zatarty silniczek tylnej wycieraczki
- zepsuty spryskiwacz reflektora
- wnętrze podatne na zarysowania
- nie działa jeden głośnik - nie wiemy czemu
- świecąca kontrolka hamulców - pewnie przerwany czujnik, ale nie chce mi się go wymieniać
- żółta kontrolka oleju - standard.
Wszystkie te usterki spotkały mnie już po sprowadzeniu auta do Polski, aktualny przebieg 246 tys.

Czy to popowodziowy samochód

- Trzeszczące uszczelki i szyby to jest na pewno wada ale nie występuje ona tak bardzo często
- Odnośnie wycieku z układu chłodzenia, co było powodem ??
- Rdza - to raczej nie jest normalne. Ciekawe, gdzie, ile i w jakich warunkach samochód "stał"
- Zatarty silniczek wycieraczki, to nie jest przecież droga część. Nie warto go po prostu wymienić ??
- Głośnik, najlepiej zacząć od najprostszych spraw, być może po prostu kabelki nie są przylutowane ??
- Kontrolka hamulców, pewien jesteś, że to przerwany czujnik ?? Może klocki są już do wymiany ?? Jeśli jest to jednak czujnik to i tak warto go zamontować (koszt ok. 30 zł.) ponieważ dzięki sprawnego czujnikowi będziesz wiedział kiedy klocki się będą naprawdę kończyły, a po drugie, najnormalniej w świecie kontrolka się nie będzie paliła
- Żółta kontrolka oleju to rzeczywiście wada i do mocno nękająca ponieważ nowy czujnik kosztuje w granicach 300 zł. , a za kilka miesięcy pewnie padnie znowu. Warto sprawdzać stan oleju bo palenie się tej kontrolki nie zawsze musi być spowodowane przez padnięty czujnik...

Ps. Jeśli np. podpunkt zatartego się silniczka wycieraczek podałeś tylko jako dolegliwość, która Cię dotknęła ale masz już ją usuniętą to zwracam honor. Jeśli jednak nie kwapisz się by wymienić silniczek to nie rozumiem Cię troszkę

chyba raczej fest zapuszczony, bo lista tych niedomagań taka że koniec

I licznik drugi raz się kręci

To nie jest auto popowodziowe, tylko prawdziwy przebieg i auto zadbane, niektóre rzeczy dało sie tanio usunąć, ale w temacie są wady, wiec je wypisałem, rdza wyszła w paru miejscach, - może to akurat nie wada, tylko efekt przetarć itd.
A z całą resztą zapoznacie się wkrótce. Auto służy do jeżdżenia 20 tys. km rocznie. W końcu diesel ma służyć do jeżdżenia, jeż wariuje, nie wymieniałem go. Klocki są wymienione po prostu może kabelek się przetarł - to nie wada. Da się z tym żyć.

Miarczek, wszystko ok,tylko tutaj piszemy o wadach jakie ma model e46,a nie o wszystkich mankamentach swojego egzemplarza.
Z tego co Ty wypisałeś na swojej liście to mogę się zgodzić wyłącznie z jeżem,który czasem wariuje i z wyciekami płynu chłodniczego - króciec przepuszczał. Nic więcej. Jak się dba tak się ma.
Wadą,jeśli w ogóle tak to można nazwać jest słabe wykonanie niektórych plastików,które są podatne na zarysowania i łuszczenie.

Skoro tak, to nie zrozumiałem posta. Racja to wszystkie moje mankamenty. Auto nie jest zapuszczone, jeździ na Liqui Moly synteyku, a wszystkie części są wymieniane na oryginały. Sam go diagnozuję komputerem, a mechanika mam super.
Pozdrawiam i życzę wszystkim mniej awaryjnego egzemplarza.

ja niestety nie dałbym rady jeździć z żadną żółtą kontrolką.to chyba wada ale moja

E 46 320d M47/TU
Głównym mankamentem są chyba plastikowe uchwyty w prowadnicach szyb elektr.po prostu dziadostwo,nie można kupić samych uchwytów tylko cały komplet prowadnic a same uchwyty wymienić to bajka,zawór EGR 550zł,opornica dmuchawy-jeż-190zł.zgrzytające uszczelki w drzwiach ale po przesmarowaniu silikonem w spray-u jest spokój na jakiś czas,czujnik kontroli hamulców wymieniałem 2 razy 2x30zł.Po usunięciu tych usterek i zdemontowaniu klapek w kolektorze ssącym auto chodzi jak żyleta ,jeżdżę nią trzy lata(202tys.km) i nie zamieniłbym jej na nic innego Może Bawara kolegi Miarczka jest rzeczywiście po powodzi ,nigdy nie słyszałem żeby Bawara miała tyle usterek,może ktoś chciał ją udoskonalić i wszystko spieprzył

Jedno pytanie, po wymianie klocków, wpiąłeś też nowy czujnik ??

Ps. Wiesz, 20 tyś. rocznie na diesla to bardzo mało. Ja mało jeżdżę samochodem (w większości miałem benzynę) ale te 10-15 tyś. km. rocznie robię zawsze. 20 tyś. jak na diesla, który jak to piszesz, że ma służyć do jeżdżenia (czyli jednak jeździ sporo wg. Ciebie) to chyba jednak mały przebieg

czujnik poziomowania oleju to norma mialem ten problem we wszystkich e46 ktore mialem,
wariacje jeza- rowniez sie z tym zgodze,
najbardziej uderzajacy we mnie problem to pompa wspomagania wymienialem juz 2 razy,
czujnik temperatury zewnetrznej to tez czesty problem w e46,
blad maty poduszki pasazera- mega wku sprawa

BMW E46 330d M57 Automat:
-spalanie ponad 1,5L większe niż manualu
-zawieszenie mało komfortowe porównując do e39
-słabo się rozpędza od 190 km/h
-słabe plastiki w środku, narażone na porysowania np dłuższym paznokciem
-duża masa auta, w porównaniu do innych wersji silnikowych (1660kg)
-brak możliwości zamontowania mniejszych niż 17 calowe felgi ze względu na hamulce (problem szczególnie w zimie)

Jeśli nie nie w tym dziale to gdzie mogę to napisać? Gdybym wiedział o niektórych rzeczach, które wypisałem prawdopodobnie nie zdecydowałbym się na ten model... Dlatego wydaje mi się, że przyszli nabywcy takiego auta powinni to wiedzieć, a że nie miałem problemów z silnikiem tzn oprócz wymiany oleju i naprawy małego wycieku jeżdżę bezawaryjnie ponad rok i zrobiłem 70 tys. km. to nie mogę pisać o wadach mechanicznych. Pozdrawiam

godzio, 1,5l więcej w automacie to chyba norma a nie wada a odnośnie zawieszenia to chyba nie bardzo da się porównywać 3-kę z 5-ką, bo to różnej wielkości auta i 5-ka o klasę wyżej więc było by dziwne żeby w niższej klasie było tak samo komfortowo.
Pzdr

Kolejny...

Nie róbcie z tego tematu śmietnika. Proszę.

silnike M47TU

- wymienione amortyzatory z tyłu zaraz po kupnie bo jeden ciekł
- żółta kontrolka od poziomu oleju świeci przez chwile po odpaleniu
- żarniki do Xenonów (padł jeden, wymienilem dwa)
- nie wraca czasem lewarek do pozycji neutralnej
- problemy z instalacją elektryczna w tylnej klapie (zwarcia w tym przewodzie gumowym co idzie z auta do klapy) - naprawione
- małe pękniecie w wydechu zaraz koło katalizatora (dzwoniło przy odpalonym aucie) - pospawane

to było by wszystko na co mogłbym narzekac - jestem zadowolony

To są rzeczywiście wady nękające E46, a może tak założyć temat, jakie części eksploatacyjne wymieniłem w swoim E46

Panowie ciągnie się ten temat i zamienia w ścianę płaczu.
Bo musiałem kupić, lub tamto naprawić......

Moje BMW nie ma wad ! Jest doskonałe piękne ,dynamiczne i bezawaryjne.
Kocham je takie jakie jest, tęsknie za każdym które miałem i nie mogę doczekać się tych które będę miał.

To nic że na rancie błotnika zaczęły wychodzić po zimie parchy. Auto stoi pod chmurka i ma niemal 10lat.
Większość wypisywanych tu bolączek nie jest wadą tylko normalnym następstwem upływu czasu i eksploatacji.

Zdaję sobie sprawę z tego że bryła e46 jest ponad czasowa. I nie jeden patrząc na to piękne auto zapomniał że to już jest stary dziadek. 90% użytkowników ma diesla i o nim opowiada, te zaś zostały stworzone aby dupić kilometry . Więc jak auto było mocno użytkowane przez grubą wstrętną babę z tipsami do kolan, to i listwy będą podrapane i plastiki będą czeszczały ,bo pełno okruszków po fastfodzie. Naturalnie zapali się również mata zajętości bo siostra właścicielki również walczy w wadze ciężkiej.

Piszecie o zawieszeniu , amorach i innych eksploatacyjnych podzespołach auta jak owadach, porażka
I oddająca dziwne dźwięki uszczelka ,pamiętać trzeba że swoje już odwaliła i mimo tego, nie jest tak upierdliwa bo cichnie na długo po przesmarowaniu. Wielka wada.

Tu zaś kolega szczególnie mnie poruszył.
Deklaruje że jest miłośnikiem marki , widać że głupi nie jest , były moderator i odpierdziela taki tekst.



Sprzedaj swoją kobietę, bo na stare lata zdrowie osłabnie i energii mniej bezie miała. Weź sobie młodszą .

Nie stało ci się to ,ale napisałeś że to wada, następny przyjdzie przeczyta i na innym forum napisze to samo.
Nie umiejętne użytkowanie auta doprowadzić może do szybkiego uszkodzenia wymienionych elementów ,zaś mądre pozwala przejechać wiele tysięcy kilometrów bez awarii.
Ani wtryskiwacze ani koła dwumasowe ani turbina nie padają bardziej niż w autach innych koncernów.
Są to części które się zużywają i byłbym co najmniej zdziwiony gdyby np. sprzęgło w aucie z przebiegiem 300tyś było w takim samym stanie jak to nowe w sklepie.

Więc rozróżniajcie wadę auta, od naturalnej kolei rzeczy. Przypominam że rozmawiamy o
OLD MODEL E46 a powtarzające się awarie w wielu autach nie koniecznie są wadą.

Pomijam klapki w kolektorze bo to akurat jest wada ale nie modelu, tylko całej gamy silników.

Pozdrawiam Krzysiek