BMW Sport

Gdyby brat mojej dziewczyny nie zapiął pasów w cc to skończył by w szpitalu. Wpadli w poślizg i dachowali.
Mój kumpel w SC miał zderzenie czołowe - gdyby nie pasy sytuacja jak wyżej.
Poza tym nie takie proste jest wylecieć z samochodu podczas wypadku.

Ja dalej będę obstawiał przy swoim, że to pasażer powinien dostać mandat. Jak raz zapłaci to zacznie zapinać. Jak kierowca za niego dostanie, to dalej nie będzie zapinał (co najwyżej oberwie od kierowcy ).

mają coś zmieniać też w temacie zasłaniania tablic rejestracyjnych >? ktoś coś konkretniej wie ?

No właśnie tu powinni podnieść, szczególnie tą najwyższą.
Za przekroczenie powyżej 50km/h powinno byc 8000, cala masa idiotow we wrakach przesiadla by sie na rower. Za mniejsze logarytmicznie mniej, bo łatwiej przekroczyc o 10 czy 20 niz o 50, skrajna głupota powinna być dobitnie karana.

wg mnie nie powinno być granizy za przekroczenie prędkosci, jak jest teraz za 50 km 500zł. Powinno być dalej, za 60km 600zł, za 100 km 1000zł itd

19-letni Robert T., który w sobotę wjechał swoim autem na chodnik w Wałbrzychu i zabił 23-letniego pieszego, był już wcześniej karany za jazdę pijanemu. We wtorek został aresztowany. Grozi mu 12 lat więzienia.
Prokurator postawił mu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Z ustaleń policji wynika, że razem z Robertem T. jego bmw jechali jeszcze dwaj młodzi mężczyźni. Na pl. Tuwima w Wałbrzychu Robert T. stracił panowanie nad kierownicą i wjechał na chodnik, gdzie śmiertelnie ranił idącego akurat chodnikiem 23-latka. Potem auto uderzyło w filar budynku. Kierowca i 18-letni pasażer uciekli z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanym.
Pieszy zmarł w szpitalu. Pasażer bmw także został ranny i trafił do szpitala.
a za to powinno powinien być stos...

Jeżeli dla Ciebie prędkość jest największym problemem, to raczej nie jeździsz zbyt dużo po drogach.
Dla mnie główne zagrożenia to:
- wyprzedzanie na wzniesieniach,
- wyprzedzanie na trzeciego,
- przejeżdżanie na czerwonym,
- wymuszanie pierwszeństwa w każdej postaci,
- pijani kierowcy (ale naprawdę pijani, a nie z 0.3 promila alkoholu we krwi).
Za to dowalił bym duże mandaty + sporą ilość punktów, łącznie z utratą prawa jazdy za naprawdę "ostre numery".
Za prędkość można było by u nas mocniej karać po doprowadzeniu infrastruktury drogowej do porządku, bo w tej chwili jest tragiczna. W tej opcji powinien być mandat zgodny z taryfikatorem (tak jak jest teraz) + ewentualnie kara urzędowa za "przegięcie pały" uzależniona od zarobków.

Wziął bym się także za lewe przeglądy. Pamiętam jak miałem w poprzednim samochodzie lekko przyciemnione szyby i był problem, a złomy przechodziły przegląd bez problemu. Facet bał się podbić przegląd, bo szyby, a nie bał się dać pieczątki samochodom w którym hamulce ledwo działały, itp.

A dostanie rok albo dwa, odsiedzi pół i z bani.

Według ciebie tylko kierowca dostaje mandat i punkty za niezapięte pasy, a pasażer nie? Najwyższy czas wyprowadzić cię z błędu.
Zgodnie z taryfikatorem za brak pasów kierowca może otrzymać mandat w wysokości 100 zł i 2 pkt, za przewożenie niezapiętego w pasy pasażera można otrzymać dodatkowe 100 złotych i 1 pkt karny. Pasażer za brak pasów otrzyma również mandat w wysokości 100 zł, a jeżeli posiada prawo jazdy otrzyma tak jak kierowca również 2 pkt. Za nieprawidłowo przewożone w samochodzie dziecko (bez fotelika, siedziska) taryfikator przewiduje 150 zł mandatu i 3 pkt karne. Zgodnie z przepisami kodeksu drogowego kierujący i każda osoba przewożona pojazdem samochodowym wyposażonym w pasy bezpieczeństwa ma obowiązek korzystania z nich podczas jazdy. Przepis przewiduje jednak pewne odstępstwa i obowiązku tego nie mają między innymi: osoby mające orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów i kobiety o widocznej ciąży. W kwestii odpowiedzialności za niezastosowanie się przez pasażera do obowiązku korzystania z pasów bezpieczeństwa przepisy stanowią, że kierowca odpowiada za pasażerów, a równocześnie ma obowiązek pouczyć ich o konieczności zapięcia pasów oraz odmówić jazdy w przypadku nie wykonania tego polecenia.

raczej nie, miał zawiasy, ofiara śmiertelna....myślę ze otrzyma 8-10 lat
ale to i tak mało
hiszpańskiego buta mu

To w takim razie dziękuję za konkretną i rzeczową odpowiedź.
Czytałem na jakimś forum, że można uniknąć mandatu za pasażera w przypadku oświadczenia, że nie chciał on zapiąć pasa. Znam też osobę, która nie dostała za pasażerów mandatu - policjanci dali mandaty tylko osobą jadącym z nim w samochodzie.

Zgadzam sie w 100%. Takiego cieciowi dożywocie w ciężkim więzieniu i niech tam zdycha. Ale nie... lepiej rypać mandatami za przekroczenie prędkości o jakieś śmieszne wartości, i w dodatku jadąc późną nocą.

http://e-prawnik.pl/wiadomosci/informac ... lucja.html więcej informacji z podanymi punktami.

to panie kolego daj mi droge po ktorej z gdanska do warszawy nie bede jechal:
Długość trasy: 343.5km
Szacowany czas przejazdu: 5h 51 min

tak, przepisowo tyle wychodzi, co chwila ograniczenie do 40- 50, na niezabudowanej, dziurawej, smierdzacej nawierzchni.

prosze o drogi ekspresowe, na ktorych z miejsca a do b nie bede jechal pol zycia, bo mi go kur** najnormalniej w swiecie szkoda, choc wnetrze mojego samochodu jest mega mi przyjazne to i tak mam ciekawsze miejsca i zajecia niz siedzenie w aucie przez 6h zeby przejechac 340km, aaaaa no i doliczmy korki.

szerokosci

Kyo rzeczywiście jeździ tylko w mieście, więc inaczej widzi problem.
Ja też sie zgadzam ze predkość jest mniejszym problemem.
Właściwy problem niestety nie jest w taryfikatorze i nie jest w ogóle omawiany

Nadal uważam że przegięcie pały o ponad 50km/h powinno być dobitnie karane. 8 kilo było by w porządku.

To że nie ma normalnej drogi, np ekspresówki, tym bardziej oznacza że nie da się jechać szybciej.
Im bardziej gówniana droga, tym wolniej się powinno po niej jechać, nie szybciej.

Problem widzę tak, że jak jadę w trasę wraz za autami, które jadą te 90-120, to albo muszę zjeżdżać komuś kto jedzie 1cm za mną żeby mnie wyprzedził, albo zjeżdżać idiotom z naprzeciwka którzy nie potrafią jechać normalnie ze wszystkimi ze stałą szybkością a lecą +50-80, co chwila wyskakując, chowając się, jadąc na zderzaku innym.

Tym bardziej że jak jadę do Białegostoku normalnie, to i tak w Zambrowie widzę kilka aut przed sobą gości którzy ciągle coś wyprzedzali, jak to się dzieje?

Otóż tak to, że guzik daje jazda na złamany kark, bo to kiedy dojedziesz to od ciebie zależy w niewielkim stopniu, ale zależy głównie od warunków na drodze, od tego czy korku gdzieś nie złapiesz, czy deszcz nie pada, czy światła się na jakiejś wsi nie zacięły.

Temat od 5 lat wałkowany milion razy.

To jest tylko takie gadanie, że nie da się dojechać szybko jadąc normalnie, bez przeginania, bo można - fakt - jest to zdecydowanie mniej emocjonujące.

Dla ścisłości -dużo nie jeżdżę - ok 5 razy do roku mam jakąś dalszą trasę w Polskę.
Czy na odcinku 500km ugram 30 min czy nie, to generalnie sram na to, wolę bezstresowo dojechać.

Natomiast durna ifrastruktura drogowa - to równie istotny punkt do poprawy, jednak jej brak nie tłumaczy zapierdalania 180@90 czy 120@50, wyprzedzania pod górkę, w zakręcie, na podwójnej ciągłej etc etc.

Zgadzam się natomiast że powinno się walczyć ze zidioceniem o którym tu ktoś pisał, powodującym dużo większe zagrożenia niż prędkość. To co ludzie w trasie w sezonie letnim odwalają to nominacja do nagrody darwina, szkoda tylko że innych w to mieszają.

Kyokushin predkosc powinna zostac tak jak jest, poniewaz przekroczyc predkosc na polskich drogach jest niezmiernie latwo, wystarczy ze jedziesz droga gdzie nawet zwierzeta nie trafia i czasami trafia sie ze jest dobra jakosciowo a tam znak ograniczenie do 40 bo miekkie podobcze czy cos takiego ... normalne jest to ze kazdy kierowca bedzie jechal ok. 100 km/h i uwazasz ze za cos takiego powinni walic takie mandaty ?? Albo jadac do Kielc od Zarnowa, bardzo dobra droga, wies Lysa Gora tam az sie prosi zeby nie zwalaniac ale oczywiscie ograniczenie musi byc wywolwane przez znaki

a co do zapierdzielania to sie z Toba godze, bo 100 - 110 na zwyklych drogach jest predkoscia wystarczajaca by spokojnie i w miare bezpiecznie dojechac do celu

Za najwyższe przegięcia 50+ powinni podnieść, takie sytuacje że masz 40 a droga normalna są wybitnie rzadko... zresztą, w cywilizowanych krajach na 'normalnej' drodze jest 90 i ludzie się tego trzymają, ja problemu z tym nie mam.

Jeszcze jedna rzecz o której warto wspomnieć - u nas jest milion znaków, naćkane jeden na drugim.
Jak ktoś jeździ czasami na zachód to wie o czym mówię, tam znaków jest z 4 razy mniej.
Jak się jedzie przez wiochę, gdzie jest teren zabudowany, to jest podniesienie prędkosci do 70...
U nas w końcu ktoś się odważył i na wisłostradzie podnieśli do 80... gdzie było 50 co było już skrajnym debilizmem.

ogolnie bym sie zgodzil, ale za duzo bylo by przypadkow nadużyć
przyklad:
Lecisz sobie trasa 100km/h nagle znak informujacy o wjechaniu do miejscowosci, nie zdarzysz nawet wcisnac hebla, a juz z laserówki sciaga Cie patrol schowany za "krzakiem" 700m dalej i na dzien dobry dostajesz 8000 jak to wyzej zaproponowales... milutko

Inaczej, jak jedziesz gównianą drogą przez 80% trasy to jak trafiają się dobre, wyremontowane, szerokie bądź dwupasmówki to każdy kto może leci 160-180+ a tam wysyp vectr, alf etc.

To jest patologia.

Patologią są te prędkości na tej drodze. W normalnym kraju na 2 pasmowce masz 100 i nikt problemu z tego nie robi, czasami jest podniesienie do np 120. Ustawiasz sobie 120 na tempomat i lecisz, no stress.

Nie wiem kiedy ludzie pojmą, że nie jest istotna szybkość a płynność ruchu.

Rok temu jechałem do Chorwacji, 3/4 drogi to były ekspresówki albo autostrady, nikt tam nie zapier.dalał.
Na 1/4 drogi - głównie austria, czechy - jechało się 90-100 zgodnie z ograniczeniami, też nikt nie wyprzedzał, nikt nie siedział na zderzaku.

Jak mnie irytują goście, co jedzie 1cm za zderzakiem bo ja jade sobie np 90 w gęstym ruchu, wyprzedzi mnie, hamuje, przez co i ja muszę nieco zwolnić by zachować odstęp i jedzie przede mna 90 Poco wyprzedza, mógł jechać za.



Normalnie masakra z tym jest nie.
Znając życie we wszystkich pcimiach postawiono by znaki 40, na wlotowych 2 pasmówkach 50 i radar. Co za kraj.
Ferment w każdej warstwie. Nie wiadomo od czego zacząć.
Podniesiesz kary - to gminy postawią durne znaki żeby trzepać kase. Poprawisz drogi, to ludzie zaczną latać po 200+, rzucając sie jak szczerbaty na suchary.
W tym kraju brakuje tylko rejestracji anglikow do tego calego cyrku

P.S.
Ciekawostka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ograniczen ... i_wg_kraju