BMW Sport

I to jest największa ich głupota bo klient kupujący tak drogie auto chciał by mieć w miarę aktualny model a nie stary. Wyda 500tyś pojeździ pół roku i ludzie powiedzą no ładne auto szkoda,że nie kupiłeś nowego modelu
Albo "Gienek w zeszłym roku kupił takie same w dieslu za 50tyś"

Nie ma za co dziekowac, pisalem Ci juz kiedys w innym temacie, ze mam (pomimo jakis zdarzajacych sie bledow) pozytywne zdanie o tych tytulach.



Dlatego jak bedziesz mial okazje wziasc do reki te tytuly i poczytac, to polecam, zobaczysz jaka jest roznica w jakosci pomiedzy tym co mozna kupic u nas, a tym co wydaje sie w USA.



Dwie wersje sa w ofercie po to, aby zaoferowac klientom wieksza roznorodnosc. Nie ma znaczenia ktora jest lepsza, a ktora gorsza, klient sam wybierze portfelem co chce. A skoro im oplaca sie oferowac dwie wersje tego modelu, to tylko chwala im za to, moga byc jednoczesnie alternatywa dla M5 i RS6.



C5 to stare dzieje, C7 RS6 wszedl rok po premierze C7 A6. Na F10 M5 trzeba bylo czekac 2 lata.

Poza tym to nie jest tak, ze oni sobie stwierdzaja po 3-4 latach, ze moze dobrze byloby zrobic RS'a. Ta wersja jest zaprojektowana rownolegle razem ze zwyklym modelem, inaczej bylaby obarczana szeregiem glupich kompromisow (poza tym takie modelu nie projektuje sie w pol roku). Te dodatkowe 1, 2, 3, 4 lata poswieca sie z reguly na dopracowanie silnika, zawieszenia, solidne przetestowanie calosci itd. Zobacz na przykladzie BMW ile czasu temu pojawily sie jakies pierwsze zdjecia testowych egzemplarzy nowego M3 i ile bylo jeszcze czasu do premiery.

Tak oczywiscie masz racje, moga wiecej zaoferowac, bo oni musza gonic BMW i Audi w ilosci sprzedanych samochodow

Co do czasu wypuszczenia RS i M5 to zaokraglasz okresy.
Na RS6 C6 tez trzeba bylo dlugo czekac az sie pojawi za szyba w salonie.
Co do RS6 C7 to nie rok tylko dwa lata, jesli liczymy to tylko do ukazania zajawek i zdjec RS6 C7, wowczas czas miedzy premiera F10 a prezentacja M5 F10 to tez krotki okres, nieco ponad rok do conceptu i poltora do pokazania zdjec oficjalnej wersji.
Prezentacje RS6 C7 moglo przyszpieszyc to, ze wczesniej w 2010 roku zostal zaprezentowany zupelnie nowy model A7, a tam w modelu RS7 zastosowali ta sama jednostke napedowa co ma RS6 C7.
Prezentacja RS6 C7 i RS7 nastapila praktycznie w tym samym momencie

Mówiąc o kupnie auta, które za rok staje się "starym modelem", to, wracając do tematu, którym jest przecież M3 E90, właścicielom BMW E90 się udało.
F30, a nawet F10 są tak stylistycznie podobne do E90. że na pierwszy rzut oka trudno je rozróżnić i dzięki temu E90 będzie jeszcze przez pięć lat wyglądać świeżo i "aktualnie". Zwłaszcza modele po faceliftingu z 2009 roku, bo mój ma jeszcze stare lampy z tyłu i to chyba jest najbardziej widoczny znak zdradzający, że mam już stary model.

Nie no bez przesady masz na myśli chyba typowego laika

Linia Beemek nigdy się nie zestarzeje dla mnie są to auta ponadczasowe.

Mam na myśli choćby siebie. Jasne, że gdy przechodzę obok zaparkowanego BMW, to widzę czy to jest F10, F30, czy E90, ale gdy jadę samochodem i widzę w lusterku zbliżające się auto, czy wyjeżdżające z przecznicy w jakimś oddaleniu, wcale nie jest to takie jednoznaczne. Te samochody naprawdę mają bardzo podobne kształty i tylnych świateł i zarysu bocznych okien i przetłoczeń z boku nadwozia i jak się nie zwróci uwagi na takie szczegóły jak np. przednie lampy (co też może być mylące, bo E90 ma dość znacznie różniące się w modelach sprzed i po liftingu), to mnie nie jest łatwo te auta rozróżnić na pierwszy rzut oka.

O laikach nie wspominam, bo moja żona na przykład to nie rozróżni E90 od B7, choć oba stoją w jej garażu.

BTW wszystkie fotki z Wikimedia Commons.

Oglądam te zdj bmw i utwierdzam się że bmw obrało złą droge te auta są okropne

Oj tam, oj tam, gdzie okropne. Są piękne.

Poza tym uroda to rzecz gustu, nie każdemu, na szczęście, podoba się to samo. Jednak nie było moim celem zachwycanie się nad urodą tych aut, ale zilustrowanie faktu, że są naprawdę podobne i wcale nie tak łatwo na pierwszy rzut oka odróżnić E90 od F10 i F30.

Oczywiście inni także produkują podobne auta i np. Audi A4, A6 i A8 mają wiele wspólnych "rodzinnych rysów". Nawet, gdy ktoś się nie zna specjalnie na autach, z daleka pozna, że to jest "jakieś Audi". BMW jednak dawniej raczej robiło podobne auta serii 5 i 7, na przykład BMW E34 i E32.



Dziś "siódemka" dość wyraźnie różni się od mniejszych modeli, a F10 jest po prostu powiększoną "trójeczką". Fotki z Wikimedii.

Tak czy inaczej faktem jest, że dzięki niewielkim zmianom w wyglądzie nowych pojazdów, modele E90 jeszcze przez kilka lat będą wyglądały świeżo.

A jeśli chodzi o moje preferencje, to zawsze mi się podobał "co drugi" model serii "3". Podobały mi się BMW 1602/2002 ti, E30 i E46. Nigdy mi serce nie zabiło szybciej na widok E36, a do E90 musiałem się długo przekonywać. Jednak na tle C Klasse każda trójka wygląda dobrze, a Audi A4 szybko mi się opatrzył, choć początkowo uważałem go za samochód ładniejszy, niż E90. Z czasem E90 wygląda coraz lepiej, B7 i następcy coraz gorzej. Przynajmniej w moich oczach.

Nie tylko Twoich. Bangle wiedział, co robi

Kiedys wieszalem psy na Banglu, ale jednak z biegiem czasu uznalem ze facet wyprzedzil swoja epoke o przynajmniej 10 lat. Za jego kadencji BMW wyprzedzilo Mercedsa w sprzedazy aut. Dalo powiew swiezosci w stylu, zabawa krzywymi itd. Auto powinno wywolywac emocje, nie powinno byc nudne i ugrzecznione.
Potem inni producenci bardziej lub mniej udolnie kopiowali ten styl. Zobaczcie m.in. mercedesa co robil ze swoimi autami, ile tam jest zapozyczonego z Bangla. Szkoda ze sie zwolnil. Teraz w stylu bmw jest troche jakby dreptanie w miejscu od E90. Cofniecie sie do starych zegarow.
Dlatego Hiobie twoja M3 E90 dalej jest swieza, w koncu nawet przod ma od M3 E92. F10 model 1:1 byl gotowy juz bodajze w 2006 roku. Ja tez widze duzo podobienstw miedzy 3 E90 a 5 F10, samochody sa bardzo podobne

Piękne - mocne ///M3 Bardzo dobra czterodrzwiowa wersja Jest ich jeszcze mniej niż E92 M3.
trucker_hiob, szacunek dla Ciebie, za to co robisz ..i ten wynik ponad 6 milionów kilometrów.

imho dobrym przykładem może być E36 coupe

Ja osobiście dalej nie lubie dokonań Bungla, ale nie da sie zaprzeczyć ze facet zdominował wiekszosc designu motoryzacyjnego, ze praktycznie każdy producent zaczął ściagąc z tych koncecpji, na czele z Mercedesem na czele, może poza Audi i Jaguarem (chociaż....)


Dokładnie, 2 lata przede premierą następny model jest technicznie i stylistycznie gotowy w 100%. Potem jest juz tylko przygotowywanie narzedziowni, linii produkcyjnych, poddostawców, producentów etc.
Czyli jesli założymy że F01 bedzie na rynku 7 lat, to właśnie teraz trwają testy i prace projektowe nowej siódemki, które zakończą sie w tym roku, i pod koniec 2013 będzie już w 100% gotowa limuzyna.

Bangle miał lepsze i gorsze momenty swojej twórczości. E65 przed liftingiem przypomina mi dziś jedynie Annę Grodzką i automatycznie wywołuje odruch wymiotny.

Tempo mi trochę spadło ostatnio i pewnie karierę skończę na siedmiu milionach km, ale siedem to też ładny numer.

Bałem się, że w nowej firmie będzie tylko jazda dookoła komina, ale jak na razie wychodzi średnio 2500 km tygodniowo, a zatem 125 tys km rocznie, a do emerytury jeszcze dwanaście lat.

A mówiąc o przebiegu, to łapię się na tym, że zaczynam żałować przybywających mil na liczniku mojej M3. Już ma 50 tys mil, 80 tys km i choć ciągle wygląda i pachnie jak nowa, to mi trochę żal, że z każdym tygodniem auto staje się coraz starsze.

Problem polega na tym, że auto mi tak pasuje, jako codzienny środek transportu, że mi żal go brać na tor, gdzie z oczywistych przyczyn samochód zużywa się w przyspieszonym tempie. Wyjazd na tor dragsterów kosztował mnie sprzęgło, a dzień na torze w Carolina Morosports Park pokazał słabość hamulców. Oczywiście to nie jeden dzień sprawił, że te komponenty zawiodły, ale tak intensywna zabawa dokończyła to, co było już wyeksploatowane.

Mówiąc o hamulcach... Mam pytanie do fachowców. Po dniu zabawy na torze hamulce zaczęły drgać przy hamowaniu, jakby tarcze się pofałdowały od przegrzania. Na jakimś forum przeczytałem jednak, że tarcze w M3 są odporne na przegrzanie, ale zbiera się na nich depozyt, zarudzenia, które powodują taki efekt. Teraz hamulce wróciły do normy, drganie zniknęło, więc albo normalna eksploatacja auta sprawiła, że ten depozyt się samoczynnie wyczyścił, co jest moim zdaniem dość prawdopodobne, albo tarcze "się wyprościły", co jest raczej niemożliwe. Ale może się mylę? Co myślicie?

Tak czy inaczej gdy przyjdzie czas na zmianę okładzin i tarcz kupię coś lepszego od fabrycznego wyposażenia. Na Brembo mnie nie będzie stać, ale są alternatywne układy hamulcowe, nie tak drogie. Tu też liczę na Wasze sugestie i opinie.

Audi robili krojone w rozne grubosci plasterki kielbaski, ale niedawno przyznali, ze nowa linia aut jakie projektuja odejda od tej tendencji. Kazdy model ma byc inny. Chca skopiowac pomysl Bangla, zeby moc wreszcie przeskoczyc z 2 na 1 miejsce w sprzedazy i zdetronizowac BMW


niby jest 7 lat, ale z tego co pamietam E60tka nie wybyla pelnych 7 lat na rynku, bo puscili wczesniej premiere F10. Druga rzecz, kiedys BMW robilo liftingi po 5 latach od prezentacji danego modelu. Niedawno skrocili ten czas do 4 lat, a teraz chyba nawet 3 lata (!!!) jeszcze 4 miesiace i zobaczymy lifting 5 F10



oj tam ale przyznam, ze 7 E38 dalej ma lekka i sportowa sylwetke, ale te czasy juz chyba nie wroca

E90 ma coś czego F30 nie ma, czyli wolnossące R6 i V8. Poza tym stylizacja nadwozia zależy od punktu odniesienia. A7-5 GT, wygrywa A7. Porównując A7 z 6GC, tu przewaga 6GC. Podobnie też MB, CLS -ok, MB CLS SB już nie.

No racja jadąc na taki tor musisz się liczyć że części lecą i to o wiele szybciej niz podczas normalnej jazdy. Dlatego kręć więcej filmów z wypadów po normalnych drogach tzn jakieś fajne górskie tereny czy odcinki z miarę normalną prędkością np. coś w takim stylu

A idąc jeszcze dalej, w lata osiemdziesiąte, można odnieść wrażenie, że auta są wręcz tandetne, zbudowane z klocków.

Dzisiaj problemem są przepisy bezpieczeństwa, wymuszające pewne kroki konstrukcyjne, plus troska producentów o sztywność/odporność na skręcanie nadwozi.

Dziś to się może wydać dziwne tym, którzy nie pamiętają tamtych czasów, ale sylwetki takich aut, jak Audi 100 C3 z 82 roku, czy Ford Taurus z 86 szokowały swym futurystycznym kształtem. Pamiętam nawet jakiś film z tamtych lat, akcja działa się w przyszłości, XXI wiek, totalny chaos, bezprawie, a policja nie mogąca sobie poradzić z tym bałaganem jeździła właśnie Taurusami - one wyglądały, jak auta z XXI wieku.

Zabawne jest także, jak się niektóre kształty starzeją, a inne pozostają ponadczasowo piękne. Wiem, że to nie całkiem normalne, ale mnie zachwycały Mazdy z lat dziewięćdziesiątych. 929 z lat 91-96, czy MX6 93-97. Były takie piękne... A dziś, gdy na nie patrzę zupełnie nie mogę się tego piękna doszukać.



Cóż, moja M3 nie ma już wolnossącego V8.

Ale faktem jest, że silniki S54 i S65 stosunkowo łatwo jest stuningować dodając turbo, lub kompresor i zyskując znaczne przyrosty mocy. Będzie to znacznie trudniejsze, gdy wyjściowy silnik będzie miał mniejszą pojemność i fabrycznie zainstalowane turbo.

jakby co

tak pewne zmiany wymuszaja kwestie bezpieczenstwa, ale jakby chcieli to dogadaliby sie Łagiewką http://pl.wikipedia.org/wiki/Lucjan_%C5%81%C4%85giewka
tylko po co, niech samochody sie gna i skladaja, potem mozna zarobic na sprzedazy czesci

Ten film o ktorym piszesz to chyba Robocop, jeden z moich ulubionych filmow na kasetach VHS. W tamtych czasach te samochodyy wygladaly rzeczywiscie futurystycznie

Mnie tez podobal sie styl mazdy w pierwszej polowie lat 90 tych. MX6,RX7,xedosy mniejszy i wiekszy