BMW Sport

Płynu do spryskiwaczy dolewał, w tu już jakieś czarne scenariusze.

M5 ciągle w formie, zamiast jeździć bez celu odwiedziłbyś Kolegę na wsi

Lincoln, mów co jest... jeśli dolewałeś płynu do spryskiwaczy to też musimy wiedzieć

Wszystko ok szafa gra ?

grzeszak, właśnie jechałem do Ciebie i takie widzisz nieszczęście A tak serio to byłeś najbliżej, bo nic poważnego się na szczęście nie stało - wywaliło dekiel osłaniający tłoczysko wałka ssącego Vanos, jedną śrubę zerwało, potem o-ring uszczelniający z Vanosa (tam gdzie jest akurat 100bar) i zaczęło sikać olejem pod maska, zachlapało wszystko (tak że wspomaganie zaginęło), ubyło blisko 3l oleju i co gorsza nie wywaliło komunikatu o niskim poziomie oleju, więc jeszcze 800-1000m jazdy i możliwe, że by się zatarł...



Za autem została taka smuga oleju, że wypadało zadzwonić po straż, Policja zjawiła się przy okazji, ale wszyscy bardzo pomocni i jestem pozytywnie zaskoczony.
Przyjechał dobry znajomy z zestawem o-ringów i olejem, udało się dopasować, poskręcać, dolać oliwy i dojechać do garażu.

Ooo czyli takie szczęście w nieszczęściu

Dziwna awaria

Dobrze że tak się skończyło a nie gorzej...

Nieciekawie, masz jakieś podejrzenia co było przyczyną?

Faktycznie dziwna awaria. Szczescie w nieszczesciu, ze "tylko" tyle.

Zwyczajnie pech, jedna z śrub była najwidoczniej słabiej dokręcona, przeciwległa nie była w stanie utrzymać ciśnienia i zerwało ją, mimo użycia klucza dynamometrycznego KingTony i ściągawki w postaci zadanych wartości momentu dla konkretnych śrub. Dziś nawet sprawdziłem i żadna z śrub w "okolicy" nie wymagała poprawek w dokręceniu.
Teraz także czeka mnie przymusowa wymiana oleju, bo wlałem to co było pod ręką u kumpla i u mnie (5w-40 BP i Valvoline), oraz wymiana czujnika poziomu oleju, bo takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Taki przypadek miałem raz we Włoszech, jeszcze Vectrą, gdzie płyn zaczął wyciekać,a pływak w zbiorniczku się zawiesił i skaczący wskaźnik temp dopiero po chwili wzbudził moje zainteresowanie - trochę za późno..

Kurcze, na szczęście ogarnięty kierownik i mpower dalej będzie cieszył

duze szczescie ze udalo sie zapobiec awari silnika, z ta srubka rzeczywiscie dziwna sprawa bo one sa solidne i moment dokrecania dosc wysoki, moze jakis delikatny loctite by sie przydal

Cieszę się, że M przeżyło bo mało brakowało niestety

dobrze, że tak się skończyło - już jeden remont masz za sobą, więc drugi byłby zbędny

To jest właśnie siła rzeczy martwych... autko dopieszczone wszystko robione na częściach z górnej półki i na czas a tu taka niespodzianka

To szczęście w nieszczęściu, że w porę zauważyłeś awarię. Przy tak dużym silniku brak trzech litrów to jeszcze nie tragedia. Ogarnij auto i zapraszam, nie zapomnij o Małej M i Dużej D

kszyhu, uprzejmie powiedziane , ale niestety jestem zdania, że głupi ma szczęście

Santino, Może tego nie widać, ale są tam raptem M6x25, więc moment to tylko około 10Nm.

Zdzira 850I, też się cieszę, zwłaszcza, że poprzednio to żona jechała autem i bez komunikatu na desce mogłaby nie zauważyć problemu, a lampa alladyna jeśli by jej nie zbagatelizowała (słynne: "to olej, więc olałam" ) to i tak by mogło być za późno.

rorafalki, przy zatarciu zbyt wiele elementów jest do wymiany (wał, wałki, tłoki itd), nie bawiłbym się.

Szczurek1986, Niestety w dwudziestoletnim aucie o dynamicznym zacięciu trzeba mieć się na baczności

grzeszak, Dzięki Grzesiu, na pewno skorzystamy

Tak poza tematem, jest fajny artykuł o początkach serii "piątej" M w magazynie CAR:

Wieści z frontu:
-udało się wykręcić rozwiertakiem końcówkę uszkodzonej śruby i z jednego ze starych vanosów włożenie właściwej.
-kupiłem nowy czujnik poziomu oleju, dokładnie takie same numery, tylko wyfrezowany znaczek BMW, producent Hella - jak nie pokazywał niskiego poziomu oleju tak nie pokazuje dalej, ale teraz zaniża temperaturę oleju o jakieś 20 stopni...
- zużyłem dwa "brake cleanery", a i tak pasek 7PK piszczał, a olej gdzieniegdzie jeszcze spływa, więc czeka mnie jeszcze mycie, a pasek wymieniony.

Na poprawę humoru zadzwonił dobry znajomy, że ma wejście za rozsądne pieniądze na Autodrom Pomorze na godzinkę, ale zawsze, więc przygotowuje maszynki:



I jazda, nie na czas, ale dla czystej frajdy:


Coś tam bokiem tez potrafi pojechać


do końca dnia nic nie jadłem, tak mnie wewnątrz "zmieszało" flaki

Najważniejsze ze do przodu
Jak widać 5er i kierownik radzą sobie nie tylko na ćwiartkę

Lincoln, na pocieszenie trafiła się fajna niespodzianka Na pewno lekko stresu wyrzuciłeś z Siebie

I co teraz, bedziesz wymieniał na kolejny ?