BMW Sport

Witam koledzy... znów mam problem z moim bmw, otóż niedawno wymienione zostały w nim podkładki pod wtryskami ponieważ spod jednego było słychac "pufanie" oraz uszczelka pod pokrywa zaworów, wszystko u dobrego mechanika wiec nie ma raczej mowy o jakimś syfie czy partactwie. ostatnio wybrałem sie w trase z Poznania do Bielsko-Białej gdy przy gwałtownym przyspieszeniu na autorsradzie mi zgasła, zjechałem na pobocze, odpaliłem i już dobrze gdy delikatnie dodawałem gazu przyspieszała bardzo ładnie bez niepokojacych dźwieków stukanai czy coś. Na ciepłym silniku później zaczeła krecić dłuzej ze 2-3 sekundy ale gdy wystygła juz było ok. Postanowiłem sie wybrać do Czech i tam po zjeździe z ronda bez dodawania gazu zgasła i juz nie odpaliła, kreci bardzo ładnie nic nie stuka nie puka. Lawetą przewieźliśmy ją do Cieszyna do mechanika który po jak to określił "wstepnej" diagnostyce zerwał się łańcuch rozrządu a stwierdził to bez rozbierania silnika "bo wałki sie nie kreca" :O , za dalszą diagnostyke zechciał 200zł. Nie miałem jak jej podpiąć pod kompa jedyne co to twierdzenie tego mechanika... aha jeszcze w czechach został wymieniony czujnik wału korbowego ale też sie za duzo nie zmieniło mimo że kreciła jakby ciut lepiej... ale padł aku i koniec zabawy laweta, ona w Cieszynie, ja w Poznaniu.. ma ktoś moze jakies pomysły, podpowiedź? lawete? znajomego tam ? Prosze Bardzo o jakąś pomoc bo jestem załamany

musialby chociaz pokrywe zaworow sciagnac zeby zobaczyc czy walki sie kreca czy nie.

jesli lancuch faktycznie pekl to remont to bedzie raczej masakra cenowa.

trzeba zaczac o diagnostyki komputerem zobaczyc co sie dzieje. moze ktoras pompa paliwowa umarla czy cos.

szukałem u wujka Google i nie było przypadku żeby komuś w e39 530d pękł łańcuch więc myśle ze facet chce mnie wydoic na kase poprostu.

gdyby pekł łańcuch to nastąpiła by kolizja tłoków z zaworami i by rozrusznik nie zakręcił silnikiem.

ładnie kreci tak jakby chciała odpalić tylko jakby ją jakas elektronika blokowała... na poczatku myslałem ze to filtr paliwa ale paliwo przelewa wiec jest dobrze. tak to jest jak jest MUSOWO zostawić samochód u nieznanego mechanika pewnie by chciał zaproponowac naprawe za 2500zł a wymieniłby np czujnik połozenia wałka i tyle. ktoś ma jeszcze jakiś pomysł, rade?

jak by była kolizja, to rozrusznik kręcił by dalej. znajdź na miejscu kogoś ogarniętego, albo laweta w Twoje rejony. nikt nic, nie wywróży, po haśle że zdechło i koniec.

nikt ci nie doradzi nic na odleglosc. trzeba podlaczyc pod Inpe zobaczyc co pokazuje. musi zajrzec ktos zaufany.

jesli masz jakiegos znajomego mechanika jezdzie do goscia ocencie sytuacje, albo odrazu zalatwiaj lawete i zabieraj samochod do domu.

po kolizji zblokują się zawory i tłoki, wiec nie wiem jakim cudem dalej mialby krecic,chyba że silnik jest bezkolizyjny w co bardzo watpie

dobrze a pytanie czy mogł sie zerwac ten łancuch i by dalej kreciła, i czy facet mógł to sprawdzić bez zdejmowania chociazby pokrywy zaworów ?

nie znam tego silnika,ale jak sie odkreci korek od oleju to widac walki? jak tak to mozna zobaczyc jesli nie to raczje nie da rady

user VENOM jest chyba z cieszyna, może coś mógłby pomóc

no jakby ktoś z Cieszyna miał kogoś zaufanego mechanika tam albo kogoś z INPĄ to byłbym wdzieczny za kontakt bo moze to być czujnik jakiś nawet a ja z lawetą bede leciał...

do Wróbel91: jak odkrecisz korek to nie widać wałków jest osłona

Jakbyś nikogo nie znalazł to ja do Cieszyna mam 40km tylko dostępny jestem dopiero w następny czwartek bo teraz jestem w DE

dobra, dzieki za info bo narazie i tak nie mam jak jej tu ściągnąc...

zawory się zegną i nie będą domykać, ale wał będzie kręcił, nic się nie zaklinuje. a jeśli w trakcie jazdy to się stało to będzie gruz w cylindrze, ale nadal się nie zaklinuje przerobiłem urwane grzybki i krzywe zawory

można sprawdzić jeszcze czy kompresja się zmienia na cylindrach po wykręceniu np wtryskiwaczy. ale wiadomo na zimnym lepiej wtrysków nie dotykać.

jak sie urwie lancuch i to w czasie jazdy masz klekot w silniku w najlepszym przypadku - moze czujik polozenia walka padl

Moim zdaniem wykluczył bym łańcuch bo jak już wcześniej napisano była by kolizja, a jeżeli rozrusznik by kręcił to słyszałbyś zupełnie inną pracę, bardziej płynną bo nie było by kompresji na wszystkich cylindrach, a sam stwierdziłeś, że kręci ładnie jak by chciał odpalić..

Tyle, że z powodu czujnika wałka nie powinna sama zgasnąć. Jak padnie czujnik wałka to umożliwi Ci dalszą jazdę. Co innego jak sam zgasisz silnik, wtedy już nie odpali(z powodu braku synchronizacji)

Na początek diagnostyka jakimkolwiek testerem.

znajomemu pękł pasek w M40 i sie zblokował cały silnik.

Reasumując - pęknięty łańcuch to albo kompletne zblokowanie, albo silnik kręci jak elektryk. Tutaj autor pisze, że kręci jakby chciał zapalić, co już na sam słuch wyklucza zerwany łańcuch.