BMW Sport

Albo mężowie piłkarzy.

tyle Panowie z teorii,

teraz praktyka:

Oczywiście,że na pierwszym miejscu jest e38. Mój ulubiony model,ale dla odmiany i Range Rover nie odbiega swoim czarnym charakterem. To są jak zawsze stereotypy,a gangster będzie jeździł tym co mniej rzuca się w oczy.

Siergiej Fabią na przykład. Nie żartuje.

Odświeże:

to raczej dla federalnych

Heh fajny temat, parę lat temu u mnie w mieście woziło się takich dwóch braci "trochę powiązanych z przestępczością", jeden miał czarne porsche carrere, a drugi białą e65 po lifcie.

E36 316, w golfach niezłe gangstery też jeżdżą W civicach to już w ogóle...


Ale poważnie, mi najbardziej z tym światkiem kojarzy się czarna s-klasa.

Mi to sie kojarzy z gangsterką

ford mercury monterey z 1950

Z hameryki: Chevy Impala '63 z Boyz n The Hood


I znane "kiedyś" w Szczecinie: żółte Ferrari F355

Parówa latał tym ferrari

316i compact koniecznie z elpidzi, czerwonymi bębnami i nalepka pussy wagon

Witam, jak dla mnie nie będzie lepszego "gangsta" samochodu niż WOŁGA 24 zresztą 21 też... Kocham te auta








no i GAZ 21






Wołga to już legenda jeśli chodzi o jej znaczenie dla Rządu, Mafii, Służb a nawet taxi

i furacz na wesela.


U mnie na rejonie kolo ma zieloną i wozi do ślubu

Legenda legendą ale ja sie nie chce identyfikować z tym radzieckim pojazdem, i do ślubu bym nie pojechał.

A no prawda, że i tutaj (w Polsce) na wesela, a mówiąc o mafii, rządzie, służbach itp to przecież gdzie jak nie w Rosji...

a co do sytuacji w Polsce to się nie wypowiem, bo mało kto wie jak jest w tej całej ch i

To wszystko nie zmienia jednak faktu że Wołga to duży, pojemny, wytrzymały, prosty i dla mnie piękny wóz.

Coś w tym może być. Kilka lat temu skoczyliśmy Seicento do Kołobrzegu na sobotę, ot tak popatrzyć na fale, bo mamy blisko. Odbywał się w tym czasie jakiś festyn, techno-gay-parade czy coś takiego, w każdym razie sporo narodu. Przy każdym wyjeździe z miasta stały po dwa-trzy radiowozy, stadko przejętych psów i zatrzymywano chyba wszystkie BMW, Mercedesy i inną klasę premium lub tylko uważaną za premium (Audi), a potem skrupulatnie szukano niedozwolonych substancji, wybebeszając bagażniki i schowki - informacje z CB radia. Gdyby starczyło mi refleksu i jaj, dogadałbym się szybko z kim trzeba i wywiózł w swoim Seicento jakieś kilkadziesiąt kilo koksu za skromną opłatą, bimbając sobie na kontrole. Kto by tam szukał kontrabandy w parchatym Fiaciku?

To może być świetny pomysł na nielegalną ogólnokrajową sieć dilerską - założyć firmę "Anal Inferno Consulting and Coaching Ltd.", wziąć w leasingu flotyllę Pand, Cors albo czegoś takiego, pooklejać logiem, skitrać po schowkach kilkaset kilo prochów i można śmigać bezstresowo. Wyjedziesz takim czarnym E38 i halt murowany, a potem dopieprzanie się do przeterminowanej gaśnicy czy coś.

Z panem wyżej zgodzę się jak najbardziej... im mniej podejrzanie dla gangsterów tym lepiej. Jednak temat mówi właśnie o takich furkach "zaczepnych"