BMW Sport

Raczej kosmetyka. Będzie dobrze ;]

no i nie opanowałeś bestii..

Znam ten ból. Współczuję.

Niestety żeby poznać gdzie leży granica trzeba ją przekroczyć i to nie raz. Warto to robić na zamkniętych drogach gdzie nie ma w co uderzyć. Ten filmik przedstawia piękno lotniska pod tym względem:
http://www.youtube.com/watch?v=nuGAxp9cLH4
Duży błąd przy ok. 150 km/h i nic się nie dzieje

Jeszcze raz polecam jakieś szkolenie i wyżywanie się na jakiś track dayach a nie na ulicy.

A tak z ciekawości. Jak jest u was z porządnymi, krętymi torami? Same proste na 1/4 lub owale do Nascar czy jednak trochę ich jest?

Nie no, nie zartuj - http://speedwaysonline.com/tracks/categ ... d-courses/ (pierwsza z brzega strona z lista torow)

To z USA przyszlo okreslenie "track day"

Błąd definitywny i nauczka na przyszłość. Niestety Polak mądry po szkodzie... i to nie zawsze. Tym bardziej, że droga nieznana i do tego nawierzchnia nie zawsze idealnie czysta. Jesienne liście, piasek naniesiony przez ścinających zakręty, nie wspominając już o tych 420 KM. Cóż, zapłaciłem frycowe. Ale w sumie tragedii nie ma, mogło być gorzej.

Musiałem wymienić drążek stabilizacyjny tylnego zawieszenia ("trailing arm"), taki aluminiowy ceownik, bo w coś uderzył is ię wygiął, koszt $80.- plus mam kilka rys i popękane plastiki pod autem, reszta jest OK. Być może wymienię kiedyś zderzak, ale to dopiero za jakiś czas. Jak jeszcze będę miał kilka dodatkowych stłuczek.



Jest nowy film, tzn. będzie za godzinkę, tam widać uszkodzenia auta.



Ceny aut, nowych i używanych, najlepiej sprawdzić na http://www.cars.com Trzeba wpisać jakiś kod pocztowy, np. 60606 dla Chicago.



W grudniu jadę do szkoły BMW w Spartanburgu. Nie jest to ich topowa "M-school", ale i tak czegoś mnie może nauczą. Pojedzie też Kuba, mój syn, na kurs dla nastolatków.

Szkoda eMeczki

Trochę lipa że bez doświadczenia w jeździe bokiem zdecydowałeś się przyświrować i w efekcie jest to co jest. Ja 4 lata temu po kupnie samochodu też miesiąc pojeździłem a później gdy poczułem się pewniej (zabardzo) za kierownicą przytrafiła się wtopa .
Majac w pamięci tamto niepowodzenie teraz po zakupie lub zmianie na taką kosiarkę jak m3 nie odważył bym się po tak krótkim czasie wypróbować swoich umiejętności dodatkowo na takiej ciasnej drodze.

Czekam na materiał ukazujący "poniesione straty"

Nie wyglądało to tak strasznie nie ma co robić wielkiego "BUM"

czekam na ten filmik z uszkodzeniami
Swoją drogą, po kiego grzyba wyłączałeś trakcje?

Sama końcówka filmu (12' 45") to wypadek i samochód pokazany z zewnątrz:





To chyba oczywiste. Wydawało mi się, że będzie więcej zabawy. Jednak najwyraźniej się pomyliłem. Cóż, mądry Polak po szkodzie... Dobrze, że szkody niewielkie, jak zobaczyłem auto z zewnątrz nie chciałem wierzyć, że bok nie ma praktycznie żadnych uszkodzeń.

Piękne widoki

Czas 0:13 itd


przyjemność z jazdy mocnym autem, a uszkodzenia mniejsze lub wieksze są w pakiecie .

faktycznie nie jest źle, ale może już nie wyłączaj trakcji

Dobra, dobra Jak sam twierdzisz wina ewidentnie po twojej stronie i proszę nie szukaj innych przyczyn. Jedyną przyczyną tego co się stało jest mocno spóźniona reakcja i tyle. Nic więcej. Od początku widać że nie ogarniałeś samochodu i tylko MDM cię ratował. Sory że tak brutalnie ale taka prawda.

Każdy swoje musi zapłacić, na szczęście twoje jest naprawdę małe

Do tragedii to nie ma co porównywać. Parkingowe stłuczki bywają gorsze.

A czym się różnią jeżeli chodzi o program? Jeżeli to to samo tylko nie na eMkach a zwykłych beemkach to pewnie nie ma sensu dopłacać, ale jak się dużo programem różnią to może szkoda pieniędzy na tą zwykła.

W sumie to ten MDM tak działa że nie dziwię ci się że poczułeś się pewnie, a tu nagle szok Przy większości kontroli trakcji czuć ich ingerencję i wówczas uczymy się przynajmniej jej granicy. Nie ingeruje a nagle jak zaingeruje to prostuje samochód. MDM bardzo pomaga i działa tak płynnie iż kierowcy się często wydaje że to jego zasługa U siebie jechałbym ten odcinek z wyłączoną, ale to tylko dlatego że nie mam MDM Gdybym miał to pewnie bym na nim jeździł i tylko na torze wyłączał.



Wyłączaj, wyłączaj ale przynajmniej na razie nie na drodze

To także jest jedna z przyczyn. DSC pozwala na bezmyślną zabawę i uczy złych nawyków. Po wyłączeniu DSC wyleciałem na pierwszym ostrzejszym zakręcie, bo te nawyki z nianią uśpiły moją czujność. Oczywiście nie piszę tego by się usprawiedliwiać, mój błąd był ewidentny, ale gdybym nie jeździł wcześniej z DSC, a do tego się nie zabił, z pewnością byłbym teraz lepszym kierowcą.

Pamiętaj, że miałem kiedyś Mustanga, z kompresorem, bez żadnej elektroniki poza ABS-em i na dodatek nie stać mnie było na dobre opony. Jeździłem na oponach Mickey Thompson na tylnej osi, które nawet nie były oponami radialnymi. Z przodu miałem najtańsze opony jakie udało mi się zdobyć w tym rozmiarze. A ponieważ byłem wtedy młodszy o 25 lat, to o tyle lat byłem "mądrzejszy inaczej" i jeździłem cały czas jak wariat. To właśnie brak takich systemów jak DSC, czy MDM zmuszał do szybkiej i skutecznej nauki.



Dwudniowa "M szkoła" jest za droga dla mnie i nie ma jej w tym terminie, który mi odpowiada. Ja się głównie zdecydowałem na tę szkołę ze względu na syna, bo chciałem, żebyśmy coś razem zrobili. On jednak nie jest entuzjastą sportowej jazdy, ale pewnie jak sam jeździ, to jeździ jak każdy nastolatek. Zwalił już jeden słup telegraficzny, więc myślę, że on skorzysta z tej szkoły w BMW. A w tym samym terminie jest tylko zwykła szkoła dla dorosłych, więc pojedziemy razem, (to tylko 2 godziny od naszego domu), a na miejscu się zorientuję czy warto odkładać pieniądze na "M-szkołę". Szczegóły są tutaj:

http://www.bmwusa.com/Standard/Content/ ... uOjl3kxZfZ

Napiszę więcej w grudniu i pewnie będzie jakiś filmik na YT

Wow...
Powodzenia w szkoleniu
Swoja szosa... to ja bym sie nie zdecydowala na uczenie sie zakretow i samochodu na tak waskiej i ruchliwej drodze Szczegolnie m3.

pzdr
RZaba

Shit happens... No ale szkody niewielkie, na szczęście

Według mnie, to była najlepsza nauczka jaką można było dostać. Niezłego strachu narobiła, a szkody wyszły niewielkie. Człowiek się uczy na błędach, więc była to cenna lekcja Każdemu mogło się zdarzyć.

A ten Driver's Program wziąłeś dwudniowy?

Ciężko coś doradzić nie znając dokładnego programu tylko krótki opis reklamowy Ja bym zadzwonił i się dopytał. Nie mniej jednak bazując na tych krótkich opisach ja bym wolał 1 dniowe M niż zwykłe dwudniowe (o ile takie wziąłeś), później ćwiczył, a jak już złapiesz jakąś wprawę to Advance jak nie będzie problemu z kasą bo tani nie jest
Ewentualnie zaczął od jednodniowego zwykłego i na nim dopytał się któregoś instruktora jak wyglądają kolejne i co o nich myślą. To pasjonaci więc raczej nie będą chcieli po prostu zarobić tym bardziej że i tak pewnie są na pensji

coś temat umilkł jak tam Hiobie idzie ogarnianie bestii? jak umiejętności? co ze szkoleniem? może jakieś fotki wpadną?