BMW Sport

Piękna. Boże, jak ja pragnę przedliftowej 330ci w m-pakiecie.

No właśnie, czas zasuwa, ale zrobiło się sentymentalnie

Szykuj portfel bo u Pitera to często szybka piłka

Nie napisałem, że ratuje ale skoro to nawet nie ori 330ci to po co wywalać.
Auto ma odpowiadać właścicielowi, nie ori z vin wpływa mocno na wartość.

W jaki sposób wymiana na mocniejszy silnik wraz ze wszystkimi podzespołami, z mniejszym przebiegiem i po generalnym remoncie ma wpłynąć mocno na jego wartość? Zgodzę się, to auto nie osiągnie takiej wartości jak fabryczna tak utrzymana 3 litrówka, ale zawsze będzie więcej warta niż fabryczne 2.2. Co za tym idzie wartość tego auta wzrosła.
Ale jest tak jak mówisz, ma odpowiadać mi i mi odpowiada. Nie sądzę by była kiedyś na sprzedaż a nawet jeśli, to za 10 lat podobnie jak w przypadku E30 swap nie będzie miał najmniejszego wpływu na wartość tylko stan auta

Auto absolutnie nie będzie tak rosło na wartości jak ori 330ci. Może i się zdarzyć, że ori 2.2 w dłuższej perspektywie pójdzie wyżej, kto wie. Po prostu horyzont wzrostu wartości może być zaburzony i zupełnie niewspółmierny do poniesionych nakładów inwestycyjnych związanych z taką przeróbką.

PITER ciesz się autem, do klasyka jeszcze długa droga. Nie ma się co przejmować

Jasne. Właściciel na pewno jest świadomy tego co napisałem i kupił tez taniej niż ori 330ci w podobnym stanie. A jeździ się dużo lepiej jak 2.2

Wiem gdzie był robiony swap - można spać spokojnie

To w ogóle nie będzie rosło na wartości, ludzie to stare e46

Ojj żebyś się jednak nie zdziwił

Będzie zyskiwać na pewno zwłaszcza przedliftowe 330ci z małym przebiegiem i zachowane w oryginale.

Rynek jest tak prosty jak popyt i podaż. Podaż tego typu aut będzie już tylko malała.
Jeżeli szukamy e46 coupé w pełnym m-paku z idealnym lakierem i ładnie utrzymanym wnętrzem to z defaultu można odrzucić 95% ofert.

Warto również odpowiedzieć na pytanie : Czy kupuje auto aby rozkodowywać VIN przy kolegach czy żeby czerpać radość z jazdy zdrową 3-litrówką, mając więcej KM i Nm niż seria?

BTW są dużo lepsze aktywa inwestycyjne niż samochody, dlatego przynajmniej dla mnie auto i motocykl po pierwsze i najważniejsze musi mi się podobać i dostarczać radość z użytkowania - w skrócie nazywam to pasją

Auto aktywem? Dobry żart ok, może byc aktywem, ale pod warunkiem, ze je wynajmiesz. To ,ze MOZE kiedyś sprzedasz drożej nie czyni z tego czegoś aktywa.

Dejmon Twoje wypowiedzi kipią klasą z najwyższej półki, szacun z mojej strony

Mądrego to zawsze miło posłuchać Oczywiście już w pierwszym poście pisałem, to auto to pasja, hobby, zabawka. Nie inwestycja.
Nie ma to jak napisać "szkoda że swap", "szkoda że zdemontowałeś lpg". No ale komu szkoda? Bo na pewno nie mi


Serio? Dwa lata temu sprzedałem E46 cabrio z małym silnikiem 2.2 za 30 tys. (i była jedną z najdroższych na otomoto) ze sporym zyskiem a w zeszłym roku została ponownie sprzedana za 50 tys. To oznacza, że w ciągu nieco ponad 3 lat podwoiła swoją wartość

Temat prosty jak drut:
- do zabawy i dla frajdy: 3.0
- do trzymania pod kocem: kazde R6, aby bylo zgodne z vinem, im bogatsze tym lepiej (i swap u najlepszego nawet ziomeczka tu nie pomoze).

Za kilka lat czy to 3.0, czy 2.2, czy 2.5, nie będzie robilo roznicy, bo juz teraz zadne z nich mocowo dupy nie urywa, smiech smiechem ale stan i własnie zgodnosc z vin będą graly pierwsze skrzypce. Tym bardziej u nas, gdzie e46 wpadlo swego czasu w masowe swapy na wieksze motory z anglików.

jak widać już jest problem z kupnem dobrej 330Ci nie zależnie od funduszy, więc Piter, ciesz się i korzystaj

Piter, świetny wóź
Jak tak patrzę na ten samochód to zaczynam się znów zastanawiać nad powrotem do E46 Coupe

Piękne e46! Sam choruje na podobne, ale ciężko coś fajnego znaleźć, a Twoja sztuka robi wrażenie!

Rozmowa na temat wartości tych aut jest ciekawa, ale nikt z nas nie wie co będzie. Pandemia już podwoiła ceny takich aut, elektryfikacja może zrobić to samo. Może stać się również całkiem coś odwrotnego i takie auta będą warte tyle co zaważą na wadze w stacji demontażu. Wysyp firm handlujących autami typu klasyk, youngtimer też pokazuje że jest moda na tego typu auta. Wrócę chętnie do tej rozmowy za kilka lat

Tymczasem działam sobie w wolne weekendy, wymienione zostały kompletne hamulce z tyłu (tarcze, klocki, czujnik) oraz naprawiony ręczny (szczęki, tarcze kotwiczne, jakieś tam sprężynki i zestawy naprawcze).



Powolutku biorę się za małe minusiki, niby detale i pewnie większość nie zwraca na to uwagi w 20-letnim aucie ale mi to przeszkadza

Obdrapany słupek:



I już po naprawie:



I tu również obdrapane:



I gotowe:



Odnowiłem też listwy Alu Black Cube które chyba najbardziej mnie denerwowały:







Obszyłem kierownicę:





Jeszcze sporo do zrobienia, ale nie ma to jak w sobotę spędzić parę godzin przy aucie