BMW Sport

sporo,co ciekawe w skandynawii czy us jeżdżę jak ciota-nie stać mnie w tych krajach na ułańska fantazje
ostatni mandat w austrii 320 ojro...bolalo
jak wszyscy będą powoli jeździć to i bez budowy nowych dróg będzie bezpieczniej
naprawdę można
ostatni mandat z fotoradaru...w listopadzie ale zdjęcie zrobione w lipcu wiec nie przyjąłem mandatu i jak na razie ciszaa...

Nie bardzo

Fotka oczywiście zrobiona śmietnikiem w 2008 roku, przekroczenie 80/50, czyli 30 km za dużo, po negocjacjach i wysłaniu prośby o najniższy wymiar kary do Komendanta Straży Gminnej zapłaciłem 100 i dostałem 4 pkt. karne

chodzilo mi o takie mandaty, co pan z suszarka łapie przy radiowozie w PL pewnie nie duzo po tym jak pada standardowe pytanie gdzie pan pracuje

to prawda nie duzo
ale ostatni raz na suszarce poległem chyba w 98...jakoś tak
ale po drodze dostałem np za brak pasów trafiłem na
wiec różnie to bywa

Nie musisz powiedzieć kto jechał jeśli autem jeździła cała rodzina, tzn nie masz obowiązku obciążania rodziny
A muszą Ci udowodnić że to Ty jechałeś. Sprawa może nawet trafić do sądu i wygrasz

Za stówkę jakoś nie chciało mi się kombinować

No właśnie nie do końca
W czerwcu ubiegłego roku SN wydał dość absurdalne orzeczenie że możesz zostać ukarany kiedy nie jesteś w stanie stwierdzić kto prowadził.

Pewnie też zalezy od sądu, kolega niedawno wygrał

Boogie, tylko uważaj z tą wiatrówką nie stawaj koło auta z widocznymi rejestracjami





x2

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/4 ... dat.html,3

Podobnie z pomiarem prędkości. Wszystko zależy od sądu czy uzna racje kierowcy, gdy kierowca odmówi przyjęcia mandatu powołując sie na błąd pomiaru. Przekroczenie prędkości o 11/21/31/41 km/h, czyli o ten 1 km/h więcej sprawia, że kierowca otrzyma wiecej pkt. Poza tym wszystkie mandaty powinny być w stałej kwocie, a nie widełki od do.

Ja myślę, że mandaty powinny być wprost proporcjonalne do wykorczenia , tzn

Przekroczenie o :

1km/h - 1zł
2km/h - 2zł
3km/h - 3zł

Xkm/h - Xzł


To by było wręcz świetne !!!!

A, i radiowozy zamiast tych śmiesznych alfa romeo to powinny być toyoty yaris 1.0 LPG bez klimy i radia.

powininny byc rowniez przyznawane mandaty za blokowanie ruchu- jest do 90km/h- jedzie 50, warunki, widocznosc, droga, mozliwosci samochodu dobre- 400zl i 10pkt.

Dżordż, nie to żebym sie czepiał, ale koszykarz to Ty nie jestes, fotel wyżej weź, bo gówno widzisz zza tej kierownicy !!!


Niestety to tak nie wygląda, kiedy w gre wchodzi trend represjonowania obywatela.
To bardziej złożony proces, mający efekty i w tym, że mamy sporą liczbę wypadków w ogóle. Lepszy świat, to nie jest świat ze sztucznymi zasadami ustanawianymi WYŁĄCZNIE po to, żeby represjonować obywatela.
Oczywiście może nikt wprost tak nie pomyśli spośród tych co ustawiają przepisy, jednak ogólny trend, praktykowany może i owczym pędem jest właśnie taki.
Rozliczanie policjantów z liczby mandatów, to nic innego jak represja wprost wymierzona w obywatela. MA BYĆ MANDAT i ch..j !
Przecież można produkować auta z ograniczeniem prędkości do 90 km/h. Juz nie mowie o urządzeniu za 300 pln, ktore stwierdza na bazie uproszczonej mapy i modułu GPS czy jestesmy w terenie zabudowanym czy nie, i przesuwa ogranicznik prędkości w aucie na 50km/h itp.
Samochód przestał przynosić radość, są sankcje, zakazy, kary. Tak wygląda kwestia motoryzacji.
POlicja sama wie, że nie poprawia bezpieczeństwa.
Ostatnio rozmawialem w nimi na trasie, i stwierdzili, ze odkąd wybudowali im w okolicy kilka lat temu ekspresówke była tylko jedna ofiara śmiertelna.

Bardzo kształci jeżdżenie samochodem i obserwacja specyfiki ruchu w danym kraju.
Dla mnie najważniejszą wadą kierowców w POlsce jest stosowanie agresywnego pressingu na innych kierowcach. Skąd sie to bierze, to juz robota dla psycho- logów, analityków,fizjologów,socjologów.

Scenicami powinni jeździć.

Scenicami powinni jeździć.

komu sie chce piepszyć z sądem, jak mi złapali chłopaka i mial nieczytelna twarz to kazali firmie leasingowej jako włąścicielowi pojazdu wskazać kierowce, leasing napisal pismo do mnie, a ja na prośbe pracownika podałem dane osobowe jego ciotki która nie ma prawa jazdy i zamiast placic 1000 zl i kolo 20 pkt to zaplacil 500 zł za brak uprawien.

Się wozi gówniarz jeden !

Witaj,
Mam 178cm

W BMW zazwyczaj swego czasu miałem siedzisko na maxa w dół, oparcie przy słupku, fotel odsunięty na 1/3.

Przy wzroście 178cm, Wystawała mi tylko lekko głowa... dlatego zmieniłem ten nawyk.

Chociaż muszę przyznać, że pozycja za kółkiem była na maxa wygodna.

Bezpieczeństwo przede wszystkim.

Boogie jesteśmy w podobnym wieku wiec i obserwacje mamy pewnie podobne
moim zdaniem jesteśmy jednymi z najgorszych kierowców a jeździłem po 4 kontynentach... tam nawet jak jeżdżą bezmyślnie to robią to wolno i jest czas na reakcje
jeździmy totalnie BEZMYŚLNIE i za szybko
i prędkość u nas zabija najczęściej
wiec tylko karaniem można u nas wychować kierowce co zwłaszcza widać po naszym zachowaniu za granica gdzie potrafimy się dostosować do przepisów (klnąc pod nosem)
moja mama wróciła z kanady przerażona-super proste ,równe drogi i max chyba 90...dlaczego??? bo jeździ tam mnóstwo seniorów , którzy nie maja już relaksu i ze względu na ich bezpieczeństwo wprowadzono ograniczenia...za zbyt prędką jazdę zabierają auto i to zadziałało!! a w polsce moja kochana mama nie toleruje na drogach roweerzystow bo ja "spowalniają" i nawet jak jej mowie ze kiedyś mnie zabije (bo najczęściej śmigam po wawie rowerem) to się tylko śmieje.... tam jechała wolno bo się bala kary....
moim zdaniem tylko DRASTYCZNE kary zadziałają- jak we francji, gdzie od paru lat jest akcja zero tolerancji na drogach-spadła im śmiertelność znacznie

Nie to że się czepiam. Śmiesznie to wyszło .
A co do sensu posta, to świntta prowda

Obserwacje mamy podobne, ale nie wnioski....
Nie robie takich skrótów wnioskowania na zasadzie, kara wychowa....
Najgorsze że to jest typ myślenia policyjnego, które przejmują ludzie mający wpływ na przepisy, a jest to ślepa uliczka.
Niestety, ale takie myślenie jest bezmyślne, albo bezrefleksyjne, na zasadzie szukania czegoś na chłopski rozum, a tak to nie wygląda.
Przejaw ruchu drogowego, to nie excel, gdzie nam sie zmieni wynik, jak coś pomajstrujemy w polach powyżej.

Dobrym przykładem jest jazda po pijaku.
Kampanie, przemowy, przykłady, kary chyba najwyższe w europie, status przestepstwa przeciw życiu za ponad 0,5 promila itd itd.
A tu co jakiś czas sie okazuje, ze jakis nobliwy pan, znany poseł, senator, pisarz, wsiadł za kółko po pijaku i w coś przyłożył, coś zarysował.
Mówie to z pełną świadomością: w Polsce NIKT DO TEJ PORY NIE ZAJĄŁ SIE POWAŻNIE TĄ SPRAWĄ.
Poważnie, znaczy umiejetnie i ze znajomością materii.
Pytanie brzmi: jaki spust (trigger) jest w głowach ludzi, który anuluje wszystko to, co słyszeli, co wiedzą o karze, i o tym jak będą mieć przesrane po złapaniu. w jaki sposób PSYCHIKA sie znieczula, i pozwala człowiekowi na taki krok?

Jeździmy bezmyślnie?
Na pewno, jak wiekszość ludzi na globie. Ogół ludu jest podobny wszędzie.
Za szybko? Nie wiem czy tu jest problem, bo są nacje co wcale wolno nie jeżdżą, a nie mają takich wyników jak my.
Tekst o tym że prędkość zabija jest po prostu słaby, w sumie lepszy byłby, samochód zabija.

Za granicą przede wszytskim zachowujemy sie spokojniej, to jest szkopuł.
Spokojniej, bo widzimy że nikt nas nie robi w jajo, nie ma 10 znaków na 100 metrów, drogi są zwyczajnie lepiej wytyczone (nie wiem na czym to polega technicznie, ale widzi sie to i czuje sobą doskonale wjeżdżając z głupich Czech do Polski) i wiemy ile czasu nam zajmie dojazd.
Za granicą jadąc sobie 130-140 zgodnie z prawem przejżdzam 600 km w 5 godzin łacznie z obiadem. Więc czemu mam sie denerwować...

Przypominam sprawe czarnych punktów na prostej drodze.
CZEMU TAM SIE LUDZIE ROZWALAJĄ ?!?!
Jak jest przyczyna tego, że auta opuszczają droge, walą w drzewa, jadą na czółówke, traca panowanie nad autem.
Wytłumaczenie pt. tracą panowanie nad kierownicą, nie jest wytłumaczeniem !!
Przed chwilą jechali krętą drogą, z górki, pod górke, wyjeżdżają na równą prostą i giną.
Nikt do tej pory tego nie wyjaśnił.
Kluczem tu może być architektura drogi i jej organizacja.
I mogą być ważne bzdetne szczegóły, na które nie zwraca nikt uwagi, a które robią różnice, tak jak w IKEA, która jest gęsta o tego typu szczególików psychologicznych, a które dają miejsce w pierwszej piątce właścicielowi Kampradowi wśród najbogatszych ludzi globu.

Czy może mi ktoś wyjaśnić na czym polega zdarzenie, że kierowca wjeżdża na czerownym świetle na skrzyżowanie, nie szybko, normalnym tempem.
Mówi sie: nie zauważył świateł.
Miał zamknięte oczy? Na pewno nie.
Przed chwilą przejechał 20 skrzyżowań i było ok, a na tym nie zauważył świateł?
Znaczy dotarł obraz do jego siatkówki ? No dotarł
To co sie stało, że nie rozpoznał czerownego jako sygnału do zatrzymania ?
Dlaczego umysł przegapił tę informacje, nie zintegrował jej z wyuczonym łańcuchem działań?
Kierowca winny? Nie
Ukarzemy go, inny kierowca nas poprze, i potem ten drugi też przejdzie na czerownym, i nie bedzie umiał powiedzieć dlaczego tak sie stało.
Wina leży gdzie indziej, ale trzeba ja umieć znaleźć.

Należy rozpoznać, jakie chęci/pragnienia są zaspokajane w momencie agresywnej presingowej jazdy. A potem je zniwelować, i nie karą, bo wychodzi na to, że w momencie pójścia w cug, umysł przestaje mieć hamulec od łańcucha wnioskowania czyn-sprawca-kara.
Dlaczego ludzie u nas na drogach popadają w pewną pozę,w pewien destrukcyjny schemat zachowań?

Na koniec przykład z życia, wart miliardy dolarów.
W Australii stwierdzono, że obywatele odliczają dość sporo od podatku dochodowego, z rachunków i statystyki wychodziło, że za dużo. Cześć społeczeństwa naciągała nieco przepisy i odliczała od podatku kase, ale nie były to przestępstwa może, a nadużycia.
POjawił sie problem, jak zmniejszyć tę liczbę odliczeń.
Przypuszczam, że chetny który by sie tego podjał za prowizje 10% sumy zaoszczedzonej dla budżetu, ale z karą o tej same wartośc jak mu sie nie uda, dostałby to zadanie od rządu i range ministra hehehe
No i jak, jakie macie koncepcje ? Co byście zrobilli ?
Poadatki uprościli ? Fajnie, ale kasy wiecej by nie było, a miało być.
Urzędy zagonili do kontroli obywateli, ściagając ludzi za nadużycia ?....Wytaczając im sprawy w sądzie, karząc przykładnie ?
Znieśli odliczenia w ogóle ? Ok, przypuszczalnie rozeźlony ogół zacząłby odliczać w innych obszarach, ucząc sie coraz bardziej kombinacji i szarej strefy.
Może wszytskie odliczenia zlikwidować. Ok, reforma totalna systemu, nieźle, ale to temat na wiele lat, żeby przemodelować cały system i nie wkrzurzyć elektoratu.
Wiecie co zrobiono ? Zastanowiono sie, jakie pobudki ludzi pchają do odliczeń, co dzieki temu mają, i pomyślano jakie wartości cenią wyżej niż to co zyskują kombinując z odliczeniami.
Działaniem wartym miliardy dolarów, które podreperowało budżet, polepszyło morale społeczne było powiedzenie publicznie, w jakimś tam ogólno narodowym wystąpieniu, gdzieś madrze wplecionym, była odpowiedź na pytanie/zarzut stawiany publicznie przez media (wysterowane) - że Australijczycy coś kombinują, ściemniają chyba, bo rząd ma problem z odliczeniami. Minister finansów w takim właśnie odpowiednio umiejscowionym czasowo i topologicznie wystąpieniu odpowiedział na ten zarzut: że Australijczycy są ludźmi tak porządnymi i uczciwymi, że rząd ma zupełną pewnośc iż oni nic na pewno nie kombinują z odliczeniami.
Kuniec, finito.
W ciągu nastepnych kilku miesiecy, wartośc odliczen podatkowych spadła o 90%.