--==Mały==-- napisał(a):
KrisC wyjątek potwierdza regułe. M5 e60 też jedna na 10 potrafiła dojeździć 200tyś km nawet na ori panewkach.
Mam znajomego który sprowadza dużo aut z USA i na 11 N63/S63 które sprowadził 5 się rozleciało więc chyba coś w tym jest? 2x 750i, 1x M5 F10, 1x X5M, 1x 550i no i jeszcze jego prywatne M5 FL które sprzedał bo znalazł opilki przy przebiegu 35k wymiana oleju 3x od nowości nie wg zalecenia ASO.
Te wszystkie auta i ich właścicieli kojarze nie są to bzdury z internetu tylko fakty. Dla mnie te V8 to mina i porażka BMW mimo że osiągi są świetne nawet w 550i/650i a M6 po boxie jeździ jak Italia to jednak ryzyko jest duże.
Ja się nie dziwie, że ktoś kto sprowadza serię M z usa używaną za jakiś czas ma remont, wystarczy wejść na YT i zobaczyć jak drą opony i kręcą kółka na maksymalnych obrotach tymi pojazdami..
Ja myślę, że problem z tymi samochodami leży głównie we właścicielach i serwisowaniu.
Nie dość, że silniki są katowane w temp powyżej 100 stopni na max RPM (a do tego f10 mają już turbosprężarki gdzie olej nie zniesie tak wysokiej temp i zwyczajnie się koksuje)
to jeszcze olej jest zmieniany według interwałów BMW jak dla zwyklego auta (dla którego to i tak zbyt długi interwał)
Jakoś na torze olej w silnikach aut sportowych zmieniany jest do każdego wyścigu na nowy, jeżeli ktoś stosowałby się tak i po kazdej ostrej jeździe zmieniał olej myślę, że takie katowane M5 przeżyło by o wiele dłużej.
Wydaje mi się i mogę się założyć, że nawet e60 czy f10 serii M do normalnej jazdy i normalnego serwisu wytrzymałoby baardzo długo bez awarii typu pęknięty blok / głowica czy zatarte panewki...