jiGsaw napisał(a):
Fryderyk - wiem, że są normy przecież! Ale... nie bawi Cię to? W mojej branży normy zazwyczaj wprost odnoszą się do rzeczywistości...
W mojej też.
Co ma mnie bawić? Że jedno miasto ma 5k mieszkańców, inne 100k, a inne 20mln? Że inne są zakorkowane, a inne nie? Że nie da się porównać kogoś, kto w korkach dojeżdża do pracy i kogoś, kto wieczorami jeździ za miasto lub tylko na sklepy hm? Albo jeden mieszka w górach, takim Zakopanem, a jeden w Gdyni. Jeden w Oslo, a drugi w Kairze. A co tam, bo skoro producent mówi 300 koni, to znaczy, że zawsze ma mieć 300 koni! Nioch nioch!
Dlatego jest norma, stara, ot co, kiedy warunki były inne - okay - ale... dzięki temu można to odnieść do wcześniejszych modeli. Jak ktoś wie, jakie warunki wytyczają te normy, to nie ma z tym problemu i wie czego to dotyczy. Jak ktoś chce koniecznie drążyć temat, niech przyjmie to za "możliwe najmniejsze do osiągnięcia w małym mieście" i tyle. Norma ta m.in. nie dopuszcza przekroczenia prędkości 50km/h.
Każdy, kto weźmie 550d i przejedzie trasę zgodnie z założeniami normy, tyle uzyska, w granicach dopuszczalnego błędu, którego choćby przez wykonanie - wyeliminować się nie da. Jak nie- no to samochód jest, krótko mówiąc, zjebany i niech lepiej jakieś ASO szybko usunie usterkę
Takie wymogi, to jednak ustala Genewa. Lepiej chyba się jednak zapoznać z tym, o co w tym chodzi, niż po KAŻDEJ premierze nowego auta skomleć na dane "taaaaaaaaaaaaa 10l w mieście haha chyba jak spada z Pałacu Kultury".
Możecie pisać, że jestem głupi, piszę bzdury i się nie znam albo w końcu się zainteresować co producenci ujawniają i kiedy to obowiązuje i tak się nie spinać na te dane.